Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 29, 2009 17:11 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Wiesz co? Z mizianiem Kłaczka to troche problem jest ponieważ ja jestem ostatnio ta podła co to pastą pyszcz paćka i piguły wrzuca koteczka zniewalając. Właśnie doszło do przelewu krwi przy próbie podania No-spy - skasował mi ręce fachowo, skończyło sie grzeczne kociątko, zaczyna sie niezdolność do pracy w wyniku opieki nad tygrysem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 29, 2009 17:28 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

nie dziwie sie ze zrobil Ci harakiri....nospa jest gorzka jak nieszczescie...wysmaruj ja przed podaniem w kulce z masla albo mieska.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 29, 2009 17:42 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Że jest gorzka to widze po ślinotoku jaki zaliczył Kłaczek. Normalnie nie dostaje ślinotoku przy pigułkach, tylko przy tych gorzkich. Turlanie się nie sprawdza - wypluwa jak tylko "dobije się" do właściwego smaku. Gupol. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 29, 2009 17:44 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Kazik jak mu wpychalam nospe to krotko po podaniu (jak sie udalo) ganial jak wsciekly po domu ,a z pyska piana leciala jak buldogowi.
Maskara.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 29, 2009 17:46 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

NO, to coś w ten deseń, tylko że nam się nie udało tak do końca - pigułka sie rozpuściła troszkę w pyszczu i to wystarczyło żeby kot się zaglucił jak nieboskie stworzenie. Wyglądał jak dorodny dog de Bordeaux. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 29, 2009 18:08 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

kinga - weż ciutek masła/masmixa/czytamcomaszdosmarowaniapieczywa na czubek łyżeczki, posadź na tym tabletkę, czubkiem noża zawiń w masło. Zsuń kulkę maślaną nadziewaną na folię alu i do zamrażarki. Jak stwardnieje to szybko przykleić do palca i błyskawica do pyska, na tył gardła. Połknie zanim masło się rozpuści. Tylko musisz głęboko wetknąć w ryj.

Ja sobie szykowalam dzienną dawkę takich kulek za jednym zamachem, a potem tylko szybka akcja. Jakoś szło bezboleśnie. Nie była to no-spa ale inne paskudne lekarstwo.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39227
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 29, 2009 18:11 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Cfffaaaannneee! :lol: Będziem ćwiczyć - powinno się udać bo zamrożonego tak łatwo nie "doniucha".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 29, 2009 18:35 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

o tan nos-pa to jest to
Myszencja pianę na pysku miała jak jej wpychałam :mrgreen:
Biedne Kłaczątko :roll: :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto wrz 29, 2009 18:55 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Kciuki za Klaczydelko!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 29, 2009 19:14 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Miyuki się kiedys dochrapie... Dosłownie. Rajmund wrócił z garażu - kawał roboty odwalił, umachało się chłopisko - chciał umyć ręce. Omal nie zalał Miyuki pastą BHP - byłby cyrk. Cichutko mnie zawołał, a w łazience...

Obrazek

Strzeliłam fotkę, błysnął flesz... Znane spojrzenie... "Czego?"

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 29, 2009 19:21 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Odpadłam od laptopa :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Wto wrz 29, 2009 19:45 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Ona tak ma... Sypiamy jak się da.
Było w pralce (co ja się jej po chacie naszukałam!)

Obrazek

Na kompie...

Obrazek Obrazek

Gleba...

Obrazek

Mój magazynek...

Obrazek

Przyczajka...

Obrazek

Na moim fotelu...

Obrazek

Na monitorze...

Obrazek

Może być wersja zwis monitorowy...

Obrazek

...ale jakby ktos pytał to śledzi forum!

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 29, 2009 21:57 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Bosssska :ryk: :ryk: :ryk:
moje to jakieś takie dziwne są
nie śpią tak wymyślnie, nie całują nie barankują ech :?

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro wrz 30, 2009 7:02 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Przegrałam z kotem! Od zawsze nie wolno było wchodzić na szafkę w kuchni, tę pod oknem, na której stoi chlebak. Taki zwykły, drewniany, z żaluzjowym zamknięciem. I od zawsze to było ulubione miejsce Miyuki do wyglądania na świat. Stawała na szafce, przednie łapki na chlebaku i niurała za okno. Najpierw cierpliwie zdejmowałam kotka z szafki i sadzałam na podłodze, grożąc palcem i wyrażając swoją dezaprobatę (Huc ta huc, przecie ja głucha. :twisted: )Potem przyszedł etap bicia palcem w ogon (tak, biłam kotka :oops: ) - nic - jak widziała że nadciągam to wiała - przecież nie skarcę kotka który siedzi grzecznie na podłodze! Kolejny etap to już całkiem poważny klap w doopę i zdjęcie gada na podłogę (o ile dała się przyłapać) - nic - nadal pojemniki na sypkie, plastikowe pojemniki, lądowały na ziemi, moja maleńka ketmia często również. Pojemniki potrzaskane w gwiazdki, bułka tarta na całej chałupie (kto powiedział że nie zdążą roznieść zanim wrócę do domu?), kotek na chlebaku. Odpuściłam wojnę. Pojemniki przestawiłam równolegle do okna - mniej wygodnie się bierze ale trudniej zrzucić - ketmia poszła do kącika (mam nadzieję że wystarczy jej światła), a kot... Zaakceptował łaskawie ten rzeczy stan. Fotka już tu była na poprzedniej stronie.
Żegnajcie bezwłose kanapki! :placz:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 30, 2009 8:59 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Zdjecia Miyuki boskie :1luvu:

Kciuki nieustajace za Klaczka :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 466 gości