» Nie wrz 27, 2009 10:45
Re: Kociak pers umiera w sklepie zoologicznym - GDAŃSK
Ale wiecie co....najbardziej boli i bulwersuje mnie postawa ekspedientek. Nie rozumiem, jak trzy młode dziewczyny mogą ze spokojnym sumieniem siedzieć, gadać, śmiać się wiedząc, że w klatce leży kotek w takim stanie....gdy zapytałam jedną z nich o cenę, wykręciła do góry oczy i bardzo opryskliwym tonem rzuciła "750", obrażona na cały świat, że musi udzielać takich informacji...ja również myślałam, że w sklepach zoologicznych pracują osoby, które mają szczególny stosunek do zwierząt. Szkoda, że tak nie jest.