» Nie wrz 27, 2009 1:08
Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D
Ewa, dobrze Cię widzieć. Dzięki za relację z sądu. Myślałam o Tobie, nawet wczoraj. Bardzo byłam ciekawa, jak się rzecz potoczy. Reakcja ojca niestety mnie nie dziwi. Absurdalność zachowań rodzicielskich bije najgłupsze pomysły uczniów. Jeśli sędzia był konkretny, to może sprawy nie umożą i rozstrzygną na korzyść poszkodowanej, czego zarówno Tobie jak i temu gnojkowi całym sercem życzę.
A wracając do moich dzieci - Józek zaczyna się szlajać po klatkach schodowych. I to z kim?! Z moim starym. Włazi on do chałupy, zabiera Józka i chodu. Powiada, że niby na spacer. Czesiek z Mirkiem znów się pobili - no siły nie mam do tych chłopaczysków. I o co? - o to który ma se zabrać skrzynkę po piwsku, co to mój ze sklepu przytargał. Czesiek też najstarszą przez drzwi kuchni ochrzaniał. Te samą, cośmy ją z ulicy ściągali. Dziewczyna przycichła, widać, że ku dobremu idzie, a ten tu japę na nią pruje. Siły i zdrowia nie mam. Miruś najgrzeczniejszy z całej tej czeredy. Ojciec chce go w świat wysłać (żeby pojeździł, z sędziami kontakta nawiązał), bo Miruś to taki z lepszych sfer chłopak, papiery ma i w ogóle. Ale to mój najmłodszy i ja nie chce, żeby się po świecie poniewierał.
Ciotce Ewie za gratulacje - względem tego tam dyplomu - podziękujem. Zawsze to jaki papier. Przyjdzie jaka blachara, paznokcie sie jej czymsiś maźnie i już na mięcho dla chłopaków jest.
Najstarsza też strasznie dużo je i ja już nie wiem, czy mi ona dziecisków z tego gigantu jakiś w brzuchu nie przyniesła. Lekarz ją badał, coś tam operował, ale ja już sama nie wiem, czy on wszystko zrobił, jak potrza, bo Polce się brzuch duży jakiś zrobił. My ze starym młode jeszcze i dziadkami być nie chcemy. Dziewczyna leniwa, żadnom robotom się nie zajmnie, tylko źre i śpi, to se myślimy, że może od tego ten brzuch. Co, ciotki? Jak myślita???