K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

[Miuti]

A ja boleję nad śmiercią Bi.
Może źle się tymi kotkami opiekowałam?


Mam pampersy dla ludzi sredniegio kalibru. Kupiłam je dla mojej suki, kiedy była po operacji.
Przydadzą się?
A wykładzina podłogowa?

[Akima]

Mięta ma dom, Mięta ma dom!

a czemu nie z siostrą. Słabo się strasz. Powinnaś zostac ukarana za słabe wyniki

[mjs]

Przykro mi to pisać, ale niestety muszę zrezygnować z organizowania dyżurów na Wielopolu. Proszę niech zajmie się tym ktoś, kto będzie bardziej niż ja efektywny.
Naturalnie koty będę nadal odwiedzać, ale nie mogę sobie pozwolić na ciągłe "wołanie na puszczy", jak to lutra określiła. Zbyt wiele spraw zawalam w realu i w ogóle ryczeć mi się chce, bo pewnie mam na dodatek PMT.
Popatrzcie , jak to wygląda. Pewnie każdy z Was chciałby zaplanować sobie kolejny dzień. Ja nie mogę, bo nigdy nie wiem, czy nagle znajdzie się ktoś, kto obsłuży Wielopolan, czy ja będę musiała to zrobić.

środa
lutra
anna09/mjs/wet

czwartek
mjs
.........

piątek
.........
lutra

sobota
..........
mjs

niedziela
lutra
.........

poniedziałek
lutra
edit_f


wtorek
mjs
...........

O posłanka krzyczałam.

[lutra]

W ramach wspierania MJS proponuję, co następuje, określmy się kiedy kto może i jeśli nie może, to SAM znajduje zastępstwo, tak, żeby było OK i żeby MJS nie miała poczucia, że sama ma na głowie całą organizację wielopola.
Ja mogę:
wtorek rano
środa popołudniu
piątek rano
w weekend nie zawsze, ale jedene dyżur mogę mieć obojętne kiedy i jak.
Jeśli komuś z terminem weszłam w paradę, to mogę inaczej, ale nie same poranki bitte.
MJS, czasem trzeba krzyczeć, żeby potem móc szeptać .

[elzak3]

W ramach wspierania MJS proponuję, co następuje, określmy się kiedy kto może i jeśli nie może, to SAM znajduje zastępstwo, tak, żeby było OK i żeby MJS nie miała poczucia, że sama ma na głowie całą organizację wielopola.
Ja mogę:
wtorek rano
środa popołudniu
piątek rano
w weekend nie zawsze, ale jedene dyżur mogę mieć obojętne kiedy i jak.
Jeśli komuś z terminem weszłam w paradę, to mogę inaczej, ale nie same poranki bitte.
MJS, czasem trzeba krzyczeć, żeby potem móc szeptać .

Sobote przed południem moge wziąść chetnie, juz wyżej pisałam. Wogóle soboty rano moga byc moje bo jak zacznie mi się nowy semestr języka to bede jexdzic na miasto tzw.

[elzak3]

A ja boleję nad śmiercią Bi.
Może źle się tymi kotkami opiekowałam?


Mam pampersy dla ludzi sredniegio kalibru. Kupiłam je dla mojej suki, kiedy była po operacji.
Przydadzą się?
A wykładzina podłogowa?

Pampersy ja przydatne dla małych kotów- taki jednorazowy schowek, no może wielorazowy.

[Tweety]

Przykro mi to pisać, ale niestety muszę zrezygnować z organizowania dyżurów na Wielopolu. Proszę niech zajmie się tym ktoś, kto będzie bardziej niż ja efektywny.
Naturalnie koty będę nadal odwiedzać, ale nie mogę sobie pozwolić na ciągłe "wołanie na puszczy", jak to lutra określiła. Zbyt wiele spraw zawalam w realu i w ogóle ryczeć mi się chce, bo pewnie mam na dodatek PMT.
Popatrzcie , jak to wygląda. Pewnie każdy z Was chciałby zaplanować sobie kolejny dzień. Ja nie mogę, bo nigdy nie wiem, czy nagle znajdzie się ktoś, kto obsłuży Wielopolan, czy ja będę musiała to zrobić.

środa
lutra
anna09/mjs/wet

czwartek
mjs
.........

piątek
.........
lutra

sobota
..........
mjs

niedziela
lutra
.........

poniedziałek
lutra
edit_f


wtorek
mjs
...........

O posłanka krzyczałam.

mówiłam, że muszę się pakować, w dodatku niedosłyszę

No i Szefowa Wielopola wkurzyła się, w dodatku słusznie!
Ja rozumiem, że wchodzą na ten wątek ludzie (o byciu wolontariuszem nie wspominając), którzy chcą pomóc kotom. To dlaczego tak ciężko znaleźć kogoś, kto raz w tygodniu zajrzy na godzinkę-półtorej i się nimi zajmie? Praca w cieple, mało skomplikowana, bo każdy z nas ma to jakby we krwi więc w czym problem? Żadne z nas dyżurujących nie jest osobą niepracującą, bez obowiązków itp. Trzeba wcześniej wstać? No to trudno, mnie też się nie chce co sobotę i niedzielę zrywać rano i lecieć do kotów ale trzeba, bo same koło siebie nie zrobią. Więc albo jesteśmy dorośli i odpowiedzialni albo bawimy się w hopsanie wątku lub czytanie z ukrycia

[miszelina]

No i Szefowa Wielopola wkurzyła się, w dodatku słusznie!
Ja rozumiem, że wchodzą na ten wątek ludzie (o byciu wolontariuszem nie wspominając), którzy chcą pomóc kotom. To dlaczego tak ciężko znaleźć kogoś, kto raz w tygodniu zajrzy na godzinkę-półtorej i się nimi zajmie? Praca w cieple, mało skomplikowana, bo każdy z nas ma to jakby we krwi więc w czym problem? Żadne z nas dyżurujących nie jest osobą niepracującą, bez obowiązków itp. Trzeba wcześniej wstać? No to trudno, mnie też się nie chce co sobotę i niedzielę zrywać rano i lecieć do kotów ale trzeba, bo same koło siebie nie zrobią. Więc albo jesteśmy dorośli i odpowiedzialni albo bawimy się w hopsanie wątku lub czytanie z ukrycia

Tweety, ponieważ 4 października jesteś na wystawie, ja podejdę rano do kotów. Co prawda jadę do Kielc, ale dopiero koło 9.00, więc dam radę.
Sama natomiast prosze o zastępstwo w piątek, 2.10. Pracuje od 7.30 do 22.30 bez przerwy i nie dam rady.

[Akima]

Zróbcie grafik jak na Kocimskiej. U nas jest łatwiej bo są 4 osoby. Z drugiej strony nigdy nie ma się kim wykpic i trzeba być zawsze w określone dni. Nie wstaje się chętnie o 5 ale teraz już sie przyzwyczaiłam i jest OK.

[Tweety]

No i Szefowa Wielopola wkurzyła się, w dodatku słusznie!
Ja rozumiem, że wchodzą na ten wątek ludzie (o byciu wolontariuszem nie wspominając), którzy chcą pomóc kotom. To dlaczego tak ciężko znaleźć kogoś, kto raz w tygodniu zajrzy na godzinkę-półtorej i się nimi zajmie? Praca w cieple, mało skomplikowana, bo każdy z nas ma to jakby we krwi więc w czym problem? Żadne z nas dyżurujących nie jest osobą niepracującą, bez obowiązków itp. Trzeba wcześniej wstać? No to trudno, mnie też się nie chce co sobotę i niedzielę zrywać rano i lecieć do kotów ale trzeba, bo same koło siebie nie zrobią. Więc albo jesteśmy dorośli i odpowiedzialni albo bawimy się w hopsanie wątku lub czytanie z ukrycia

Tweety, ponieważ 4 października jesteś na wystawie, ja podejdę rano do kotów. Co prawda jadę do Kielc, ale dopiero koło 9.00, więc dam radę.
Sama natomiast prosze o zastępstwo w piątek, 2.10. Pracuje od 7.30 do 22.30 bez przerwy i nie dam rady.

to możliwe, że ja w piątek tez będę mieć problem ale może niewielki, dam znać, bo w piątek instalujemy się na wystawie i przy całym moim uwielbieniu dla mojego TŻ-ta nie pozwolę mu tego stoiska montować bez mojego pokazywania palcem co, jak i gdzie

[miszelina]

to możliwe, że ja w piątek tez będę mieć problem ale może niewielki, dam znać, bo w piątek instalujemy się na wystawie i przy całym moim uwielbieniu dla mojego TŻ-ta nie pozwolę mu tego stoiska montować bez mojego pokazywania palcem co, jak i gdzie

No cóż, mam nadzieję, że się uda, bo w przeciwnym razie koty zostaną co najmniej 24 godziny bez jedzenia. No chyba, że Kosma się ewentualnie włączy, lub ktoś inny.

Rozumiem, że w sobotę podejdziesz jak zwykle. Ja niestety wyjeżdżam do Rzeszowa świtem bladym i nie będę mogła Cię zastąpić.

I przypominam jeszcze jedno: od 7 października jestem na urlopie, wracam 18, więc dopiero tego dnia wieczorem mogę podejść do kotów.

[miszelina]

W piątek Śnieżek jedzie do domu!!!
Dzisiaj była u niego wizyta adopcyjna, wszystko przebiegło w porządku, Śnieżek zachwycił swoich Dużych i w piątek odwożę go do nowego domu.
U Ralfa znowu 4 kupy w klatce, z tego 2 w kuwecie Ten kot jest niereformowalny.
Pascal coraz bardziej się odważa, tak samo jak Rita, Shreck nieco gorzej, dziczeje.

[queen_ink]

środa
lutra
anna09/mjs/wet

czwartek
mjs
.........

piątek
.........
lutra

sobota
..........
mjs

niedziela
lutra
.........

poniedziałek
lutra
edit_f


wtorek
mjs
queen_ink


środa
.............
.............


czwartek
queen_ink
.............


piątek
.............
.............

Zdjęcia Wielopolan są w moim podpisie, do wykorzystania są jeszcze z moich galerii (jeżeli się coś przyda):
http://picasaweb.google.com/gerith/Rys
http://picasaweb.google.com/gerith/Szylkretka

Tylko że te wszystkie zdjęcia są zmniejszane i odchudzane pod picasę (rozmiar, rozdzielczość, profil kolorów), więc mogą się średnio nadawać do wydruków. Lepsze wersje mam na dysku, ale mogę je wysłać dopiero w sobotę wieczorem, bo dopiero wtedy wrócę do Krakowa i będę miała dostęp do swojego komputera.
Wielopolować mogę na razie na pewno w pon. rano i w czwartek albo rano, albo po południu; jeszcze coś będę mogła wziąć, określę się pod koniec tygodnia.

Bardzo się cieszę, że Śnieżek ma dom, bo bliski on memu sercu razem z Fionką i Shrekiem .

[milu]

W piątek Śnieżek jedzie do domu!!!
Dzisiaj była u niego wizyta adopcyjna, wszystko przebiegło w porządku, Śnieżek zachwycił swoich Dużych i w piątek odwożę go do nowego domu.
U Ralfa znowu 4 kupy w klatce, z tego 2 w kuwecie Ten kot jest niereformowalny.
Pascal coraz bardziej się odważa, tak samo jak Rita, Shreck nieco gorzej, dziczeje.

Cieszę się bardzo Śnieżek jest kochany

[panikota]

Tylko że te wszystkie zdjęcia są zmniejszane i odchudzane pod picasę (rozmiar, rozdzielczość, profil kolorów), więc mogą się średnio nadawać do wydruków.

No rzeczywiście do wydruków przydałoby się coś lepszego, bo z tego co jest w wątku i galeriach picasaweb to niewiele się nadaje ...