Miszcz Demolki Kropek został przygarnięty :) DS u Katarzyny!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 30, 2009 19:35 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Kociara- czyżby w sprawie "punktu przerzutowego" ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 19:37 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Ja zrozumiałam, że był zabieg dopiero co ... :? A na ostatnim zdjęciu widać, że niestety zaczął się glucić (jak mu odpadła "kropka")...oby zdążyć, zanim złapie coś paskudnego... :(
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 30, 2009 19:38 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Monisiek daj znać o której ostatecznie będziesz jechała i z jakiego peronu to Ci podrzucę parę rzeczy dla Kropka na wyprawkę do DT :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 19:40 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

tak, punkt przerzutowy :) Podac ci namiary na pw, cioteczko Gubitkowa?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro wrz 30, 2009 19:41 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Niestety, bez przepakowania Kropka na dworcu się nie obędzie, bo potrzebny mi mój transporterek.
Nie martw się Kasiu, postaramy się to zrobić tak, żeby Kropek nie nawiał.
Mam godzinę do pociągu powrotnego, więc czasu będzie w miarę sporo, żeby zrobić to z głową.

Kasiu (Kociaro82) daj znać jutro jak najwcześniej się da, czy możesz przetrzymać Kropka.
Muszę ustalić wszystko z panią ze schronu i potem jechać do Kropka.
Wcześniej muszę mieć pewność, że wszystko jest dograne.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 19:46 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

:roll: To Kociara82 też Kasia...czy Monisek do mnie piszesz?...A potencjalne przechowalnie są dwie: Tychy - Kociara82 (a raczej hotelik) i Lidka z Katowic. To skoro go i tak trzeba przepakowywać na dworcu, to może niech już zostanie w Katowicach? Róbta co chceta :mrgreen: tylko mi powiedzcie gdzie i od kogo mam go odebrać...coby mi innego kota nie podrzucili :lol:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 30, 2009 19:47 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Monisek pisze:Niestety, bez przepakowania Kropka na dworcu się nie obędzie, bo potrzebny mi mój transporterek.
Nie martw się Kasiu, postaramy się to zrobić tak, żeby Kropek nie nawiał.


Najlepiej wejść do jakiejś poczekalni i zamknąć na chwilkę drzwi :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 19:49 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Gibutkowa pisze:Monisiek daj znać o której ostatecznie będziesz jechała i z jakiego peronu to Ci podrzucę parę rzeczy dla Kropka na wyprawkę do DT :)

Byle nie żwirek ;) :twisted:
Jadę pociągiem o 9.40, w Katowicach będę o 12.23.
Ale nie wiem, z którego peronu on odjeżdża.

To Lidka też by mogła przechować Kropka? Bo Kasia(Kociara) jeszcze do końca nie wie.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 19:53 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Nie, nie zwirek. Karmy troszkę i takie kabanoski co sie przydają do podawania tabletek jak kotka pysio boli - wypróbowane na Diegusku :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 19:54 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Kociara82 to Ola :D hihi. Proponuje zapytac najpierw tej z K-c czy na pewno bedzie mogla kicka przetrzymac. Jesli nie-dajcie znac (monisiek, na pw podalam ci moj nr.tel.), byle szybko. Weci sa popoludniu chyba.

Przepakujecie go w damskiej toalecie :D
Monisek pisze:
Gibutkowa pisze:Monisiek daj znać o której ostatecznie będziesz jechała i z jakiego peronu to Ci podrzucę parę rzeczy dla Kropka na wyprawkę do DT :)

Byle nie żwirek ;) :twisted:
Jadę pociągiem o 9.40, w Katowicach będę o 12.23.
Ale nie wiem, z którego peronu on odjeżdża.
o ktory pociag ci chodzi? W Katosach, jak zejdziesz z peronu i skierujesz sie do wyjscia glownego, trafisz na tablice ogloszeniowa. Tam sie wyswietlaja o ktorej jaki pociag gdzie jedzie i z ktorego peronu :) W razie czego jak nie hotelik to zapytam sie ktorejs kolezanki, czy na kilka godzinek kociaka by nie mogla przetrzymac, tylko konkrety musze znac.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro wrz 30, 2009 19:59 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Ola! To skąd mi się Kasia wzięła? ;) No bo że Katarzyna1107 to Kasia, to wiadomo.
Coś się zakręciłam, przepraszam.

A chodzi o pociąg z Wro, bo Gibutkowa chce coś przynieść.

Kurczę, ja muszę wiedzieć rano.

Kasiu1107, czy rozmawiałaś z Lidką?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 20:02 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

oki, wiec gdyby cos, to dajcie znac :) Monisek podalam ci moj nr.tel. W razie czego zadzwon albo pusc esa, jak w orangu jestes :) Tez uwazam, ze lepiej by bylo, gdyby ta z K-c go mogla przechowac. Mniejszy stres dla kota. Jesli nie bedzie mogla, to sie odezwijcie do mnie, to bedziemy dzialac :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro wrz 30, 2009 20:06 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Kociara82 pisze:oki, wiec gdyby cos, to dajcie znac :) Monisek podalam ci moj nr.tel. W razie czego zadzwon albo pusc esa, jak w orangu jestes :) Tez uwazam, ze lepiej by bylo, gdyby ta z K-c go mogla przechowac. Mniejszy stres dla kota. Jesli nie bedzie mogla, to sie odezwijcie do mnie, to bedziemy dzialac :)

Ok, dzięki.
Czy gdyby Twoi weci się nie zgodzili będziesz go miała gdzie ulokować?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 20:08 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

mysle, ze na niecaly dzien powinni sie zgodzic, w razie czego, jesli ta Lidka nie da rady-cos sie wykombinuje. :) Zaraz poesemesuje w tej sprawie, ale mysle, ze sie cnajdzie dobra dusza :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro wrz 30, 2009 20:10 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

wiec tak: ok.12:30 w K-cach kotek by byl. Przepakowanie ok.pol godziny max. kolo 13 powrot do Tychow, ok pol godz pozniej kocio bylby w hoteliku, tylko do ktorej i jak bedzie wygladal odbior? Kto, o ktorej po niego sie zjawi i gdzie? (K-ce czy Tychy)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 53 gości