Rudi czuje się już dużo lepiej
Kolosalna poprawa po penicylinie ,przestało cieknąć z pyszczka i już tak nie cuchnie .
Tylko ja jestem beee, bo kuję Rudusiowy tyłeczek .
Obraził się na mnie ,jak widzi że idę i coś w ręce niosę to tak spyla ,że aż iskry lecą .
Ale my to wszystko przeżyjemy

Wczoraj porobiłam troszkę fotek ,cudne te moje koty ,zresztą sami zobaczcie

Rudi w dżungli

Śpimy sobie

Przyszła Wredna trzeba po ugniatać

Wspólna kolacja .