Lonia, Marceli i Pugalek

[redaf]

Łoj!

[Mysza]

Piękna Szu

[sibia]

Ale pierwszą minę strzeliłaś zawodowo
"zrobię zeza i pokażę ci język, a ty pstrykaj"

Jest cudna, w co się tak wpatruje na pozostałych zdjęciach?

[tajdzi]

Mała patrzyła na ciemkę, na aparat, na mnie, a potem na małża co stanął obok, aby choć jedną z wymienionych rzeczy mi potrzymać

[tajdzi]

właśnie hasa po mieszkaniu 645g kota w tym tempie to na niedźwiedzia wyrośnie odrobaczanie przeszła bezproblemowo, choć nie zauważyłam, żeby parafina przeszła ale od czasu odrobaczenia dwa kupsztyle były, wczorajszy wieczorny po odrobaczeniu luźniejszy...
no nic, mała biega właśnie z łomotem stada dzikich koni po mieszkaniu pora do pracy się zbierać i zamknąć gnojka w jej pokoiku, tu za dużo niebezpieczeństw jeszcze na nią czeka...
tylko zamknięcie gnojka w pokoiku nie jest łatwe, bo gnojek dostaje speeda i ucieka

[redaf]

Latalatalatalata i lata?
Zuch kotek!

[tajdzi]

Latalatalatalata i lata?
Zuch kotek!

tja, po tych wszystkich schorowanych, zapyziałych gnojkach jakie znajduję, po zakraplaniu, leczeniu, małż dziś powiedział
"sam chciałem,,, żeby nie trzeba było zakraplać, żeby nie było chore... i co? i mnie wkurza maksymalnie tym bieganiem, podgryzaniem, zaczepianiem i zachęcaniem do zabawy"

fajnego mam małża, co? spodziewałam się, że mnie z domu wyrzuci, a tu niespodzianka

[Kicorek]

Elegantka

[Beata]

cudna

[eurydyka]

cudne male

[tajdzi]

wczoraj mała łypała na mnie zza trzeciej powieki
padło magiczne słowo "herpes"
i z rana zapakowana w kontenerek, choć monco protestowała, pojechała ze mną do lecznicy
niestety nie było naszej pani wet, więc za potwierdzenie diagnozy zapłaciłam 60 zł i zakraplamy
mała ma się ok, nawet bardziej niż ok, dziś próbowała rano się wykąpać w fontannie do picia dla kotów Marcel patrzy spode łba na mnie i widzę w jego oczach "oszalałaś... chomika przyniosłaś... nawet nie da sie z tym pobawić..."
a mała szmyra po mieszkaniu myszkami
biega z łomotem
zwiedza najciemniejsze zakamarki
próbuje własnych sił na drapaku...

wczoraj obcięłam wszystkie pazury temu gnojkowi, bo wspinanie się po nogach to jej ulubiona zabawa...
i jak bidak próbowała wejść znów, nie mogąc się wczepić pazurkami - tak słodko machała w powietrzu łapkami (zemsta jest słodka)

ehhh
niech ją ktoś zabierze? proszę? najlepiej do innego małego kotka bo przecież ją ewidentnie roznosi...

[redaf]

niech ją ktoś zabierze? proszę? najlepiej do innego małego kotka bo przecież ją ewidentnie roznosi...

Sibii ją podrzuć na wycieraczkę

[tajdzi]

niech ją ktoś zabierze? proszę? najlepiej do innego małego kotka bo przecież ją ewidentnie roznosi...

Sibii ją podrzuć na wycieraczkę

a nie lepiej na jakiś pusty balkonik?

[tajdzi]

Hmm, nikt do nas nie zagląda...
może dlatego, że pomyliłam się w pierwszej ocenie, że biorę małego kotka do domu
nie wzięłam kotka
wzięłam małego niedźwiedzia!

Szu biega po mieszkaniu na tylnych łapach, przednimi machając w powietrzu i rozczapierzając paluszki
Poza tym, mam już 720g niedźwiedzia w domu, koty tak szybko nie rosną

Marcel nadal uważa, że to chomik
lońce łapa drży jak za blisko podejdzie do niej...

a mała nauczyła się spać na Małżu
mruczeć jak traktor
pić z fontanny (co wygląda prześmiesznie, bo mamy wysoką fontannę i musi wskoczyć na krawędź i pić z krawędzi, bądź na stojąco)
i bawić się ze swoim odbiciem w lustrze

[redaf]

Hmm, nikt do nas nie zagląda...

Jak nie zagląda jak zagląda?

Pociesz się tylko, że miałabyś gorzej gdyby Ci się dwie takie panny zalęgły