Czyli rozumiem, że szykuje się nam weekend sportów ekstremalnych

I jak domniemuję, w pakiecie będzie również drażnienie psa

Super, do tej konkurencji oddeleguję Rudolfa, jest prawdziwym mistrzem, w końcu to pener z Pabianic
Pener wyjadł właśnie MOJE CHRUPKI, które zostawiłem sobie w misce na później

Ta zniewaga krwi wymaga

Byłbym go już nie raz pobił, gdyby nie Duża, która zawsze jak dobrze zaczynamy się bawić (czytaj: wymieniamy tupety) nas rozdziela i coś mówi, że jesteśmy bracia i tak nie wolno itd. Dziwne, mnie się tam wydaje, że bracia się równo leją, co nie? Ma ktoś jakieś doświadczenia w temacie?
Może faktycznie lepiej mieć siostrę? Kluska, zapraszamy na okres próbny
Przyniosę na imprezę bulion z kanarka
Mir planujący