Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Io słabnie. Ma jakiś kryzys. Nie trzyma temperatury. Leży na butli z ciepła wodą i drży. Zjadła z apetytem Conva i natychmiast go oddała. Boję się, że to, co upośledza czynność mięśni kończyn wpływa też na mięśnie oddechowe i inne odpowiedzialne za funkcjonowanie narządów wewnętrznych.

Trzymajcie kciuki, proszę.

trzymam...

trzymam z całych sił.

Boże, jak to boli ...... :cry:

Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009

Agn, mam nadzieję, że nie obudziłam Cię smsem? Jeśli tak to bardzo przepraszam. Io- kciuki wielkie, moje i TŻ :ok:

Agn, podziwiam, że psychicznie dajesz radę.
Kciuki trzymam mocne. Posyłam dobre myśli.

http://dragcave.net/user/beznadziejna

trzymam...

Trzymam mocno. :ok:

Agnieszko, jestem z Tobą. Gdybym tylko mogła Ci pomóc...

też trzymam, bardzo mocno, za to aby nie cierpiała, aby się nie męczyła i za Twoją wytrwałość, Agnieszko.

Trzymam za Io...i za Ciebie.

Agn pisze:Io słabnie. Ma jakiś kryzys. Nie trzyma temperatury. Leży na butli z ciepła wodą i drży. Zjadła z apetytem Conva i natychmiast go oddała. Boję się, że to, co upośledza czynność mięśni kończyn wpływa też na mięśnie oddechowe i inne odpowiedzialne za funkcjonowanie narządów wewnętrznych.

Trzymajcie kciuki, proszę.

Nie wiem, może warto byłoby pokazać ją wetowi? Może to tylko kryzys, a nie koniec?

Chciałbym, by żyła, ale nie chciałbym, by cierpiała

Najgorzej jest w takich momentach jak ten. Bezsilność, bezradność, ogromny żal. Raptem tydzień temu tak siedziałam z eM.Mi - czułam jak to życie znika, ucieka, a ja nic już nie mogę zrobić. A jednocześnie jest jakaś durna nadzieja, że przecież nic nie wiadomo, że ja nic nie wiem, ze tak samo trwałam przy Tofu ważąc decyzje, wszystkie za i przeciw, analizując okoliczności. I czepiając się ciągle pytania - `dlaczego, skoro udało się wtedy, ma się nie udać teraz?`, tuliłam eM.Mi, głaskałam, ciągle od nowa analizując i ważąc...
Teraz też tak siedzę. Jeśli płaczę, to tylko w takich momentach. Rzadko płaczę przy eutanazji. W ogóle nie płaczę, kiedy odejdą. Wtedy już nie ma po co - są inne, następne. Te, które są w moim hospicjum i te, które przyjdą...
Siedzę więc z Io i płaczę.
I analizuję, myślę, rozważam...

Dziękuję, że jesteście z nami.

Gem - nie ma takiego weta w Toruniu [Doc jest na urlopie, poza zasięgiem], który by z mety nie uśpił Io, widząc jej stan. Nie ma sensu targać małej po całym mieście. Naprawdę, uwierz...

Agnieszko, trzymaj się

.

Beata pisze:trzymam...

Też mocno....

Wierzę Ci, Agn

Io, trzymaj się, śliczna koteczko. Zawsze z Tobą...

Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kto przegląda forum