TRAGEDIA 63koty..Ostatnie chorują w wolierze, bez DT umrą!!!

[Małgocha Pe]

Też stawiałabym że kotka silnie przestraszona.Pamiętam jak z Honoratą pojechałyśmy robić pierwsze zdjęcia.Z żadnym kotem nie było tyle problemu co z nią,musiałam nieżle się nasiłować aby ją utrzymać na rękach.Wyrywała się niemiłosiernie i na końcu obsiusiała mnie ze strachu.Tak więc potrzeba jej duuużo spokoju i miłości.

[zabers]

Gosia! Dawno Cię nie było. Cześć!

No, to mam nadzieję, "jesteśmy w domu". Gryzelda chce ochłonąć.

[filo]

To fundniemy jej tego Feliwaya za wyprawkę. Znalazłam, że mają go w zwierzakowo.pl Szukałam sklepu w Poznaniu licząc, że uda się szybciej z dostawą. Chyba, że wiecie, gdzie go dostanę stacjonarnie i to w rejonie Rataje - Wilda - Dębiec, bo dalej się po południu nie pcham? A od rana muszę jeszcze poszukać p. prof. P., bo w środę znika w kierunku Morza Białego, a musi mi podpisać papiery przed wyjazdem
A przed chwilą pewna pani zajrzała do mnie do kuchni... wycofała się, ale to znaczy, że nie siedzi w kącie, tylko rozprostowuje łapki. Mam nadzieję, że dojdzie do kuwety, bo cały dzień się z kątów nie ruszała. A poprzedniej nocy też tylko na mokro było...

[Małgocha Pe]

Gosia! Dawno Cię nie było. Cześć!

No, to mam nadzieję, "jesteśmy w domu". Gryzelda chce ochłonąć.

Wiesz Ola jak nie mam nic mądrego do powiedzenia to się nie odzywam

[zabers]

O! Miałaś wizytę kontrolną? No, no, no.
To, dziewczyny, kciuki za kupiszona! Gryzelda - do roboty.

Nie jestem dobra w sklepach. A może w CH Malta? Może do nich zadzwonic, czy mają?
Ze zwierzakowa można towar odbierac osobiście i wtedy jest szybciej, ale to kawał drogi i zupełnie nie po drodze.

[zabers]

Wiesz Ola jak nie mam nic mądrego do powiedzenia to się nie odzywam

No dzięki, Gosia.
(Nie, no peace. )

[filo]

O Malcie nie pomyślałam, a tam mają nieźle zaopatrzony sklep zoo. A zwierzakowo rozwozi popołudniami towar po Poznaniu, sama na pewno nie pojadę.

[zabers]

To może do nich (Malta)jutro zadzwonić i zapytać (bo po co jechać).
O wyprawie do zwierzakowa pisałam tak tylko, w razie Nadzwyczajnie Nagłej Potrzeby.

[filo]

Zadzwonię do nich rano. Już mam numer. A jeździć specjalnie nie muszę. I tak mijam to to dwa razy dziennie. Tylko parking mają okropny...

[zabers]

Zadzwonię do nich rano. Już mam numer. A jeździć specjalnie nie muszę. I tak mijam to to dwa razy dziennie. Tylko parking mają okropny...

... jak w każdym CH (mnie w ogóle przerażają takie duże galerie).

[zabers]

Dziewczyn, tak trochę w temacie ogólnym - mamy jeszcze dosłownie kilka kotów (1 mama-Fiona i 5 małych), i gdzie się nie obejrzę - zajęte. Szczerze - skończyły mi się pomysły. Paweł je ogłasza nieustannie i nic. Inne ogłoszenia też są i... nic. Nie mogą zostać w wolierze na zimę bo po prostu poumierają. Damy convenię, ok. i ... ?
Boję się jednego - z dnia na dzien przyjdzie zimno i deszcz i d.... A my w polu. Szlag mnie trafia z bezsilności.
Ktoś ma jakieś pomysły( bo mnie już mózg wyprało)?

[filo]

Dzisiaj już dużo lepiej. Koty mnie obudziły o 5.30. Gryzelda zaczęła gadać z rezydentem. Do tej pory udawała, że go nie ma. Siedziałam na podłodze rano z kawą, a ona chodziła dookoła mnie, przechodziła tuż obok, tak o 10 cm. Tylko się nie ruszałam. Ona wyraźnie się boi ludzkiej ręki. Będę budować relację, że ręka daje smakołyki i zobaczymy co dalej. Bo Gryza je (choć wyłącznie mokre z saszetki i wędzony boczek, mięsa nie tknęła) i w nocy kuwetkuje!

[aga9955]

Dzisiaj już dużo lepiej. Koty mnie obudziły o 5.30. Gryzelda zaczęła gadać z rezydentem. Do tej pory udawała, że go nie ma. Siedziałam na podłodze rano z kawą, a ona chodziła dookoła mnie, przechodziła tuż obok, tak o 10 cm. Tylko się nie ruszałam. Ona wyraźnie się boi ludzkiej ręki. Będę budować relację, że ręka daje smakołyki i zobaczymy co dalej. Bo Gryza je (choć wyłącznie mokre z saszetki i wędzony boczek, mięsa nie tknęła) i w nocy kuwetkuje!

dobrze bedzie. Daj jej czas. Ja sama przekonalam sie ze w przypadku nieufnego kota potrzebne jest duzo cierpliwosci i milosci. Dobrze bedzie.

[zabers]

Oj, to małe ufff. No proszę, zauważyła łaskawie rezydenta. Dobre i to. A co on na to?
To jedziesz z tym "dopalaczem", czy poczekasz?
Teraz mnie olśniło! Aga9955 też miała takie przeboje ze swoją Lulu (tam to dopiero były cyrki), a teraz Lulu spi z nią!

[filo]

Poczekam. Nie będę jej dotykać, bo tego najbardziej się boi.
Mój rezydent ma imię od swojego charakteru: Łasik się do wszystkich łasi. I do ludzi i do innych zwierzaków. Łazi i zagaduje. To brzmi mniej więcej: hej, powiedz, że jestem fajny, no powiedz... i tak do skutku. Gryza dzisiaj na niego nawarczała. Pewnie był namolny...