Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 28, 2009 8:29 Re: Bury Książę i ja niegodna

taaa, ciekawe, że CoolCaty od razu uprzedziła, że masz nie upaść księcia niczym prosiaczka... Ty masz jakieś super zdolności w tym kierunku chyba :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 28, 2009 8:31 Re: Bury Książę i ja niegodna

Georg-inia pisze:taaa, ciekawe, że CoolCaty od razu uprzedziła, że masz nie upaść księcia niczym prosiaczka... Ty masz jakieś super zdolności w tym kierunku chyba :lol:


On nie tyje jak prosiaczek :/ Ma za długie nogi, wygląda jak beczuszka, ma bardzo pękaty brzunio! Ale jak mogę odmawiać jedzenia biednemu, głodnemu koteczkowi, który bierze puszkę z jedzeniem i nią trzęsie w każdą stronę :roll:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 28, 2009 8:39 Re: Bury Książę i ja niegodna

No nie możesz odmawiać :lol: :twisted:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon wrz 28, 2009 12:26 Re: Bury Książę i ja niegodna

Ciekawe kiedy będą fotki tego zagłodzonego koteczka :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 28, 2009 14:19 Re: Bury Książę i ja niegodna

O to-to :wink:
Zdjątka prosimy koniecznie :!:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon wrz 28, 2009 22:31 Re: Bury Książę i ja niegodna

:oops:

nie mamy prawie zdjęć. Do zdjęć potrzebuję światła i bardziej stacjonarnego kota.

I Książątko się chyba podziębił :( to znaczy dzisiaj kicha mi okropnie mocno. To znaczy poza kichaniem i chyba troszkę bardziej załzawionymi oczkami nic się nie dzieje. To znaczy chyba też nosio lekko zapchany ma ale na razie je. Kurcze nie wiem co robić w przypadku takiego kataru. Ratujcie!!
Ogólnie to samopoczucie może odrobinę gorsze. Dzisiaj tylko w szafie wyrzucił wszystkie pudełka, wskoczył u mnie w miejsce, które byłam przekonana, ze jest raczej niezdobyte, poskakał, pobiegał, no ale nie przesadzajmy, że od razu jest fatalnie. Niestety jeśli chodzi o miłość kocią o u nas lizanie powiązane jest z gryzieniem. Do kitu z takim układem. I sobie myślę, że szkoda, że to nie jest prawdziwy żbik, taki wielki, wielki. Jakiś taki mały mi się Księciunio wydaje ;)


ooo to ponarzekałam idę spać!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2009 6:36 Re: Bury Książę i ja niegodna

SZpoooko.
Napewno go odpowiednio podkarmisz :mrgreen:
Może coś na odporność mu daj. Rutinoscorbin można chyba dawać?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto wrz 29, 2009 7:38 Re: Bury Książę i ja niegodna

Marcia dobrze gada - daj kotu Ruinoscorbin, on duży, możesz nawet pół tabletki dziennie, najwyżej będzie sikał witaminą C. No chyba że masz w domu Immunodol albo beta glukan w innej postaci.
Oczka można przemywać świetlikiem jeśli ropieją, jak tylko łzawią - to nie stresuj chłopaka.
Zobaczysz za dwa trzy dni czy jest poprawa no i oczywiscie, czy nie ma pogorszenia. :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 29, 2009 8:16 Re: Bury Książę i ja niegodna

Dziewczyny dzięki za radę! I uspokojenie :oops: w domu mam jeszcze Biogen Kt (razem z tysiącem innych leków) ale myślę, że podanie Go Księciu raczej przekroczyłoby moje skromne możliwości. Rutinoscorbin brzmi super! I to nie jest duży kot! Jest malutki! To znaczy jest taki no normalny, tylko ma długie łapy i gruby brzunio.

Katar jest fest. To znaczy Książę kicha, ma troszkę zapchany nosek ale apetyt jest... i bieganie rano też jest :evil: ale są też mizianki, baranki i gryzienie. Muszę jakoś Go naprawić bo będę miała całkiem niesocjalnego kota.
W ramach socjalizacji i leczenia kataru (bo u mnie w pokoju było jakoś przeraźliwie zimno) zasypiając wzięłam Księcia w objęcia, wsadziłam pod kołdrę i poszłam spać. Chłopiec się rozmruczał i zasnął do mnie, dopóki coś wielce intrygującego nie wyciągnęło Go z łóżka. Bo się pojawiły wróżki jedzeniowe i kotuś pomyślał, że nasypią mu jeść do miski, ale nawet wróżki jedzeniowe uważają, że o linię kocią trzeba dbać! Tylko Duża może być gruba ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 30, 2009 10:51 Re: Bury Książę i ja niegodna

Księciunio sobie kicha ale jest bardzo kochanym moim kotkiem.
No i ten tego tamten... dzisiaj wyszło, że Księciunio ma swojego fana. Fan (w osobie taty) chciał kupić 5 kilo karmy... 8O musiałam mu tłumaczyć, że czekamy na 2,5 kilo i czekamy że może uda się Go przestawić na coś innego, żeby nie był grubasem strasznym. No i że lecznicze, i że w ogóle. Jakieś szaleństwo 8O I jeszcze Fan chce przychodzić na walki. To w sumie dobrze, bo Książę co chwila odkrywa jakieś nowe super ekstra rozrywki. Na przykład wskakiwanie na rękę i zawieszanie się na Niej. Jakie super to jest, mówię Wam dziewczyny, zajefajne.


Ale poza tym jest strasznie kochany. Wczoraj jak wróciłam tak strasznie, strasznie, strasznie późno to wyszedł do mnie i pozwalał się po całym mieszkaniu nosić na rękach. Nie wyrywał się tylko się mocno wtulał! O taki jest super kochaniutki!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 30, 2009 10:53 Re: Bury Książę i ja niegodna

:ok: :ok: :ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 30, 2009 10:58 Re: Bury Książę i ja niegodna

Malati no co by nie mowic, takie poprostu sa koty z Łodzi :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 30, 2009 11:27 Re: Bury Książę i ja niegodna

O,to, to :!: :mrgreen:

I zdjęcia poprosimy ... :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw paź 01, 2009 8:59 Re: Bury Książę i ja niegodna

:roll:

mam popsutego kabelka :( Poza tym Jemu się nie da zrobić zdjęć, ale postaram się.


Ogólnie u nas zrobiło się troszkę ciekawiej. Książątko ma ten swój katar! Trochę nawet się wyciszył, to znaczy nawet dużo śpi i ma mega, straszną gastrofaze. W zasadzie to jest kot stworzony żeby jeść. No i jak na moje dotychczasowe koty (Qua o małej główce) to ma wiele przemyśleń o jedzeniu (podejrzewam, że są to jedyne myśli jakie się pojawiają w tej pustej łepetynce). Dostaliśmy jedzeniowy prezent od Taty no i jedzonko na wagę (próbuję przemycać coś innego niż Intenstinal ale nie chcę robić dużych zakupów) zostało schowane, ale skubaniec jakoś wyczaił, że w torebkach co zostały (zamkniętych "producencko") i próbował się dostać. Akcja zakończona niepowodzeniem. I jak mi rano głośno mruczał, ale jak głośno, nawet nie myślałam, że tak umie. Wzięłam "na siłę" Ancymona, wpakowałam pod kołdrę przytuliłam i mogłam się rozkoszować cudnym dźwiękiem i super zadowoloną miną wystającą spod kołdry. No ale wstawać trzeba było, wstaliśmy. Po zjedzeniu pełnej miski biedny wygłodzony koteczek próbował zdobyć nową porcję jedzenia żeby straszny głód chociaż troszkę opanować :roll: Nowe lądy się w domu skończyły więc generalnie nuda trochę panuje. Za to ma mówiła, że to jest mega niszczyciel. Jest jedna super zabawa (ślady po niej są prawie jak obrazy Picassa) zabawa polega na pacaniu łapą w żaluzje. Celu pacania poza upiększeniem nie odkryto. I fajnie jest też wpaść do pokoju my na pełnym rozbiegu i podrapać co się da. Siedzisko łóżka, oparcie łóżka, dywan. Ot takie tam kocie fanaberie.
Toaleta dalej jest fajna. Dzisiaj przechodziłam koło niej. Przeszłam, zastanowiłam się nad czymś, cofnęłam, zatrzymałam. Uznałam, że to niemożliwe, ale dźwięk niestety nie pozostawił mi złudzeń. To było możliwe. Słyszałam picie wody (ekhm jak ktoś jest taki dyskretny to przy pewnym wysiłku można to usłyszeć). Przez chwilę zastanawiałam się czy chcę to zobaczyć czy nie, w końcu stwierdziłam ok zobaczę, wchodzę i .... Ha! na pewno Was zaskoczyłam jak i siebie. Książę to Książę On z muszli nie pił! Mamy popsutą spłuczkę dlatego góra jest wyjęta. W pełni kulturalny koteniek wsadził do środka głowę i pił super, często wymienianą wodę. O!



Wiecie jak jest! Czeka nas przygoda każdej chwili szkoda!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 01, 2009 9:24 Re: Bury Książę i ja niegodna

:ryk:
no o kocie pijącym ze spłuczki jeszcze nie słyszałam ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 11 gości