bazylica pisze:Aniołek_ pisze:estre pisze:Acha, on jest ofiara losu generalnie i za nic nie umie się wspinać, więc to jest ogromny wyczyn, może Joe też musi znaleźć jakiś sposób i zacznie włazić

moja ofiara losu też często na szafę wchodzi... najpierw biurko, parapet, szafka, szafa

to ja jednak wolę jak Jasiek zostaje na poziomie najwyżej parapetu
jak zwierz jest wyżej ode mnie mam wrażenie że na głowę mi wskoczy
ja mam ogólnie tak, że jak go nie widzę przez godzinę i nie mogę znaleźć to mam wizje, że chodzi po ogrodzie, bo go ktoś wypuścił. Wtedy jest albo na szafie, albo w szafie, w kołdrze (nie pod, tylko w

) i w wielu innych miejscach - a ja już chodzę po ogrodzie
kiciam a kot zadowolony siedzi w domu
jak tam dieta Prezesa?

Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.