Miszcz Demolki Kropek został przygarnięty :) DS u Katarzyny!

[tillibulek]

dzien dobry, kocie

[honda11]

czyli znowu się udało nastepny biedak uratowany

Kropeczku przed Tobą nowe życie

[Gibutkowa]

ale najpierw wycieczka-niespodzianka

[Monisek]

Dzwoniłam, jestem umówiona w schronie na 14
Tymczasem spadam Odezwę się po południu. Mam nadzieję, ze z Kropkiem.

[gaota]

Dziewczyny, jesteście wielkie Czynicie świat lepszym Nie tylko dla Kropka.

Pozwolę sobie wrzucić link do wątku Belluni viewtopic.php?f=1&t=100402, zerknijcie proszę
Bidulka cierpi w schronie.....

[mar9]

Kropeczku na szczęście
dziewczyny...jesteście wielkie

[Kociara82]

kicius, wszystko bedzie dobrze

[Kociara82]

Weci otwieraja o 16 dopiero, wiec wiesci konkretne beda popoludniu Ale mysle, ze nie bedzie problemu Tylko jeszcze po poludniu zadzwonie do kolezanki zeby pozyczyla transporter i kocio zaczyna nowe, lepsze zycie!

Monisiek, skonsuktuj sie z jakims wetem albo cos, i moze dajcie cos kociakowi na uspokojenie, zeby sie tak nie stresowal ta podroza. Zwlaszcza moze sie stresowac na dworcu w K-cach, bo tam halas sraszny i w 3 i troche golebi. Czlowieka pisk hamuijacego pociagu drazni, a wiadomo, jak wrazliwy sluch (jak mocny) maja koty. I tak to wszystko dla niego bedzie stresujace, ale jesli mozemy-zrobmy wszystko, by jak najmniej to odczul.

[Gibutkowa]

Jak tylko będziecie mogły to błagam piszcie co u Kropka (albo tu albo do mnie na tel), bo ze stresu to tu normalnie zaraz w zbroję narobię
To taka kochana bida jest

[Anna61]

[Kułko]

Ja też się niecierpliwię

[Monisek]

Łomatko, jestem

Kropek siedzi w zamknięty w przedpokoiku, burczy, nie podoba mu się, ale łepek do miziania nastawia.
Chyczy na siebie w lustrze.
Jechałam autem z mamą, całą drogę marudził.
Nie wiem, czy mu się podróż PKP spodoba. Wywalą mnie z przedziału
Co mu dać na uspokojenie?
Bo moje koty po walerianie mają niezłą korbę, więc to nie działa.
Z pysia cieknie ślina, ale oczka i nosek ok. Chudy przeokrutnie, dziąsła podobno zaleczone, PEŁNOJAJECZNY.
Do weta nie dam rady, niestety, może Kociara82 spróbuje u siebie. Jestem już bez auta, a na zewnątrz wichura i ulewa.

Z Kropkiem dostałam gratis - małą wiskasową kotusię z łapką do amputacji.
Kicia trafiła tam dziś - ktoś ją znalazł, więc p. Grażyna (mam nadzieję, ze nie przekręcam) od razu mi ją wypchała.
Kicia w schronie nie miałą żadnych szans - ma niewładną łapeczkę - aż po paszkę, nie ma w niej czucia, ale kostki całe i łapka ciepła.
Dr Toś kazał obserwować i w przyszłym tygodniu mogłaby mieć zabieg - jeśli będzie zdrowa.

RATUNKU - malutka nie może u mnie zostać, bo w sobotę wyjeżdżam!

Dziewczyny miały tymczas we Wro dla małych faflunów - może jednak fafluny do Trójmiasta a małą do Wro?

W schronie jest jeszcze czarna, mała, śliczna, zdrowa kulka - zwrot z adopcji, bo miała biegunkę
Ona też natychmiast do zabrania.

I rudy Simba - zaglucony niemożebnie, już w izolatce.

Idę do wątku schroniskowego.

Foty później. Muszę dojść do siebie

[Satoru]

szkoda ze ich rodzice nie oddali do szpitala jak mieli sraczke

[Gibutkowa]

PEŁNOJAJECZNY.

no tak... nie skomentuję... naprawdę nie skomentuję...

[Monisek]

PEŁNOJAJECZNY.

no tak... nie skomentuję... naprawdę nie skomentuję...

No właśnie nie wiem, jak to komentować, ale z drugiej strony on chudy i osłabiony, więc nie wiem, czy przeżyłby narkozę i zabieg.