» Pt paź 02, 2009 7:07
Re: Poszukiwania Szaruni c.d. KOŚCIAN
Wczoraj czekałam tylko do północy a potem przeryłam osiedle i jeszcze sikorskiego, pojawiły sie koty, rozmawiałam tez z panem z Urzędu Miasta co zajmuje sie odławianiem zwierząt i w naszym mieście nie odławia się kotów, a miałam nadzieję, że jako bardziej doświaczony pomoże mi, złapany dzień wcześniej ślepek nie pojawił się na smietniku martwię sie o niego, wczoraj złapała sie "kotka z pekinu" na dodatek zauważyłam, że jest ciężarna, zastanaiwiam czy nie zasadzić sie na smietniku gdzie wczoraj widziałam mnóstwo kotów, tam często stoi patrol policji więc będę czuła się bezpieczniejsza, a tą niedziele co przez przypadek widziałam szarke szła z tego osiedla bo one są obok siebie, z drugiej strony czemu by nie czekać przy tym przy którym była dwa razy, ale nie wiem też czy przy innych nie jest częściej. MĘTLIK STRASZNY!!! cały czas przypomina mi sie jak ostatni dzień widziałam szarunie we wt, wróciła dwa razy na śmietnik a ja nie dałam jej jedzenia bo miałam nadzieję, że wejdzie do klatki, teraz żałuje strasznie bo może jak bym zostawiła ona by się najadła to by wróciła w środę, i tak nic nie zyskałam, ona jest taka nieprzewidywalna. wiem, że powinnam czekać do rana, teraz mam urlop więc będę czekać, wczoraj obudziłam sie z gorączką, stres, zmeczenie, leki, nie mogłam dzisiaj otworzyć oczu jak mi dzwonił budzik zeby iśc na osiedle.
honda11 tak sobie myślałam, że niedługo zacznie sie odławianie kotów na sterylkę ale mogłabym mieć jeszcze ten weekend klatkę?? dzisiaj chciałam zasadzic sie w nocy na moim osiedlu a jutro na sikorskiego. potem będę jej szukać po prostu