Plaskata konsekwencja-zamykamy

Ja lubie krewetki ale świeże,od mrożonych mnie odrzuca

Najlepsze z grila

idę stąd, bo już mi się zbiera :mrgreen:

trawa11 pisze:
moś pisze:trawko, jakbys do nas kiedys zawitala to bys sie poczula dobrze, wszysstkie dywany mamy w odcieniach zieleni
Sawanka- nigdy nie jadlam tez rakow [/quote

super
a mój tZ lubi raki
no nie wiem , gdzie
chciał mi kiedys przyniesć , żebym mu ugotowała

gotowanie raków to nic trudnego - tylko to wydłubywanie potem mięska to dopiero sztuka :mrgreen:

Tutaj śpią

1. jedzenie pałeczkami wcale nie jest trudne. Przy pierwszej próbie zeżarłam tak cały obiad, łącznie z ryżem.
2. Krewetki są jedynymi "robalami", jakie jestem w stanie zjeść i wcale nie są złe - smakują jak smażony morszczuk
3. żywe raki wrzuca się do wrzątku i one żywcem się gotują i piszczą. Straszna śmierć :strach:

Nie jem ze względów ideologicznych.
4. do takich ścian, tym bardziej do sypialni, dałabym dodatki pomarańczowe. Odcienie czerwieni w sypialni podobno dobrze robią na seks

się wymądrzyłam, idę spać

trawa11 pisze:
moś pisze:trawko, jakbys do nas kiedys zawitala to bys sie poczula dobrze, wszysstkie dywany mamy w odcieniach zieleni
Sawanka- nigdy nie jadlam tez rakow [/quote

super
a mój tZ lubi raki
no nie wiem , gdzie
chciał mi kiedys przyniesć , żebym mu ugotowała

Gdzie to nie problem, tak sadze :mrgreen:

i co? je sie gotuje na zywca podobno :roll:

Femka pisze:
moś pisze:Od krewetek jakos tez mnie odpycha, stanowczo. Mimo że nie jadlam
mnie też tak odpychało kiedyś, gdy jeszcze nie próbowałam.
Ale jak spróbowałam.. to mnie dopiero odrzuca

no wlasnie, lepiej wiec nie probowac :mrgreen:

Femka pisze:idę stąd, bo już mi się zbiera

Wlasnie, zabrudzisz mi watek :mrgreen:

claudia- dzieki, raczej nie sprobuje :roll:

trawa11 pisze:

Trawko, w co ty Budusia odzialas?

I jeszcze tak podreptuje, siku mu sie chce? sprawdzalam- nie chcial wyjsc :roll:

moś pisze:Trawko, w co ty Budusia odzialas?
I jeszcze tak podreptuje, siku mu sie chce? sprawdzalam- nie chcial wyjsc

Ubrałam go w moją osobistą pelerynke :lol:

I to ja go miałam wyprowadzic , dlatego nie chcial z Tobą wyjść :twisted:

Georg-inia pisze:1. jedzenie pałeczkami wcale nie jest trudne. Przy pierwszej próbie zeżarłam tak cały obiad, łącznie z ryżem.
2. Krewetki są jedynymi "robalami", jakie jestem w stanie zjeść i wcale nie są złe - smakują jak smażony morszczuk
3. żywe raki wrzuca się do wrzątku i one żywcem się gotują i piszczą. Straszna śmierć Nie jem ze względów ideologicznych.
4. do takich ścian, tym bardziej do sypialni, dałabym dodatki pomarańczowe. Odcienie czerwieni w sypialni podobno dobrze robią na seks

się wymądrzyłam, idę spać

Gina, co za dokladny opis :lol:

Ad 2. Nie jadlam nigdy morszczuka, wynika z tego że wiele rzeczy nie jadlam :roll:

Ad3. Może bym zjadla w resteuracji ale musialabym wylaczyc z mozgu dane o ich przygotowaniu albo udawac że nic nie wiem jak wszyscy ktorzy nie mysla o uboju zwierzat, ktore zjadaja.
Ad3.Mialam pomarańczowy dywanik ale bylo za mdlo, teraz ten dywan w swietle lampy wyglada jak czarny. Ale wyglada to swietnie bo poduszki i zaslony maja czarne wzory z uproszczonymi motywami roslinnymi.
Ad1. Podziwiam :mrgreen:

trawa11 pisze:
moś pisze:Trawko, w co ty Budusia odzialas?
I jeszcze tak podreptuje, siku mu sie chce? sprawdzalam- nie chcial wyjsc

Ubrałam go w moją osobistą pelerynke
I to ja go miałam wyprowadzic , dlatego nie chcial z Tobą wyjść

A z toba chcial w takim ubranku? styd na cała mopsia społecznosc
:twisted:

moś pisze:
trawa11 pisze:
moś pisze:Trawko, w co ty Budusia odzialas?
I jeszcze tak podreptuje, siku mu sie chce? sprawdzalam- nie chcial wyjsc

Ubrałam go w moją osobistą pelerynke
I to ja go miałam wyprowadzic , dlatego nie chcial z Tobą wyjść

A z toba chcial w takim ubranku? styd na cała mopsia społecznosc

no

Cześć późno wieczorne, kochane plaskate

Wszystkie kotki dziś ciocia całuje w noski. Was też.

Plaskata konsekwencja-zamykamy

Kto przegląda forum