Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 29, 2009 21:48 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Nie nudzisz absolutnie, czytalam wrecz chciwie :oops: :lol:
Echhhh, tez bym tam tak z rok posiedziala i pozwiedzala...

Na piechote to wpisujesz sobie slowo "placz" :placz: albo "crying" :crying: pomiedzy dwoma dwukropkami zamiast znaczkami cudzyslowu, najlepiej kliknij sobie na "cytuj" i na wyswietlonym zobaczysz, jak to w tekscie wyglada :)

EDIT: literowka
Ostatnio edytowano Sob paź 03, 2009 17:19 przez Birfanka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Wto wrz 29, 2009 22:40 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Iseo objechaliśmy wokół. Kapitalna droga biegnąca waską skalną półką nad samą wodą. Zdjęć robić nie ma jak bo i zatrzymać się nie ma jak, a dwa auta mijają się z trudem na pierwszym biegu i ze schowanymi lusterkami. I oczywiście zapomniałam o sjeście, nie po raz ostatni :evil: A trzeba o tym pamiętać, zwłaszcza tam gdzie turystów jak na lekarstwo. Jak się zapomni to się jest głodnym :evil:
Jezioro Iseo kończy się przepiękną doliną Camonica (Val Camonica) i tam właśnie znajdował się obiekt naszego największego iseowego pożądania czyli rezerwat rytów naskalnych. Od paleolitu, po czasy imperium rzymskiego, wszyscy coś po sobie na tych skałach zostawiali.
Przewodniki niestety wprowadzają w błąd i powielają błędy. Gdy dotarliśmy tam, wcześnie rano, doznałam oczopląsu widząc rozliczne drogowskazy, bo jak się okazuje rezerwatów, a więc zgrupowań tych rytów jest kilkanaście, i jeszcze muzeum, i trzeba coś wybrać :cry:
Pierwszy wybór był na chybił trafił, ale tam już zaopatrzyłam się w porządną książkę i już byłam mądrzejsza, i już wiedziałam co mam zobaczyć w pierwszej kolejności. Tak więc na pierwszą planowaną wizytę polecam Naquane, tam rytów jest najwięcej, a samo miejsce urokliwe niesłychanie. Wszystko położone na zboczu góry, w lesie.
Obrazek
Na takich skałach, którymi usiana jest cała dolina i zbocza gór są tysiące rysunków (w sumie, znanych i zarejestrowanych jest obecnie ok 300 tysięcy)
Obrazek
Obrazek
A same przedstawienia? Oto wojownik z mieczem
Obrazek
a tutaj wojownik na koniu z włócznią oraz "odrysowane" stopy twórców
Obrazek
a tu myśliwi i zwierzyna
Obrazek
Tu natomiast, po lewej dziwna postać. Jeździec z włócznią i tarczą stoi na koniu. Takie przedstawienia (w przeciwieństwie do tych, gdzie jeździec konia dosiada) interpretowane są jako przedstawienie rytuałów inicjacyjnych
Obrazek
I jeden z najsłynniejszych rytów, czyli kowal przy pracy
Obrazek
A tu przedstawienie pogrzebu. W górze korowód płaczek, pod nimi zmarła, opłakiwana kobieta. Jeśli się przyjrzycie, w kroku wszystkie te postaci mają kółeczko - atrybut kobiecości :wink: bo u stojacego wojownika zauważycie w tym miejscu pionową kreseczkę
Obrazek
Nie, nie chcecie wiedzieć ile mam stamtąd zdjęć i jak długo mogłabym się nad tym rozwodzić.
Ciekawe zjawisko to tzw "święte" góry, po obu stronach doliny. Nie chciały nam się tego dnia ładnie zaprezentować, ale oto jedna z nich
Obrazek
W czasie przesilenia letniego ma tu miejsce przedziwne zjawisko zwane "duchem gór". Na niebie, po zachodzie słońca widoczny jest cień szczytu - jakby jego odbicie, coś to chyba podobne do tzw. widma Brokenu znanego z Tatr? Mam zdjęcie w książce, którą kupiłam. Stanowczo chcę wrócić do tego miejsca.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 29, 2009 23:16 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Birfanka pisze:Na piechote to wpisujesz sobie slowo "placz" :placz: albo "crying" :crying: pomiedzy dwoma dwukropkami zamiast znaczkami cudzyslowia, najlepiej kliknij sobie na "cytuj" i na wyswietlonym zobaczysz, jak to w tekscie wyglada :)


To działa :1luvu: o proszę :spin2:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 30, 2009 7:47 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Doczytałam na spokojnie dwa odcinki :D . Super relacja! :1luvu:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 30, 2009 8:11 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

pękłam z zazdrości :evil: :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 30, 2009 8:13 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Jak fajnie zwiedzać siedząc w domu
Dzięki casico :1luvu:
Mizianki dla Draculka Kochanego

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro wrz 30, 2009 17:13 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Żeby było na miejscu i merytorycznie uprzejmie i nawet dość życzliwie donoszę, iż koty zostały wymiziane i wycałowane. Tak, wiem, że całuski były wyłącznie dla Dracula, ale co miałam zrobić z dziewczynkami? Powiedzieć precz!? Was ciotki nie całują!? Nawet nie chcę myśleć o kosztach kociego psychiatry :strach: A teraz oto dziewczynki nakarmione niewinnym kłamstwem śpią zadowolone, a Dracul rozochocony porcją głasków i całusków wyżebrał nadprogramową dokładkę :twisted:
Z Fafułką lepiej, zaczyna patrzeć prosto, bo dotychczas wzork mu wyraźnie uciekał w lewo.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 30, 2009 17:45 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

to zebys nie musiala klamac dziewczynom, to ja bardzo prosze ucalowac rowniez damska czesc kociego towarzycha:)))) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ps. Opowiadania podroznicze super:)))
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 30, 2009 19:20 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

A skoro, jak twierdzicie, Was nie zanudzam, to jedziemy dalej :)

Zaczęłam sobie właśnie konstruować odcinek i doszłam do wniosku, że Włochy są krajem tak interesującym, iż nie mogę powiedzieć co mnie tam najbardziej interesuje. Bo jak się okazuje w zasadzie wszystko, nawet te style i epoki, których nie jestem wielbicielką mają tu jakiś inny wymiar. Poza tym wszystkie stają na głowie i pokazują zupełnie inne oblicze, zaskakujące. Nagle to, co wszędzie jest stanowczo rozpoznawalnym wczesnym renesansem okazuje się romańszczyzną, albo gotykiem, albo jeszcze czymś zupełnie innym. I wszystko takie uroczo przemieszane i inne, i nieporównywalne w zasadzie z niczym innym niż tutejsze.
A w tym wszystkim co mnie interesuje niemało miejsca zajmuje germańska Italia. Czyli ten arcyciekawy czas schyłkowego antyku i wczesnego średniowiecza. Czas wielkich władców, wielkich wojen i wielkich namiętności. I tak właśnie realizuję konsekwentnie swój plan podążania śladami Gotów i Longobardów (i Normanów, ale to akurat nie tym razem).
I dlatego właśnie pojechaliśmy do Monzy, zobaczyć Żelazną Koronę Longobardów.
Urocza fasada katedry ufundowanej przez longobardzką królową Teodolindę w VII w, przebudowana w XIII, fasadę dodano w XIV.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Wnętrze wielokrotnie przebudowywane, może nie porywająco ciekawe, ale ze względu na magię miejsca podobało mi się.

Żelazna korona od wczesnego średniowiecza miała podstawowe znaczenie w rytuałach związanych z koronacją królów Włoch i cesarzy Świętego Cesarstwa. Dla mnie była zawsze przedmiotem wręcz mitycznym, koronowali się nią Karol Wielki, Fryderyk Barbarossa, Karol V, Napoleon I i wielu, wielu innych.
Legenda - św Helena odnalazła w Jerozolimie wśród wielu innych sławnych relikwi Krzyż Święty, jej syn Konstantyn Wielki, wyjął z niego jeden z gwoździ, które służyły do ukrzyżowania Chrystusa i wprawił go we wnętrze korony cesarskiej - stąd jej nazwa.
Fakty - robota bizantyńska, emalia komórkowa, wykonana prawdopodobnie dla Teodoryka Wielkiego. Ukradłam zdjęcie, bo niestety zdjęć zrobić nie wolno
Obrazek
To co widzicie wewnątrz, to właśnie ten żelazny gwóźdź. Sama ceremonia pokazywania korony robi ogromne wrażenie. Wchodzi się do kaplicy Teodolindy, Drzwi są zamykane,w ołtarzu jest sejf, z sejfu wysuwa się korona. Można ją oglądać z bliska. Sorry, że tak się rozpisuję, ale dla mnie było to coś absolutnie wpaniałego, magicznego. Bo generalnie historię, moje ulubione epoki przeżywam i odbieram emocjonalnie ponieważ jest to moja ogromna pasja :oops:
A później w muzeum katedralnym, które jest po prostu oszałamiające i stanowczo warte obejrzenia, spotkała mnie dodatkowa ogromna przyjemność. Nie wiedziałam, że słynny dyptyk przestawiający Stylichona i Serenę jest właśnie tam :D
Poza katedrą i jej muzeum Monzę można sobie darować, chyba, że ktoś koniecznie chce oglądać tor Formuły I.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 30, 2009 19:21 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

O! Się przynajmniej jedna ciotka ulitowała nad sierotkami :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 30, 2009 19:56 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

I jeszcze Lago di Ledro, maleńkie, urocze, otoczone górami. Jazda wzdłuż zachodniego brzegu jeziora Garda też sprawia wiele radości i pozwala na podziwianie bajkowych zupełnie widoków. Brzegi strome, malownicze, wąska droga zaś zakorkowana do bólu chwilami. Zdjęć natomiast niet :( bo uciążliwa mgiełka nie pozwalała niestety na dobre ujęcia.
Pamiętacie ryty w Val Camonica? Powtarzają się tam często przedstawienia domostw
Obrazek
że dziwne? A tak, bo to w większości przedstawienia tzw palafitów, osad i domostw na palach. Oto próba rekonstrukcji
Obrazek
Jezioro Ledro w pełnej krasie
Obrazek
I to co pozostało z wielkiej palafitowej osady
Obrazek
Jak to często bywa, odkrycie przypadkowe. Obniżył się poziom wody i nagle zaczęły się spod niej wyłaniać ogromne drewniane konstrukcje. Bo całość wyglądała tak (zdjęcie rekonstrukcji wyglądu z muzeum, przez gablotkę, więć wybaczcie za marną jakość)
Obrazek
Ta rekonstrukcja daje pewne wyobrażenie o ogromie przedsięwzięcia jakim była budowa takiej osady. Setki pali wbitych w grząskie podłoże, a na nich platforma, dopiero na platformie wznoszono budynki mieszkalne i gospodarcze, w lewym górnym rogu widać takiej platformy fragment.
Urokliwe miejsce, muzeum ciekawe (Molina di Ledro), no dobra, dla nas bardzo :) Ale w okolicach wiele ciekawych górskich szlaków, a poza tym (ponieważ to już Trydent) podają świetny gulasz z jelenia z podpieczoną smakowicie polentą :)
Z winy odmóżdżacza terenowego, czyli GPS, jechałam najszybszą drogą z powrotem, no nie wiem jaka byłaby ta najdłuższa :strach: W efekcie wlekliśmy się jakimiś niesamowitymi górskimi dróżkami, dziwacznie, ale pięknie. Po drodze mieliśmy okazję podziwiać jezioro Idro, otoczone górami, w słabo zaludnionej okolicy z jakąś aurą tajemniczości
Obrazek

A na koniec dzisiejszej opowieści przedstawiam Szantażyka
Obrazek
Zasłużył sobie ten ptaszek na wspomnienie bo wiernie nam przez cały pobyt towarzyszył, gdy zgłodniał krzyczał na nas, pokazywał pusty brzuszek i żądał gwałtownie natychmiastowego karmienia :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 30, 2009 22:01 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

casica, czytam z wielką przyjemnością i niecierpliwie czekam na dalszy ciąg. Nie bylam w miejscach, ktore do tej pory opisałaś, ciekawam bardzo Twoich wrażeń z miejsc, które znam (albo mi się tak wydaje) :oops:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro wrz 30, 2009 22:21 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Amico :) teraz już będą miejsca częściej odwiedzane przez turystów, no może nie wszystkie, ale Tobie zapewne znane. Ciekawie będzie porównać wrażenia.
Ale to jutro, jutro, bo w domu mam zimno jak w przysłowiowej psiarni, brrr. Udam się do łóżeczka, dziewczynki już mi jak widzę wygrzewają miejsce:)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 01, 2009 12:32 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Doczytałam opowieści i samej mi się zachciało jechać :mrgreen: I czekam na więcej z niecierpliwością :D

A co do miziania twoich futer to generalnie Drakul jest dla mnie przedstawicielem twojej kociarni, no i z racji barwności charakteru wysuwa się na przód stada, ale zawsze mówiąc mizianki dla Drakulka myślę też o pozstałych szkodnikach wieć uważam, że dziewczynkom nic, a nic nie skłamałaś :mrgreen:

A co do ikonek schowanych to dobrze żeście napisały, bo już myslałam, że to tylko ja taki ekhm głąb byłam, że nie wiedziałam jak je napisać :oops:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw paź 01, 2009 13:56 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Też wreszcie doczytałam i ze wstydem stwierdziłam, ze jeszcze nie przejrzałam moich fot z wakacji :oops:
Koty czasopożeracze :twisted:

A ten domek palafitowy(?) - fajna kocia budka by z niego była :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości