Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 26, 2009 10:13 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Kurde, jak ja Ci zazdroszczę takiego spokoju w domu :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2009 21:20 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

W ramach sielskiego spokoju małe właśnie wylało całą, nieco zaśmiardłą zawartość wazonu z astrami na stół i wszystko co było na stole.
Przerabiamy rolkę ręczników papierowych na dobę :roll:
Podjęłam próbę obciecia kotom pazurów. Małe - 4, bo się zaciekawił i dopiero potem zaczął obgryzać cążki. Koń - 3 i wściekły bulgot. Waler przy drugim ugryzł mnie boleśnie.
Do Dziadzia zamierzam zakraść się jak głęboko zaśnie.

Płaciłam dziś zaległy podatek. Wręczyłam panu upomnienie, grzecznie prosząc żeby nie wstępował na drogę sądową, bo wyjeżdzałam i dlatego poślizg.
Dialog z urzędu:
Pan: Już tam za rogiem pręgierz dla pani budują
ja: a lateksowe ciuchy w pakiecie?
pan: :|

Ogólnie, to po raz kolejny jestem zszokowana sprawnością urzędu Dzielnicy Praga Północ, wizyty tam zajmują mniej więcej 5 minut, urzędnicy mili, można się nawet umawiać smsem.
Żeby jeszcze nie obcinali kasy na koty.

edit: ort, co mi go czujna jak ORMO redaf wytknęła.
Ostatnio edytowano Wto wrz 29, 2009 21:46 przez sibia, łącznie edytowano 1 raz
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto wrz 29, 2009 21:29 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Było wazona nie stawiać.
Jak tak lubisz astry zaznacz w testamencie, żeby Ci je przynoszono zamiast zniczy :roll:

Obcinanie pazurów...
Nie wiem, dlaczemu wszystkie macie na tym punkcie jakiegoś kręcioła.
Tapetę Ci już koty objebutały?
To po co im teraz pazury chlastać?
Było przed aktem wandalizmu :roll:

Pręgież pisze się przez rz :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2009 21:45 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Bo się sezon rajstopkowy zaczął?

Idę poprawić ortografa i dokonać samospalenia ze wstydu.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto wrz 29, 2009 22:11 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

sibia pisze:...się sezon rajstopkowy zaczął?

W temacie kredytu?
Rajstopki naciągamy na głowę...
...ujmujemy w ręce przedmiot przypominający broń
i dokonujemy napadu na najbliższą placówkę bankową :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 02, 2009 16:39 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Kiedyś pisałam, że pani z kiosku, gdzie robię zakupy, miała problem z kotem, ale pozorny, bo w dalszej rozmowie okazało się, że kota rządzi i wszystkich sobie owinęła wokół ogona.
No i dziś mailem dostałam zdjęcia - z urodzin kotki znajomych i samej Krooffki. Co za cudo!
I - co mnie zawstydza, bo przed forum nic kompletnie nie wiedziałam o kotach - karmią RC, wet wybrany w castingu prawie jak na miss swiata, balkon zabezpieczony, cud miod.
Zaprosiłam na forum, może zajrzą?
Ale się kici trafiło, eh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt paź 02, 2009 18:41 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Dostalam pierwszego maila z zapytaniem o naszego szarego gościa.
I z prośbą o więcej zdjęć, bo rodzice piszącej znaleźli jakąś większą biedę jeszcze, a ona by chciała tego.
Napisałam, że najlepiej oba, ale wysłałam takie sprzed operacji.
No i teraz mam moralniaka, bo jak domek fajny, a pewnie tak, skoro szuka bidy, to może powinni wziąć tego biedniejszego?
eh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt paź 02, 2009 19:13 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

sibia pisze:No i teraz mam moralniaka, bo jak domek fajny, a pewnie tak, skoro szuka bidy, to może powinni wziąć tego biedniejszego?

Jeeezuuu, trzymajcie mnie za ręce!
Zaraz jej natłukę. :twisted:
Na wszelki wypadek trzymajcie mnie też za nogi.
Bo zaraz jej nakopię :twisted:

Znalazła się maniakalna altruistka.
Urwij Błękitkowi łapę - będzie jeszcze biedniejszy, a ty będziesz mieć czyste sumienie. :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 02, 2009 19:14 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Mam w ręku żywca i nie zawaham się go użyć.
No sentymentalna się robię po piwie, no.
I moralniak gotów.
:|
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob paź 03, 2009 18:48 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

redaf pisze:
sibia pisze:No i teraz mam moralniaka, bo jak domek fajny, a pewnie tak, skoro szuka bidy, to może powinni wziąć tego biedniejszego?

(...)
Znalazła się maniakalna altruistka.
Urwij Błękitkowi łapę - będzie jeszcze biedniejszy, a ty będziesz mieć czyste sumienie. :twisted:


Redaf, sorry, ale temat raczej poważny, bo Sibię w pełni rozumiem i jej rozterki takoż, ale: :ryk: :ryk: :ryk: ...padłam !!! Jesteś boska !
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob paź 03, 2009 19:04 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

ogrodniczka65 pisze:Jesteś boska !

Tak se zacytuję. 8)

Etam, Sib wczoraj tak sobie smędziła a muzom.
Jakby któraś muza przypadkiem w pobliżu przechodziła... :roll:
Oprócz Wielkiej Muzy Chmielowej ofkors.
Która musiała chyba przy piątku przechodzić bardzo głośno tupiąc.
Bo jak inaczej wytłumaczyć brak apdejta w tym wątku?

A na maniakalnych altruistów gula mi wychodzi od pewnej wizyty.
Adopcyjnej.
Straszka mojego własnego.
Tiutiurutiu... Tiutiurutiu...
Jejku...Jejku...
Cudu...cudu... :1luvu:

Następnego dnia telefon.
Bo myśmy chcieli dać dom biednemu kotu w potrzebie, a ten ma u Pani tak dobrze...
Pani go chyba zresztą wcale nie chce nikomu oddać...

:evil: :evil: :evil:

Jak ktoś będzie chciał zobaczyć Bola, albo Ziutę zabandażuję im łeby i w łupki po dwie łapy wsadzę. :roll:

Albo nawet i na wyciągu podwieszę.
Kuchennym.
Że niby przez kocie skórki najlepiej się brzydkie zapachy filtruje.
Może wtedy ktoś uratuje choć jednego kotka? 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 03, 2009 20:08 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

A bo ludzie takie gupie som :evil:. Czasem. Niektóre.
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob paź 03, 2009 22:38 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Nene, muza dziś piła co innego i apdejt będzie słaby, bo po pijaku.
Małemu mało brakowało, a wczorajszej nocy łeb bym ukręciła.
Dwa wazony z kwieciem poleciały na podłogę, zalewając wszystko, co się dało, papiery, dokumenty, ciuchy, pilniczek, krem pod oczy i parę jeszcze drobiazgów.
Gonitwy dzikie i łomoty - pełnia.
W mieszkaniu widno jak w dzień i kotek się nudził.
Dziś mam taką porcję znieczulenia w sobie, że pewnie zasnę jak kamień, ale boję się, co zastanę rano.
Eh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie paź 04, 2009 18:26 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Kurnia, mało brakowało, a miałabym jednego rezydenta, byłam o włos od zamordowania Walerka.
Próbuję dziś cały dzień napisać coś mądrego. A że wszystkie dokumenty i pliki z których korzystam mam na starym laptopie, to mimo zakupu nowego jakiś czas temu pracowałam na starym.
Zawiesił się dziś tak z trzydzieści razy, wyłączyć na chama, odpalić, odzyskać dokument, pisać dalej. Ale w końcu zaczął się zawieszać do 5 minut, wywlokłam nowego, zainstalowałam oprogramowanie, podłączyłam neta, parę kłopotów z myszką, odpaliłam i piszę dalej. Niestety, zbliżała sie 19.
Pora karmienia.
Ukochany Walery zeskoczył na przymknietego laptopa w drodze na kolację.
Nakarmiłam, wygłaskałam, wracam do pracy.
Czarny ekran.
Potem złowrogi niebieski ekran, z informacją, że coś jest bardzo źle i ewentualnie w awaryjnym trybie mogę próbować.
Vista, zamiast xp, w ogóle nie znam tego nowego kompa, panika.
Metoda włącz wyłącz po raz pięćdziesiaty ósmy, na szczęście odpaliło, jakbym nie miala rąk zajętych fajkami, tobym naprawdę wyrwała rudemu ogon ze szczególnym okrucieństwem.
I teraz powinnam otworzyć żywczyka, a nie pracować cieżko, a niestety nie da się.

Za nami kolejna noc z latającymi doniczkami i wazonami, ale tym razem się nie budziłam, Ballantines ma na mnie zdecydowanie dobry wpływ.
Domek, co miał odwiedzić małego nie odezwał się :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie paź 04, 2009 18:33 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Buuu, jaka szkoda. Czyli domek nie był fajny. Czekamy na następne. U mnie Miśka ma sraczkę. Śpi od rana.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości