Kotomania II-czyli ja i moje 4 ogony+maleńki Bruno-szuka DS!

Tak napisałam, bo tak mi wetka powiedziała. Że kosci sterczą, że chuda, że zabiedzona. Długa była (taki tasiemiec) i faktycznie mozna było szkielecik sobie obejrzec, ale ja myslałam wtedy, że wszystkie małe koty takie są. :oops:

dopóki nie zobaczyłam... Gluśka. :lol:

Mój Ptysieniek tez był chudziuteńki,ale bardzo szybko przybrała na wadze,karmiłam go mieskiem i smietanką-wtedy jeszcze była w sprzedaży 8%,dopiero po kilku dniach zaczęłam ja mieszac z wodą :oops:

,ale wtedy jeszcze nie znałam Miau,nawet nie miałam komputera i nie umiałam się nim posługiwac!
Na całe szczęscie miałam swiadomość,że kotom mleko szkodzi i nie dawałam wcale!
Ale whiskasa kupowałam,bo w Morągu nie było nic lepszego(teraz tez za wielkiego wyboru nie mam

)

A ja to się cieszę, że jak Kulka przyszła, nie znałam "miau". Gdybym wiedziała tyle, co teraz, na zawał bym zeszła. A tak, Kulka przyszła wieczorem z próbką suchego Royala na wyposażeniu, ja rano pobiegłam kupić transporter, Kulę do weta, a tam mi już wszystko powiedzieli. Kula wyrosła na Royalu, Animondzie i gotowanym mięsku, i żyje.

kropkaXL pisze:Mój Ptysieniek tez był chudziuteńki,ale bardzo szybko przybrała na wadze,karmiłam go mieskiem i smietanką-wtedy jeszcze była w sprzedaży 8%,dopiero po kilku dniach zaczęłam ja mieszac z wodą ,ale wtedy jeszcze nie znałam Miau,nawet nie miałam komputera i nie umiałam się nim posługiwac!
Na całe szczęscie miałam swiadomość,że kotom mleko szkodzi i nie dawałam wcale!
Ale whiskasa kupowałam,bo w Morągu nie było nic lepszego(teraz tez za wielkiego wyboru nie mam )

www.zooplus.pl
polecam animonde carny puszki - wychodzi taniutko w megapaku i długi okres przydatności

ale tam tylko mokra karme sie opłaca, suche kupuję w karakvecie a witaminki w kaciku pupila

jak znacie jakieś tanie sklepy to się podzielcie informacjami

Ja kupuję w zwierzakowie, ale jestem na miejscu i mam za darmo. Musicie zobaczyć jak to się opłaca na terenie Polski.
http://www.zwierzakowo.pl/

Ja kupuje większe ilości i tez mam za darmo dostawę

Dziewczyny, idę spać. Bazary obrobione, PW odebrane, fanty popakowane. Już mi sie w głowie kołomyci. Na razie.

Animondę carny kupuje u siebie,ale czasem moje ogonki jedzą ,a czasem nie!
Generalnie karmię je sercami wołowymi i mieskiem ze skrzydełek kurczaka,indyka nie tkną,ja tez!
Suche tez kupuję w Krakvecie,albo u siebie,Ptyś je RCUrinary,wiec Krakwet,reszta zadowala sie karmami bytowymi,na szczęście nie musza jeść specjalistycznych,bo bym na chleb nie miała :lol:

Zastanawiam się nad Bozitą,ale opłaca się kupić tylko w mega packu,a nawet nie wiem,czy by im smakowała

kropkaXL pisze:Zastanawiam się nad Bozitą,ale opłaca się kupić tylko w mega packu,a nawet nie wiem,czy by im smakowała

Właściwie to ni powinnam się odzywać, bo mam tylko 2 sztuki, :oops:

ale...
Moim smakuje, ale co jakiś czas zmieniam, bo (jak każdemu) się nudzi.
A ile dajecie mokrej dziennie i jak często?

Witam się.
Moje wybrzydzające potfory Bozitę lubią.
Nie chcą jeść Animondy Brocconis.

Tej moje też nie lubią.

moje nie tkną Bozity, a jak już tkną, to mają sraczkę :roll:

Animondy Carnyteż nie tkną...

Kasia, tak sobie myślę o tej kotce złapanej. Ona jest kotna, prawda? więc ranka po sterylce będzie dosć duża. Nie lepiej wstawić ją do piwnicy w klatce wystawowej? w piwnicy na pewno masz jakieś klamoty, ona jest dzika, będzie usiłowała sie wydostać, moze sobie zrobić krzywdę. Klatka jest naprawdę bezpieczniejsza. My w Łodzi mamy "hotelik" posterylkowy, który prowadzi Wiedźma i Andorka - wszystko tam w klatce siedzi, aż się nie zagoi. Poza tym po okresie rekonwalescencji łatwiej złapać, żeby wypuścić na wolność.
A samej akcji gratuluję :ok:

Właśnie złożyłam zamówienie na animonde. Ktoś kiedyś na forum napisał że utrzymanie dwóch kotów nie jest wiele droższe od jednego

nie w moim przypadku:) . Posiadam wyjątkowo żerne koty

zwłaszcza Bezybiurz (Bezik). Ten tylko przy miskach siedzi. Zje swoje i do Luny zagląda.

Ech........ ale czego się nie robi dla tych kochanych małych stworków

Georg-inia pisze:moje nie tkną Bozity, a jak już tkną, to mają sraczkę Animondy Carnyteż nie tkną...

Kasia, tak sobie myślę o tej kotce złapanej. Ona jest kotna, prawda? więc ranka po sterylce będzie dosć duża. Nie lepiej wstawić ją do piwnicy w klatce wystawowej? w piwnicy na pewno masz jakieś klamoty, ona jest dzika, będzie usiłowała sie wydostać, moze sobie zrobić krzywdę. Klatka jest naprawdę bezpieczniejsza. My w Łodzi mamy "hotelik" posterylkowy, który prowadzi Wiedźma i Andorka - wszystko tam w klatce siedzi, aż się nie zagoi. Poza tym po okresie rekonwalescencji łatwiej złapać, żeby wypuścić na wolność.
A samej akcji gratuluję

Ostatnio nasza wetka sterylizowała kotkę w wysokiej ciąży.Dwa tygodnie do rozwiązania było.Jak zwykle szew boczny i mały.Ona normalnie ma złote ręce do tego.I to sama bez żadnej asysty.

Ja bardzo często kupuję na allegro.. porównuję ceny i czasem wychodzi taniej

a tak w ogóle to dzien dobry

Kotomania II-czyli ja i moje 4 ogony+maleńki Bruno-szuka DS!

Kto przegląda forum