kocica - DOM! kocurki już u siebie - fotki str 22 i 23

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 28, 2009 7:24 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Drapią łobuziaki że w rękawiczkach je trzymasz? :wink:
Gosiara
 

Post » Pon wrz 28, 2009 7:32 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Ładniutkie są,ale faktycznie brudne strasznie.To jednak najmniejszy problem.Mam nadzieję,że szybko znajdą domki.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 28, 2009 8:01 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Gosiara pisze:Drapią łobuziaki że w rękawiczkach je trzymasz? :wink:

drapią i gryzą :twisted:
chociaż te dwa odłowione w sobotę były już dużo łagodniejsze
na zdjęciach grupowych wyglądają trochę gorzej bo zostały spryskane frontline
mama pcheł nie miała, a te ..... około mnóstwo
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 28, 2009 11:21 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

tak sie ciesze ze rodzinka juz bezpieczna :ok:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon wrz 28, 2009 16:07 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

teraz czuję się na siłach szczegółowo opisac przebieg łapania trzeciego kociaka:
- naszykowałam miseczkę z convem i drugą i z kaczka w marynacie gourmeta (pachnie zabójczo), zabrałam jedzonko i klatkę i poszłam obserwować kociaka
- za chwilkę pojawiła się Mar9, na podwórku była również czwórka chłopców, poprosiłam ich o pomoc w obserwowaniu malucha, chłopcy podjęli się nawet złapania smarkacza twierdząc, że pazurki i ząbki im nie straszne
- ponieważ maluch zamelinował sie głęboko w piwnicy poszłam po Poli na smyczy, w nadziei, że jej wołanie malucha wyprowadzi z piwnicznych głębi
- gdy wróciłam z Polą chłopcy powiedzieli, że kociak wszedł do mojej piwnicy, poprosiłam ich żeby przypilnowali przy okienku żeby się nie wymknął, a obie z Mar9 poszłyśmy do środka
- miauczenie malucha słychać było z piwnicy obok, Pola nie bardzo chciała z nami współpracować ale w końcu odpowiedziała na wołanie malucha
- maluch trzykrotnie wystawiał łapke i koniec noska, w końcu wystawił nawet całą głowkę, wtedy Mar9 wykazała się refleksem i złapała malucha, wpakowałyśmy malucha do klatki razem z Polą, Mar przy tym łapaniu odniosła rany drapano-kąsane więc łapanka została opłacona krwią
Marysiu, czy ja Ci już dzisiaj pisałam jaką jesteś cudowną kobietą? :1luvu: bez Ciebie nie miałabym szans na udaną akcję

tak krótko są u mnie a już widoczne są róznice w charakterach:

Obrazek
małe, czarne półdiablę, najodważniejszy z całej trójki ale i najbardziej wrzaskliwy

Obrazek
największy... no powiedzmy najbardziej ostrożny, płuca też ma zdrowe :twisted: ale mimo wszystko nie tak jak to czarne maleństwo powyżej :twisted:

Obrazek
słodka przylepa, mamin cycuś, już widać upodobanie do miziania i leżenia na kolanach

PROSZĘ O PROPOZYCJE IMION

przy dzisiejszym czyszczeniu oczków i uszek już się nie darły, nie drapały i nie gryzły
o dziwo oczka są ładne
wieczorem czeka mnie jeszcze jedno czyszczenie uszek - -może znowu uda mi się odmoczyć trochę tego węglowego pyłu
to zaczerwienienie musiało być wynikiem podrażnienia pyłem z tego czegoś co moi sąsiedzi mają w piwnicy oprócz węgla

dzisiejsze wydatki:
- jedzonko dla maluchów i Poli - 30,97
z poprzednim zakupem u weta (convalescence + na odrobaczenie = 40 zł) daje 70,97 zł


edit:
wetka uznała, że dobrze byłoby w takim wypadku maluchom pozwolić na małą aklimatyzację
za 1,5 tygodnia jedziemy z Polą na szczepienie i maluchami na przegląd techniczny (i co tam trzeba będzie), i odpukać oby się nic nie przyplątało
Ostatnio edytowano Czw paź 15, 2009 9:42 przez Killatha, łącznie edytowano 1 raz
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 28, 2009 18:37 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

trochę bizuterii dla Poli i jej synów
viewtopic.php?f=20&t=100842

Muac - dotarło, dziękuję Ci bardzo, dzięki Tobie doczekam w spokoju do wypłaty
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 28, 2009 19:52 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

A miałaś nie pisać o zastosowanej przeze mnie brutalnej formie łapanki :twisted: :oops: :roll: ale trudno, już przepadło, mój honor przepadł na wieki... :wink: :oops: najważniejsze, że maluchy bezpieczne już są.
Kciuki za całą rodzinkę i dużo siły dla Ciebie.
Ps. wymiziaj rodzinkę, Agatkę i Malwinkę :D :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 28, 2009 20:09 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

a wymiziam - dziękuję

Muac - jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję, jesteś cudowna i wspaniała :1luvu:

jak często kociątko musi robić kupę?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 28, 2009 22:06 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

a na zdrowie :ok: :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Wto wrz 29, 2009 6:08 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

zaglądamy i o zdrówko pytamy?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 10:16 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Killatha prosiła,aby na forum zapytać dlaczego Pola cały czas rusza szczęką,tak jakby coś przeżuwała.Co to może być,czy należy się tym niepokoić?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 29, 2009 17:15 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

właśnie bylam świadkiem słodziutkiej sceny:
czarno-biały kocurek mył z zapamiętaniem swojego czarnego braciszka
czyli jest bardzo samodzielny i opiekuńczy w stosunku do swoich braciszków
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 19:20 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

przesyłam trochę zdjęć "kociego kłębowiska" :lol:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 21:55 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

ślicznie sobie radzisz :D w jakim wieku sa te maluchy ?
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro wrz 30, 2009 1:46 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

ale kocia mozaika a raczej niezly supel trudno rozplatac co do kogo nalezy :D za kociaki :ok:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 9 gości