Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

Na dziś się żegnam :wink:

Na wszelki wypadek załatwię jednak tego łososia - nie wszyscy muszą gustować w dziczyźnie

a mu już tradycyjnie przywieziemy sznycla wołowego :mrgreen:

kluska i ryś

A ja co?

Rysiek i jak się czujesz :?:

przechodzi Ci trochę :?:

Cyryl martwiący się o kumpla :mrgreen:

smutno mi, ale widać nie byliśmy sobie pisani. mamunia mówi, że jestem młody i nie musze się jeszcze wiązać, mogę zaszaleć :mrgreen:

rysiek myślący jak zaszaleć

Ale Ty masz fajną mamusie, że daje ci takie rady :mrgreen:

. to teraz szybko trzeba coś wymyślić :mrgreen:

, ale idziemy w ekstremalne sporty czy coś innego :?:

wiesz jak w ekstremach dobry ejstem, zrzucam telewizory medalowo. świetnie też balansuje po plaźmie, więc można by w tym kierunku uderzyć :mrgreen:

rysiek mistrz

Czyli rozumiem, że szykuje się nam weekend sportów ekstremalnych :mrgreen:

I jak domniemuję, w pakiecie będzie również drażnienie psa :mrgreen:

Super, do tej konkurencji oddeleguję Rudolfa, jest prawdziwym mistrzem, w końcu to pener z Pabianic :twisted:

Pener wyjadł właśnie MOJE CHRUPKI, które zostawiłem sobie w misce na później :evil:

Ta zniewaga krwi wymaga :evil:

Byłbym go już nie raz pobił, gdyby nie Duża, która zawsze jak dobrze zaczynamy się bawić (czytaj: wymieniamy tupety) nas rozdziela i coś mówi, że jesteśmy bracia i tak nie wolno itd. Dziwne, mnie się tam wydaje, że bracia się równo leją, co nie? Ma ktoś jakieś doświadczenia w temacie?

Może faktycznie lepiej mieć siostrę? Kluska, zapraszamy na okres próbny

Przyniosę na imprezę bulion z kanarka

Mir planujący

Do mnie mały fika. Leże sobie spokojnie na dywanie a ten Dzwoniec skacze na mnie z kanapy

Smark jeden. Wtedy stosuje chwyt Nelsona (czy jak mu tam) i małego ściągam do parteru. A mały przy tym tak się wydziera ze Duża musi interweniować. Ale na szczęście takie sytuacje są sporadyczne

Wbrew pozorom przyjemnie mieć brata

Prawda..........
Luna

Witam,

Do wyboru mamy : bieganie po dachu ze zjazdem po rynnie, wspinaczkę po pergoli lub dwukondygnacyjnym świerku, gonitwy po sadzie [mogą być łączone ze skakaniem po karłowatych jabłonkach], tarzanie w nagrzanym piaseczku, bujanie na belce stropowej, wygrzewanie na werandzie a dla zaiteresowanych... ciche wypady w pobliskie krzaczory na kreciki, norniczki i jaszczurki :mrgreen: