WAW Koty z Fabryki Koneser. No i jest maluch...

Przynajmniej? Pewnie, że nakarmiłam, nawet z nimi pogadałam jeszcze trochę .
Wyjazd wyskoczył mi nagle. Migota dzwoniła rano, mówiłam, że jadę właśnie pociągiem.
Już nie dzwoniłam do Ciebie gosiar, bo wiedziałam, że zostaną nakarmione.
Dzisiaj o 19 będę w sensienonsesnu czy sensiebezsensu, w jakiejśtambezsensownej na Wileńskiej, to tak w ramach pożegnania.
Przyjdźcie.

dorot, ja nie zdążę na 19, mogę być chwilę później. "Przynajmniej", bo nie wiedziałam, czy ja się pomyliłam, czy coś źle zrozumiałam. Ja nie wiem, czy Migota wczoraj nakarmiła.

No właśnie nie nakarmiłam, bo dopiero późnym wieczorem załapałam, że dorot nie ma i może nikt nie karmi. Ale już nie miałam siły wyjść z domu. Stąd moje pytania.

A kto dziś karmi? Gosia?
Dorota, ja wpadnę, koło 19, musisz mi wytłumaczyć, dlaczego mam się cieszyć, że wyjeżdżasz, bo póki co to mi smutno.
Ja w ogóle na razie nie ogarniam niczego, zawalam wszystkie sprawy życiowe, bo po prostu przelatują przeze mnie informacje jak przez sito - tak mam w stresie i nie pamiętam o wielu rzeczach

Koty w koneserze to jednak pod szczęśliwą gwiazdą urodzone. Wyobraźcie sobie, że w tę feralną środę nie były głodne, bo nakarmili je panowie z ochrony. Czekali i czekali na karmicielkę, a że się nie doczekali więc poszli i nakarmili :lol:

A czekali ponieważ chcieli przekazać pewne nowiny. Wiem już skąd była ta karma, która czekała u ochrony. Pan Zdzisiek, ten, który nam i kotom sprzyja wymyślił, żeby młode pary, które robią sobie zdjęcia w Koneserze (a sporo ich ostatnio) przekazywały coś dla kotów. Pani zarządzająca terenem pomysł poparła i teraz każdy kto chce robić zdjęcia proszony jest o podarowanie kotom czegoś do jedzenia. Stąd właśnie wzięły się te torby z suchym i puszkami. Dzisiaj też były 4 uszki i 3 saszetki. Niestety, nie wszyscy spełniają obietnice i dotrzymują słowa, ale że pojawiają się ci sami fotografowie, to myślę, że wejdzie im to z czasem w nawyk. Oczywiście, nie wszyscy z ochrony będą tego pilnować, pan L. na pewno nie, ale nie ma się nim co przejmować. A p. Zdzisiek obiecał też, że porozmawia z szefową o jakiejś szafce dla nas, na puszki.
Musimy zaglądać od czasu do czasu na dyżurkę czy nie czeka jakieś kocie jedzonko.

A priorytetem teraz jest remont budek.

O kurczę, ale wiadomości

A panowie fajni, nakarmili, no no.

Kto dziś karmi? U ochrony czekają kolejne puszki :lol:

Cholera, dziś nie wiem kto. Napiszę zaraz do tych ludzi ze studia graficznego.

Bede na miescie, moge nakarmic.

Sib, dziś nakarmi studio graficzne Bigbadaboom

Napisałam do nich i otrzymałam natychmiast odpowiedź, że koty w Koneserze to też ich koty. Z zcego ogromnie się cieszę!

Juz bylam, spotkalam się ze Studiem, w postaci milego pana bardzo

Oni nakarmią jutro.
Ochrona jest z Mińska - rozpoznali mnie po rejestracji auta i jesteśmy już ziomalami, więc co najmniej trzech ochroniarzy jest po naszej stronie

Powiedzialam tez o panu L., mowia, ze on tak ma i zeby isc na skargę. Powiedziałam, że byłam, więc mam nadzieję, że do niego dotrze.

A. zabralam te puszki od nowozencow. 3 duże, ale niestety dla psów

. Nie wiem, czy mozna je dac kotom, czy oddac komus z dogo? A poniewaz nie moglam wjechac na kocie podworko a nie mialam trzeciej reki to mam je w aucie, podwioze je przy okazji.

Myślę, że psie puszki można spokojnie kotom dawać. Ja już raz im dałam tylko mniejsze były. Koty rzuciły się do michy zanim skończyłam wykładać. Nowy zapach pewnie je zachęcił.

A swoją drogą, ochrona mówi o kotach a ludzie znoszą puszki dla psów

No, ale nie ma co jęczeć.

Pomiędzy tym że jedzą a tym czy można im dawać bywa czasem wielka różnica :twisted:

Mówi się że psie inaczej zbilansowane niż kocie, ale na czym ten bilans polega nie mam pojęcia :roll:

Wiem tylko z autopcji że psy jedzą kocie, a koty jedzą psie żarełko :mrgreen:

Czy im taka zamiana szkodzi - nikt chyba jeszcze nie dowiódł. No i jeśli nie jest to notoryczne, bo jeszcze kot zacznie szczekać :lol:

piotr568 pisze:jeszcze kot zacznie szczekać

Jak koneserowce zaczną szczekać mogą zostać oficjalnie zatrudnione do ochrony obiektu

Do środy włącznie mogę pokarmić.
Ani puszek ani suchego nie będę już zostawiać na miejscu bo za zimno się zrobiło. Dopóki nie dostaniemy jakiejś szafki (o ile w ogóle) zapraszam do siebie w celu odebrania zapasów

WAW Koty z Fabryki Koneser. No i jest maluch...

Kto przegląda forum