Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 25, 2009 16:20 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Ogrom ciepłych myśli :)

:ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt wrz 25, 2009 17:21 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Dobrej drogi :ok: :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt wrz 25, 2009 18:27 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 25, 2009 22:51 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

:ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob wrz 26, 2009 6:52 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

cieszę się , że wszystko jest na dobrej drodze - będzie dobrze , Kłak dzielny chłop poradzi sobie z sikankiem :D
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Sob wrz 26, 2009 7:08 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

ufffff :) kciuki nieustajace :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 26, 2009 9:01 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Wciąż kciuki trzymam! :ok:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 26, 2009 9:01 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Kciuki nadal zacisniete! :ok: :ok: :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob wrz 26, 2009 9:37 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Kinga - jak się czuje Kłaczek ?????
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob wrz 26, 2009 9:38 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

No właśnie... Jak tam dziś?

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 26, 2009 9:46 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Przepraszam, spalim. Co prawda rano dałam Kłaczkowi "podlaną" saszetkę, ale to wcale nie znaczy że wstalim. Kłaczek wylizał sosik, jak wstałam wrzuciłam mu jeszcze Wielkiego Whiskasa (niech je cokolwiek byle jadł), więc poprawił puszką whiskasa. Troszkę, ale zawsze. Widziałam że kuca do sikania ale nie sika.
Pytanie:
Ile Nos-py można podać kotu ważącemu 4 kg?
Jest opcja gdyby siku nie szło podać Nos-pę, ale nie wiem ile.
Koło południa, jak Rajmund się pozbiera, lecimy do Czterech Łap na zastrzyki - ma przepisane.
I Cystaid.
I jak dobrze pójdzie to będzie można zdjąć wenflon - kotku się zrobi lepiej.
I ufoludka będzie można zdjąć za 10 dni, jak zdejmiemy szwy z doopska - mam nadzieję.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob wrz 26, 2009 9:57 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

O no-spie się nie wypowiadam, bo nie wiem.
Dobrze, że ok. Kłaku, sikaj!! :ok:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 26, 2009 10:30 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Oby zaskoczył z sioo.
Ja podłam 1/2 tabletki no-spa. Pomogło.
Nie wiem jaka jest dzienna dawka.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob wrz 26, 2009 11:38 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Byliśmy teraz u weta. Tego drugiego z dwóch brzeskich, do tamtego pójdę tylko jak już żywcem nie będzie innego wyjścia - póki co lepiej żeby się Rajmund z nim nie spotykał bo choć chłopinę mam cierpliwości anielskiej, to mogłoby się rękoczynem skończyć.
Sytuacja wygląda tak:
Podane dwa zastrzyki - przeciwbólowy i antybiotyk - zgodnie z zaleceniem.
Kłaczek sika na zasadzie "z tyłka cieknie", ale po powrocie do domu kucnął sobie i została ewidentnie plama moczu na podkładzie. Niewielka, tak z 5cm średnicy, ale jest. Nie płakał przy tym, w moczu nie widać krwi. Wpakowałam przeciekacza do klatki, na wierzch dałam podkłady higieniczne. Z paru względów. Do tej pory klatkę wykładałam starymi ubraniami - bawełniane koszulki, sztruksowe spodnie - chłonne, miękkie, dość przytulne, ale kolorowe, zatem trudno wyśledzić na nich "wycieki" zarówno pod względem ilości jak i ew. podbarwienia. Teraz, kiedy na wyściółce z ciuchów leży biały podkład, widzę czy i co z kota leci.
Wygląda na to że się zbieramy. Skoro cieknie, to jest drożny. :piwa:
W misce na wodę moczy się Jan.
Nie spytałam weta... Podawać wit.C? Jak tak to ile?
A! Tutejszy wet twierdzi że to będzie SUK - zapalenie pęcherza, kryształy, problemy z pH moczu... Don't worry...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob wrz 26, 2009 11:44 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Ja dawałam 1 tabletkę rutinoscorbinu dziennie. Tak mi wet kazał.
Ale to jeśli nie je Urinary!
Mogę Ci wysłać Uro-pet zamiast witaminy C.
Ale to też jeśli nie je Urinary...

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 466 gości