Diego (*) Krówka i Tymczasy. Zuzia (*) i Duduś (*) - FIP :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 29, 2009 19:17 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Podpisuję się pod radami Mru :)
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 29, 2009 21:25 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Mruczeńka1981 pisze:Bo tam, gdzie jest jedzenie, żaden porządny kot się nie squpka.

A to rzeczywiście dobre... nie wpadłabym choć wiem że gdzie jedzenie tam nie narobi. Dobry pomysł :) :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 29, 2009 23:29 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

dZISIAJ strasznie zabiegany dzień miałam. Aż Gibutek się martwił czy żyjemy. Od rana szkolenie bhp i mega kolejka do dziekanatu :? Z futrami wszystko ok. Diegusek oporządzony, tabletki podane, zastrzyk zrobiony (zostało jeszcze 7 do zrobienia) oczka ładnie wyczyszczone i zakropione. ale bidulek siedział pół dnia sam. tak mi go szkoda że nie może sobie z maluchami pobiegać i się pobawić. Ale jak przyszliśmy i położyliśmy się na chwilę zdrzemnąć Diegusek spał z nami na łóżeczku (teraz jest zamknięty w naszej sypialni) Ładnie je i pije. Kupalki pierwsza klasa. Namaczam mu trochę chrupek z tym mleczkiem od gibutka. po nadrzerce została już tylko mała blizna :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Maleńtas kupki robi takie sobie. Nie jest tragicznie. Dziś wydawało mi się że w kupce była domieszka krwi :?: :?: :?: (w ogóle nie zakopuje w kuwecie) Nie jestem tego pewna, więc żeby nie robić paniki ( już lekarze patrzą na mnie tam jak na paranoika :wink: ) poczekam i pooglądam następne kupki. Wydaje mi się że są zbyt żadkie. Daję mu tylko suche chrupki. A jak krówce daję saszetkę to zamykam ją samą w kuchni do puki nie zje żeby maleńtas nie podjadał. Bardzo brakuje mu mamusi chyba :( ciągle szuka u krówki mleczka :( a przed chwilą dorwał się do jej łapki i ssał poduszeczkę, tak ciumkał że było bardzo głośno słychać :D słodkie. teraz śpią wtuleni. Będzie mi bardzo szkoda ich rozdzielać.

Krówki nosek taki jaki był taki jest. Nie ma poprawy. Musi ja boleć :( dostaje immunodol cat żeby nie złapać kalciwirusa od diegusia. Z oczek nie leci i katarku nie ma też na szczęście. Może ten immunodol uratował ją przed chorobą.

Zrobiłam kilka fajnych zdjęć ale nie mam już dzisiaj siły. Jutro trochę lżejszy dzień. Dobrej nocki.

Dzięki dziewczyny za pomysł z żarciem w miejscu dotychczasowej toalety dudusia :evil: :evil: :evil: gnojek z niego ale i tak jest kochany. oby nauczył się szybko i bezbłędnie kożystać z toalety.

co myślicie żeby podawać mu np trilac, albo jakieś bakterie kwasu mlekowego? trzeba chyba wspomóc jakoś jego układ pokarmowy skoro tydzien karmienia dobrą karmą nie naprawił kupki.

Dobrej nocki :kotek:

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Śro wrz 30, 2009 6:51 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Wklejam z naszego wątku:
Uszatek trochę lepiej, trochę bo to uszko na brzegach trochę zaschło ale w środku...
W klatce nie chce być, układa się albo na fotelach, albo na łóżku albo pod łóżkiem.
Wczoraj go na trochę wyciągnęłam do miziania, mimo, że robiłam to bardzo delikatnie i tylko okolice zaraz poniżej kołnierza, to kociowi nie podobało się to, powarkiwał i ogonem machał.
Jak tylko pogłaskałam niżej to szarpał się i chciał uciekać.
Aż się boję myśleć, z czym mu się kojarzy "człowiek".
W uszku jeszcze masakra, trochę krwi wypływa ale lekarz powiedział, że mam nie ruszać uszka.
Wczoraj dostał w domu zastrzyk (bardzo mu się to nie podobało, musiałam to na dwa razy podawać bo się wyrywał).
Chyba przez ten zastrzyk wczoraj już nie przyszedł do mnie na mizianki, pogniewał się.
Wczoraj byłam u weta z Kluseczką, okazało sie że kanaliki łzowe nie są zatkane.
Nie mogłyśmy pobrać wymazu bo przez to zakrapianie oczek wyciek został zneutralizowany.
Dostałam do domu ten "sprzęt" do pobrania wymazu.
Spróbuję go zrobić jutro i przy okazji wizyty z Uszatkiem zanieść go do lecznicy a oni go wyślą do zbadania.
Musi być jakaś przyczyna tego łzawiącego oczka, poza tym Kluseczka trochę przekrzywia główkę.
Kawalerka wczoraj rozrabiała. Najpierw Michał chciał zagryźć Romeczka, potem Romeczek Michała, Murzynek próbował bawić się z Brzózką, za co oczywiście został przez "madame Brzózkę" ufukany.
Co się będzie szczeniak doczepiał do takiej hrabiny .
Przyszła potem do mnie poskarżyć się na niego.
Mruczek patrzył leniwie na rozrabiające koty z wysokości komody a Myszka jeszcze wyżej bo z szafy.
Cóż było robić, służba nie drużba, usiadłam na podłodze w pokoju, wędkę do garści i zabawiałam kociarstwo, coby je jakoś pogodzić
Trochę pobiegały ale w sumie pogodziła je kolacja, zgodnie szamały mokre jedzonko przy nieustannej kontroli jakości wykonywanej jak zwykle przez Romeczka, bo ten kocio przy każdym posiłku wykonuje cały rytuał: najpierw robi mi na blacie slalom między pustymi miseczkami, potem dopada pierwszej napełnionej miseczki, trochę skubnie, potem posprawdza, czy aby w innych miseczkach jest to samo, dopiero na końcu jest w miarę spokojna konsumpcja... moje kochane, słodkie chłopaczysko
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 30, 2009 7:54 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Jeśli Uszatek ma swój własny wątek to mogę tam wklejac wiadomości żeby nie zaśmietać tego wątku, szukałam Uszatkowego wątku ale nie znalazłam :oops:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 30, 2009 10:25 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Przepraszam za OT ale pilne
viewtopic.php?f=1&t=100956

Podrzucajcie proszę :oops:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 12:47 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Kułko pisze:co myślicie żeby podawać mu np trilac, albo jakieś bakterie kwasu mlekowego? trzeba chyba wspomóc jakoś jego układ pokarmowy skoro tydzien karmienia dobrą karmą nie naprawił kupki.
Dobrej nocki :kotek:


Spróbuj mu dać trochę tego mleczka (lekko ciepłe, możesz troszkę wodą przegotowaną rozcieńczyć) i zmień karmę suchą na inną. Ja słyszałam i czytałam już wiele razy ze kotki mogą tak reagować na RC (taka kupką). Możesz spróbować mu ugotować trochę kuraka też, a jak Krówka podje to też się nic nie stanie :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 30, 2009 17:19 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

aaaaa, jutro już zaczynam zajęcia :evil: :evil: :evil: :evil:
u nas wszystko w porządku. Dieguskowi nie daliśmy rady dzisiaj zrobić zastrzyku sami :? trzymały go 2 osoby a moj tż robił zastrzyk. tzn próbował. w rezultacie się nie udało.dieguś się wyrywał gryzł prychał.chyba już bardzo go bolą te miejsca po zastrzykach :( tŻ Pojechał z nim do weta na osiedlu i ten dopiero zrobił.
Otworzyłam drzwi od sypialni dziś jak krówka z maluchem zasnęli żeby diegusek sobie pochodził po mieszkaniu. pozaglądał w różne kąty i wrócił do sypialni, położył się na łóżku i grzeje mi stopy :)
małemu obcięlismy pazurki.
Jak wróciłam do domu to znalazłam pilota od tv leżącego na ziemi w kwałkach. i oczywiście krówka z dudusiem stali i patrzyli na mnie mówiąc "ale o co ci chodzi kobieto? przecież to nie my zrobiliśmy..."
ach te koty

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Śro wrz 30, 2009 18:07 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Nie wiem, może panikuję znowu. Ale Diegusek cały czas śpi albo leży na łózku. wstaje tylko do kuwety i do miski. Myślałam do tej pory że to dlatego że siedzi zamkniety w jednym pokoju i nie ma co robić. ale teraz jak otworzyłam drzwi to on wyszedł tylko na chwilę, wrócił i dalej leży i śpi :( a drzwi cały czas otwarte :(

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Śro wrz 30, 2009 18:30 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Kułko przy następnej wizycie u weta zapytaj o to. On tak dziwnie chodzi... Nie przeciąga się "do końca", nie ziewa "do końca" może on ma jakieś "przykurcze" albo reumatyzm... Mi się to dziwne wydało - może to jego natura ale lepiej zapytać. Z drugiej strony on nie zna mieszkania, jest zmęczony zastrzykami i tabletkami. Trzeba mu dać czas do końca kuracji - co dzień go męczą ;) Tak czy inaczej dla świętego spokoju zapytaj weta następnym razem jak będziecie na kontroli :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 01, 2009 22:31 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Gibutku Diegusek bardzo ładnie ziewa :) i przeciąga się też :) wypuscilam go juz na salony :) mam nadzieje ze nie za wczesnie i nie pozaraza reszty towarzystwa. Jego oczka nadal nie sa zdrowe a już kończą mi się kropelki z antybiotykiem :/
jutro wyślę tż-ta jak będzie wracał z pracy niech podjedzie do weta i albo kupi drugie albo jakieś inne. zastrzyków zostało jeszcze 5 do zdrobienia. bidusiek. nie słyszałam też ostatnio żeby kaszlał. nadrzerki brak :) bardzo ładnie je i bardzo ładne kupki robi. tylko te oczka...
mały szaleje. od dzisiaj dostaje gotowanego kurczaczka. W kupie znowu zauważyłam troszkę świeżej krwi i kupka byla zbyt rzadka. jeśli po zmianie jedzenia kupka sie nie poprawi po kilku dniach to jade do weta. no chyba ze uwazacie ze powinnam od raazu jechac? ogolnie wyglada na zdrowego, bawi sie ladnie i zaczął zasypiać na kolanach :) już nie ucieka przed ludzmi. chyba się troche zresocjalizował :)
Krówkowy nosek się goi. dziś kichnęła chyba ze 3 razy :/ daję jej immunodol.
te tabletki (sanc... coś tam) na odpornośc co dostałam dla dieguska od weta już się skończyły (dzis ostatnią mu podałam)
powinnan kontynuować tym samym, czy moge dawać mu ten immunodol. czy w ogolee juz nie podawać?
kurcze nie znam się w ogole na kocich chorobach...

dobrej nocki cioteczki :kotek:

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Pt paź 02, 2009 7:16 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

ja niestety nie pomoge, bo tez sie nie znam... ale z wielkim zainteresowaniem sledze losy Diego i ciesze sie ogromnie, ze juz lepiej sie czuje :ok: po zdrowie, koteczku!! dla krówki i pozostalych ogonkow oczywiscie tez duuuuzo zdroweczka :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 02, 2009 10:43 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Jak TŻ dziś jedzie do Legwana po kropelki to niech zapyta o ten immunodol też. I o kupki maluszka - może ma robale (jak był odrobaczany to może być kupka z krwią, powinno przejść ale spytać można). Może się dziś w Legwanie spotkamy :) chyba że się nie wyrobię w pracy to będziemy szli jutro :) ale bez Gibutka tylko po leki bo jej to z pysia nie zeszło do końca.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 17:53 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

A kiedy mały był odrobaczany??
Tabletki na odporność to Scannomune.
Świeża krew w kupce to zazwyczaj nic strasznego.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 18:23 Re: Diego w domu!!! Z kolegą :) Potrzebne wsparcie dla domku!

Mruczeńko mały był odrobaczony w dniu w którym wzięłam go ze schroniska. jeśli się nie mylę to 23 września. vetminthem.
mam jeszcze ćwiartkę aniprazolu. mogłabym podać, ale czy nie za mała przerwa? dla niego to chyba 1/8 tabletki

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 25 gości