Tak dawno tu nie zaglądałam. Ostatnio brakuje mi czasu na wszystko. Szkoda, że Zibi jeszcze nie znalazł swojego miejsca na Ziemi, ale trzymam kciuki Może ta agresja bierze się się stąd, że rozpiera go energia, której nie ma gdzie rozładować. Może jednak dom wychodzący byłby lepszym rozwiązaniem niż zamknięty? To jest koci nastolatek, któremu dopiero kształtuje się charakter. Jeszcze wszystko przed nim!
Jesteśmy w stanie wziąść Teklę lub innego kota ze schroniska w Piotrkowie na DT, ale potrzebowałymyśmy pieniądze na karmę i ew. na leczenie , bo kolejnego kota już nie jesteśmy w stanie utrzymać .
Nic nie pisałam, bo nie chciałam zapeszać... Od kilku dni piszę z pewną Panią na NK, która chciałaby zaadoptować Zibiego... Narazie nic więcej nie napiszę, bo już tyle razy zapeszałam... Ale chyba będziemy szukały transportu do Inowrocławia...
Oglądałam banerek dość długo i wydawało mi się że widzę Mikusia do chwili gdy mnie oświeciło że nie ma plamki na nosku a za chwilę zobaczyłam imię ZIBI
Mamy nowego, nieplanowanego tymczasa (który na szczęście jutro jedzie do domku) i Zibi jest na nas bardzo zły, koteczka go gania i łapie za ogon... Dzisiaj nie dał się pogłaskać, strzelił mnie łapą za kare Ale kochany jest No i nie wiem co z nim będzie, domku nadal nie widać, a on naprawdę nie może u nas zostać, bo nas nie stać na utrzymanie tylu zwierzaków...