ALERGIA Gd.Pimpuś i Psotka NIE MOGA zostac w DS pomocy! str

[gisha]

Jasne Moniczko, myslalam ze jej brakuje towarzystwa

[mpacz78]

Też tak myślałam, ale teraz widzę że ona woli ludzkie towarzystwo od małych kocich rozrabiaków.

[gisha]

[img][img][/img][/img]
[img][img][/img][/img]

To jest Pierrocik
A to Piracik i Pierrocik[img][img][/img][/img]
A to Piracik
[img][img][/img][/img]
Kocurki pilnie szukają domku!!!!

Odkąd nie ma ich rodzeństwa wymagają ode mnie mnostwa pieszczot i uwagi , jak byla czworka wcale nie musialam nimi się zajmowac

[gisha]

W góre koteczki po domki!

[gisha]

Wczoraj przyjechała pani po czarno-bialego, ale wzięla Bambo, czarnuszka, bo nie mogla zdecydowac którego wybrac i nie chciała chyba rozdzielac rodzeństwa, a na dwa nie chciala sie zdecydowac.
Teraz te dwa sopociaki mają cale mieszkanie dla siebie, spaly dziś ze mną w lozku, pobudka o 6 rano i harce na mojej głowie
.

Dostalam tez wiesci z nowego wspólnego domku rodzeństwa Psotki i Pimpusia

Maluchy coraz bardziej wariują juz przyzwyczaily sie do mieszkaniai do nas,nawet znalazly swoje ulubione miejsca.Wyglądaja na szcześliwe


Pierrocik i Pirat szukają wspanialych domkow.

[mpacz78]

Może razem im się uda. Oby.

A ta moja koteczka tymczaska, to ona tylko małych kotów nie lubi, bo dziś zapoznałam ją ze Szczęściarzem i nie było żadnej agresji, prychania, tylko na małe prychała.
Teraz Szczęściarz razem z nią siedzą w sypalni bo w pokoju "kocim" jest montaż szafy komandor. Ja chyba nie wypuszczę na ulicę tej koteczki, jest bardzo kochana, daje się nosić na rękach, lubi głaskanie, jest super spokojna i niekłopotliwa, musi znaleźć dom, porobię lepsze zdjęcia, nowe ogłoszenia...
bo to tak jest dzień po zabiegu to łatwiej wypuścić, a teraz po 2 tyg. jak widzę że nie jest dzika, że dobrze sie czuje w domu, to jakos nie mogę, idzie zima tam jej nigdzie nie wpuszczają do ciepłego miejsca, tyle że trochę jeść dadzą, zresztą te panie, które ją karmią mówią że byłoby dobrze gdyby dom znalazła, nie jak co niektórzy w takiej sytuacji "że mam im oddac kota - a jednocześnie nic mu tam nie zapewniają".

[gisha]

To kciuki ogromne za domek dla tak kochanej koteczki.
Dobrze ze sa razem ze Szczesciarzem

[gisha]

sesja pogromu kwiatkow, specjalnie dla Mpacz

[mpacz78]

Dzięki pociesza mnie to że nie tylko ja mam kotki-psotniki
Dorosła koteczka jest teraz wypuszczone z izolacji i normalnie funkcjonuje z moimi kotami, moja Psunia tylko trochę na nią czasem fuka, ale jest ok, nie ma agresji, ona jest zgodna i ustępliwa.
Ale pokój dla tymczasów nie jest pusty mam 2 maleńkie tymczasy z Wrzeszcza: Murzynka i Chinolka, kotki mają 5 tygodni, na szczęście są samodzielne, potem napiszę wiecej z kąd i dlaczego u mnie są, bo to dłuższa historia...

[gisha]

No to izolatka w ciagłym uzyciu u Ciebie Moniczko

[dzidzia]

Kociaki rozrabiają i są przecudne

[gisha]

Kociaki rozrabiaja, ale są wyjątkowo kochane.
Wczoraj powtórne dostaly szczepionke felisvac, tak jak ich rodzeństwo ,ktore ma juz swój domek.
Niestety jakoś opornie bardzo z tą cholerną grzybicą idzie, ciagle są jakies nowe ogniska, malutkie, ale sie pojawiają

Kociaki rosną jak na drozdzach .Pierrot waży 1.30 a Pirat 1.20.
Apetyt mają, ale nie rzucają sie na jedzenie, tak jak robil to Bambo ,który w nowym domku tez bardzo, bardzo dobrze je.
Na pewno szybciutko znalazlyby domki, bo sa śliczne i "socjalne" niebywale, tylko ta grzybica
Wiem, ze musi się to wyleczyc, tylko potem nikt nie będzie ich chcial, bo to nie będa malutkie kociaki.
Pozatym jeszcze jeden problem, ja tez mam malutko czasu , za 2 tygodnie powinnam byc w Lodzi i niestety na dlugo.
Wszystko się komplikuje

[gisha]

Nikt do moich grzybolkow najukochańszych nie zagląda

To takie niesprawiedliwe ze je ta grzybica dopadla , bylyby juz w swoich domkach, a tak ja się przywiazuję, one się przywiazują i bedzie strasznie trudno sie rozstac
Zna ktoś jakiś radykalny lek?
Boję się tabletek dawać , ale chyba bedzie to nieuniknione.
Przeczytalam cale 57 stron wątku o grzybicy i przeraza mnie to okropnie

[mpacz78]

Tabletki chyba mają zbyt wiele skutków ubocznych jak na takie małe kociaki, jak zostały zaszczepione to chyba tylko wzmacniać odporność i czekać, maleńtasy "wyrastają" z grzybicy na ogół gdy tylko własna odporność się poprawi. Tylko nie wiadomo ile to potrwa, a ty będziesz musiała wyjechać, a kotki potrzebują domków, nie wiem można się zapytać weta co jeszcze można zrobić ... bo sytuacja faktycznie się komplikuje.

[biamila]

Nie martw się, dopiero po drugiej dawce jest poprawa i to dopiero po tygodniu. Ja kąpię zmienione miejsca nizoralem, tzn. rozrabiam troszkę szamponu z odrobinką wody biorę wacik zamaczam i mażę po grzybie potem czystą wodą przemywam, no i psikam lamisilatem w sprayu i co trzeci dzień tym płynem od weta...kurcze jest przy grzybobraniu trochę zachodu, ale jak to grzybek który powstał na skutek spadku odporności to się da go wyleczyć. Kciuki za twoje pierdołki!