^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 22, 2009 10:23 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

wybaczamy reddie ;)

Monika ja doskonale rozumiem co czujesz - ale chyba nic na siłę. Sama chciełabym pomóc jeszcze jakiemus kotu, ale wiem, ze nie mogę wziąć ani jednego wiecej. Dopóki małpy są w domu i pewnie przez jakiś czas potem. Moja rodzina jest zmęczona tym że nie ma juz nogi gdzie postawić bo się nadepnie na kota.
Ty masz tych kotów dużo wiecej, do tego kłopoty finansowe... trzymaj się i nie dawaj złym myślom,
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 11:14 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

Dziewczyny, a my ruszamy jakoś czynnie na te stoczniowe koty? Ja już pisałam w wątku o nich, że w następny weekend mogę je obfocić. Ale fajnie by było iść tam jeszcze z kimś, najlepiej by było, żeby był też ktoś z tego Komitetu i mógł nas wprowadzić na teren.

Rudolf, TOZ ma jakieś konkretne plany, czy liczy bardziej na Komitet i Telefon Zaufania?

Ja mam pewien pomysł, pisałam o nim do Istny, ale to nie na forum rozmowa.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 13:03 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

Dzięki jednemu z wolontariuszy TOZ służby ochrony i utrzymania ruchu, a także wszystkie zainteresowane osoby pracujące jeszcze na terenie stoczni otrzymują na piśmie ofertę pomocy TOZ polegającą na bezpłatnej sterylizacji (w tym także możliwości wypożyczenia klatek - pułapek), a także bezpłatnym leczeniu kotów wolno żyjących w potrzebie. Nie jesteśmy w stanie zainwestować jeszcze w dokarmianie, priorytetem są sterylizacje i leczenie i przychodnia TOZ przyjmie na bezpłatne zabiegi sterylizacji wszystkie koty, niezależnie od tego w jakiej faktycznie ilości występują one na terenie stoczni.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 17:42 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

monika74 pisze:kurcze dalej nie zgłosił sie nikt chętny do adopcji Szylki


Bede ją proponować pani, która marzyła o szylkrecie, ale nic nie obiecuję. A ta druga, tricolorka znalazła nowy dom?
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Wto wrz 22, 2009 18:02 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

sebriel pisze:
monika74 pisze:kurcze dalej nie zgłosił sie nikt chętny do adopcji Szylki


Bede ją proponować pani, która marzyła o szylkrecie, ale nic nie obiecuję. A ta druga, tricolorka znalazła nowy dom?

dla tri e-dita szykuje jakiś domek ma ją wziąść na dt do siebie tylko transportu nie mamy a ja za pare dni musze ją odebrać do starsze panie wyjezdzają :( i nie mam co z nią zrobić mam nadzieje ze do tego czasu coś wykąpinujemy
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto wrz 22, 2009 18:09 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

a to kocurek którego cypisek zgarnęła dwa dni temu z centrum miasta błąkał sie po ulicach od paru dni to typowo domowy kotek ,kuwetowy ,kanapowy straszny pieszczoch komuś sie chyba znudził :(

Obrazek
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto wrz 22, 2009 18:10 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

sebriel pisze:
monika74 pisze:kurcze dalej nie zgłosił sie nikt chętny do adopcji Szylki


Bede ją proponować pani, która marzyła o szylkrecie, ale nic nie obiecuję.

wielkie dzięki :1luvu:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto wrz 22, 2009 21:37 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

reddie pisze:...
Drugi domek dostał namiary na inne zaszczepione buraski w wieku młodocianym (m. in. podałam nr tel. do NOT), jeśli się zdecydują to jutro zabiorą do siebie, do Niemiec (w Szczecinie są akurat na urlopie) jakiegoś kotka, jeśli nie, to wstrzymają się na razie z adopcją.
...
:


Coś mi się wydaje, że to są ci APACZE (w handlu tak nazywa się klientów, którzy nic nie kupują, a na pytanie "Co mogę podać?" odpowiadają " A patrzę tylko"), którzy byli u mnie ponad tydzień temu i chwalili się, że objechali wiele domów w Szczecinie i 2xschronisko w poszukiwaniu szarego, małego buraska niekoniecznie szczepionego, który byłby podobny do ich 16-letniego kocura, którego stracili niedawno. Zawracali mi głowę przeszło godzinę zastanawiając się, czy moja, śliczna, maleńka, szaro-bura, pregowana, przemiła koteczka jest wystarczająco dla nich dobra. W końcu doszli do wniosku, że będą się dalej w domu na Warszewie zastanawiać. W Polsce byli na urlopie.
Wiem o nich tyle: mieszkają za granicą i maja psa chowanego z kotem.
Oboje po 50-tce. On wysoki, a ona korpulentna.
Kiedy odjechali to pomyslałam, że to strasznie dziwny sposób spędzania urlopu, aby trwonić czas na wielodniowe poszukiwanie kota klona.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Wto wrz 22, 2009 22:31 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

NOT pisze:
reddie pisze:...
Drugi domek dostał namiary na inne zaszczepione buraski w wieku młodocianym (m. in. podałam nr tel. do NOT), jeśli się zdecydują to jutro zabiorą do siebie, do Niemiec (w Szczecinie są akurat na urlopie) jakiegoś kotka, jeśli nie, to wstrzymają się na razie z adopcją.
...
:

Coś mi się wydaje, że to są ci APACZE (w handlu tak nazywa się klientów, którzy nic nie kupują, a na pytanie "Co mogę podać?" odpowiadają " A patrzę tylko"), którzy byli u mnie ponad tydzień temu i chwalili się, że objechali wiele domów w Szczecinie i 2xschronisko w poszukiwaniu szarego, małego buraska niekoniecznie szczepionego, który byłby podobny do ich 16-letniego kocura, którego stracili niedawno. (...)
Kiedy odjechali to pomyslałam, że to strasznie dziwny sposób spędzania urlopu, aby trwonić czas na wielodniowe poszukiwanie kota klona.

Może chcą się zakochać, tak od pierwszego wejrzenia? Wiesz, zanim przyjechała Ava szukałam klona Kasi. I widziałam mnóstwo dymnych koteczek z białym krawacikiem. Ale Kasi nie znalazłam. Gdyby nie trochę dziwny przypadek, nadal szukałabym pewnie mojego Lodowego Pingwinka, a nie targała ze spaceru wielkiego, puszystego, uświnionego ziemią norwega. Czy żałuję? Nie. Ale nadal potwornie tęsknię za Kasią i gdybym trafiła na taką kotkę, pewnie nie wiedziałabym co robić. Mimo to zrozumiałam prostą rzecz - każdy kot jest wyjątkowy i każdego można kochać, ale nie ma co liczyć na klona. Może oni tego jeszcze nie zrozumieli?

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 22:56 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

NOT, to dokładnie ci ludzie, na 100%. Dziś rano do mnie zadzwonili, że jednak nie pojechali do domu i żebym im podała adres strony TOZ, bo jednak będą szukali sobie kociaka. Tym razem jednak musi byc szczepiony, bo wzięli niedawno kotka ze schronu i umarł u nich na panleukopenię. Ten pan troche za bardzo nerwowy był (opieprzył mnie, że gdyby wiedział, że nie dostaną Foxa, to by się nie tłukł z Warszewa do mnie), ale tłumaczyłam to tym, że dopiero stracili maluszka i w ogóle. Na moje oko oni mają serce dla zwierzaków, tylko w ostatnim czasie stracili długoletniego przyjaciela i nowego kociaczka. I są psychicznie rozbici oraz strasznie im zależy na tym, aby w domu był bury mruczek, chociażby dlatego, że pies tęskni.

Niemniej mój pies na tego Pana sie mocno wkurzył za to wylewanie złości na mnie, warczał i próbował ugryźć oraz zasłonił soba Foxa - raczej mało typowe zachowanie Dexia... Chyba mam psiego obrońcę ;)

Usagi_pl pisze:Mimo to zrozumiałam prostą rzecz - każdy kot jest wyjątkowy i każdego można kochać, ale nie ma co liczyć na klona. Może oni tego jeszcze nie zrozumieli?

Możliwe, że Usagi ma rację - może oni jeszcze nie zrozumieli...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 23, 2009 0:46 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

reddie pisze:NOT, to dokładnie ci ludzie, na 100%. Dziś rano do mnie zadzwonili, że jednak nie pojechali do domu i żebym im podała adres strony TOZ, bo jednak będą szukali sobie kociaka. Tym razem jednak musi byc szczepiony, bo wzięli niedawno kotka ze schronu i umarł u nich na panleukopenię. Ten pan troche za bardzo nerwowy był (opieprzył mnie, że gdyby wiedział, że nie dostaną Foxa, to by się nie tłukł z Warszewa do mnie), ale tłumaczyłam to tym, że dopiero stracili maluszka i w ogóle. Na moje oko oni mają serce dla zwierzaków, tylko w ostatnim czasie stracili długoletniego przyjaciela i nowego kociaczka. I są psychicznie rozbici oraz strasznie im zależy na tym, aby w domu był bury mruczek, chociażby dlatego, że pies tęskni.

Niemniej mój pies na tego Pana sie mocno wkurzył za to wylewanie złości na mnie, warczał i próbował ugryźć oraz zasłonił soba Foxa - raczej mało typowe zachowanie Dexia... Chyba mam psiego obrońcę ;)
....
.


reddie, a ja myślę, że Twój pies lepiej zna sie na ludziach niż my obie.
Jeśli ci ludzie zjawią się u mnie po raz drugi to zachowam sie dokładnie tak jak Twoj pies.
Będę warczała i próbowała ugryźć oraz będę zasłaniać moje koty.
Do tej chwili nie przeszła mi złość na nich.
Wcześniej w rozmowie telef. powiedziałam im wyraźnie, aby nie przyjeżdzali bo nie mam na stanie szaro-burego kocurka, a jedynie szaro-białe kocurki i jedną szarą, pręgowaną koteczkę. Mimo to upierali się, że przyjadą popatrzeć po godz. 12.
Byli godzinę wcześniej, gdy ja w tym czasie byłam mocno zajęta sprzątaniem, czyszczeniem kuwet, myciem transpoterków itd.
Widzieli, że przyszli nie w porę, a mimo to przez prawie godzinę zastanawiali się na szarą kotką.
W końcu nie wytrzymałam i prawie ich wyprosiłam.
Obiecali, że będą zastanawiać się w domu.
Wiedziałam, że kłamią.
Powiedziałam im na odchodne, że wiem, że skoro nie zdecydowali sie teraz to tu już nie wrócą.
I tak się stało. Czułam się tak, jakby ukradli mi godzinę z mojego życia.
Tą godzinę mogłam spędzić w lepszy sposób.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Śro wrz 23, 2009 1:15 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

Nie chcę ich oceniać, bo ich nie znam. Ale coś w tym jest, że pies się tak zdenerwował. Powiem może tak - panią polubiłam (pies zresztą też), jak z nią rozmawiałam przez telefon wcześniej, to opowiadała jak ratowała maluszka z pp i jak to przeżyła, wydała mi sie wrażliwa i o dobrym sercu. Jednak nie zdecydowałam się dać im Foxa, bo: pan wydał mi się zbyt nerwowy i krzykliwy oraz z pretensjami (że w schronisku jest źle, że mu zawracałam głowę przyjazdem, że ma dosyć tego szukania kota), poza tym przyjechali bez transportera i strasznie się spieszyli, bo mieli następnego dnia wyjeżdżać, co sie następnego dnia okazało nieprawdą. No i dla mnie jednak lepszym rozwiazaniem było oddać Foxia bliżej, żebym mogła zawsze go odwiedzić (a obecny dom małego wiedział na 200%, że to TEN kot, że ma to "coś" we wzroku i że żaden inny nie wchodzi w grę). Ja tam uważam, że kota trzeba sobie wybrać w spokoju, przemyśleć, wysłuchać, co ma do powiedzenia dotychczasowy opiekun i jakie inne propozycje przedstawia.

No, różnie to jest z tymi domkami, fakt. Może jednak trafią na wymarzonego kota i go pokochają. I może ten pan nauczy sie cierpliwości i spokoju ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 23, 2009 6:38 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

Wczoraj kolezanka z pracy poprosila mnie o rade jak szukac nowego domu dla kota poniewaz jej corka (dorosla juz i na swoim) musi oddac. Z opisu cos mi sie widzi ,ze kota kiedys wziela od Ciebie NOT.Okazalo sie ,ze kot od kilku miesiecy( kastrat) obsikuje jej posciel i ubrania o ile cos na wierzchu lezy .Kocio ma okolo roku i od jakiegos czasu zmuszony jest duzo czasu spedzac sam w domu i podejrzewaja ,ze to jego reakcja na te sytuacje .Chodzili do weta ,kolezanka dokladnie nie wie czy wet robil jakies badania . Poradzilam zeby zbadali mocz ,sprobowali inny zwir a jak to nie pomoze to wzieli na probe (tymczas) drugiego kota .Domek z opisu jest cudowny.Znam wlascicielke z czasow gdy chodzila do nas do szkoly .Kobieta ma zalozona siatke na balkonie ,kota uwielbia i ryczy na sama mysl ,ze musialaby by go oddac ale z drugiej strony nie wyobraza sobie ,ze mialaby byc obsikiwana tak do konca zycia . Co jeszcze moge im poradzic ewentualnie?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 23, 2009 9:16 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

Stoczniowe pejzarze

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 23, 2009 9:27 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

Kya spróbuj namówić tą kobiete zeby nie oddawała kota - on chce jej "tylko" coś powiedzieć. Domyslam sie że to nie do zniesienia ale może faktycznie chodzi o to że jest sam. Moze dokocenia poprawi sytuacje ? Oby nie pogorszyło :roll: Kotka mojej mamy sikała gdzie popadło patrząc w oczy człowiekowi kiedy moja mama wyjeżdzała; mój pierwszy kot sikał do butów wszystkich gości, którzy nieopatrznie pozostawili swoje obuwie w przedpokoju :wink: Moja niepełniosprawna sika gościom do bagażu - a jeśli gościa szczególnie nie trawi sika też na nasze rzeczy. To dość uciążliwy sposób ale koty w ten sposób "mówią" 8) - że nie życzą sobie, nie znoszą i żądają :D
Szkoda kota oddawać w inne rece - właścicielka będzie cierpiała i kot tez. Jeśli teraz protestuje tak bardzo przeciwko czemuś to zmiana wszystkiego w jego życiu moze go całkiem dobić...
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 312 gości