Femka pisze:Najlepiej by było, gdybyś się nauczyła Meosiowi robić kroplówki w domu. On tak całkiem nie posiedzi na Twoich kolanach kilkunastu minut?
On jest obsługiwalny wyłącznie w lecznicy. Jest tak jak pisze Monika, niestety. O mało go nie uszkodziłam tak się wyrywał, wbrew rozsadkowi. Trzymam swoje koty od 8 lat podczas wszystich zabiegów w domu i u weta i nic im się nie dzieje, zaś Meos nalezy do tych wyjątkowych, co w domu nie lubią być kłuci.