Powrót dramatu kostrzyńskich kotów....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 19, 2009 16:18 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Asiu, dziękuję bardzo za wszystkie wyjaśnienia. W świetle tego, co piszesz, faktycznie przesiedlenie kotów do Warszawy byłoby mocno ryzykowne.

No, ale na szczęście pojawiła się Ika6 :D
Rozumiem, że problem pt."dokąd?" przestaje być aktualny i możemy skupić się na kwestiach technicznych akcji przesiedleńczej ? :mrgreen:

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 19, 2009 16:39

pooglądałam sobie mapę - jeśli się wszystko ułoży i będziemy jechały do Rudy śląskiej, to jakbyśmy w jedną stronę zahaczyły o Wrocław, na przykład z jakimś oswojonym kotem :D, to nadrabiamy tylko ok. 90 km w stosunku do całej trasy ok. 800 km
(Lidiya jako osoba, która nie znosi podróżowania samochodem będzie zachwycona :mrgreen: )

musimy się jeszcze zastanowić nad posmarkańcem, mam też pewien pomysł do przedyskutowania z Lidiyą odnośnie wyprawki z postaci karmy

no i w końcu - będziemy naruszać kostrzynskie oszczędności

muszę już się zmywać - dziś wypadło na mnie - czeka w fundacji 50 potworów, o takich: :kotek:

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob wrz 19, 2009 17:24 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

bromba pisze:
IKA 6 pisze:Słuchajcie. Jezeli nawet rozlezą sie po działkach to i tak bedę miała informacje. Działkowicze dokarmiajacy koty w zimie ( a to jest najwazniejsze) to około 70 osób. Jeden drugiemu melduje, że pojawił sie nowy kot. Wiekszość altanek ma zrobione drzwiczki dla kotów na werandę a tam sa miejsca wyscielone poduszkami i kołdrami. Czasami sa to wejścia do komórek ale i tak o niebo lepsze od Kostrzyna. Jeżeli sie zgodzicie to i tak powiadomie wszystkich karmicieli, żeby obserwowali nowych. Tak ze nie zgina nam z oczu. Może nie bedziemy mogli zrobic zdjeć, ale bedzie informacja :ryk: :ryk:

To są w Polsce takie miejsca ? I tacy ludzie ? 8O :dance:


Też jestem w szoku niezmiennym 8O

Ika, uszczypnij mnie, bo nie wierzę 8O
Zimą też te koty są dokarmiane?

Przemyślałabym dobrze pomysł zakładania obróżek, nawet tych elastycznych :roll:
Kot może zahaczyć łapą, zębami, o płot, o cokolwiek... :?
Nie zakładałabym kotom wolnożyjącym nic na szyję...

Ewentualnie można je zaczipować..


Ika,ten pomysł jest najlepszy ze wszystkich :) :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 19, 2009 17:48 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Nie mam co Cie szczypać. Żeby tak było jak teraz włozyłam w to 10 lat gadania i pokazywania ludziom ze można inaczej. Przeciez nawet moja mam nie zezwalała na sterylizację bo to niezgodne z naturą. Ale przyszedł rok 1997 wielka powódź nie u nas na szczeście. Kotów na mojej działce z trzech kotek było 25. Lato mokre brak veta i jak myslicie co się działo. Masakra.Maluchy padały jeden po drugim. Najpierw mamę a potem resztę przekonywałam. Jak zobaczyli, że moje kotki wyładniały ( w końcu nie miały miotów jeden za drugim) to sie przekonali że tak tez można. Potem trzeba było uzmysłowic ludziom że koty nie zapadaja w sen zimowy i jeść muszą. Nie śmiejcie sie ale i takie zdania były. Jak zobaczyli, że niezmiennie o tej samej porze przynoszę ciepłe jedzenie dla kotów, zaczynali sie przekonywać. najpierw szeptali miedzy soba czym tez karmie moje koty. Wiec poprosiłam jedna ( roznosicielka informacji) aby zobaczyła czym karmię. Widziała że noszę gotowany ryż i mieszam z puszką, że podgrzewam wodę w altanie, że zostawiam w altanie suche. Że moje kotki maja piekną sierść i sa bardzo grubiutkie. Teraz takie koty chodza po naszym ogrodzie, a jak sie znajdzie inny to wiadomo nie nasz. Moje Panie nie przychodzą codziennie ale ustalają, że np co drugi dzień przychodzi na ogród 10 pań. Mamy w tej chwili 30 naszych kotów + jedna znajdę + 0 myszy i szczurów. Widzieliście kota, który patrzy leniwie jak po sosnach biegaja wiewórki :?
Ale sie rozgadałam jak moja Mizia na działce. A tak między prawdą a Bogiem ja się nie znalazłam, ja cały czas Was czytałam. I jak zostaliscie bez pomysłu stwierdziłam, że musze pomóc. Ot i wszystko :oops:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Sob wrz 19, 2009 17:51 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Jeszcze jedno. Nie zakładajcie im żadnych obróżek. Działki sa oddzielone siatką wysoką. Koty skaczą ponad siatką i przechodza dziura na dole. To moment i sie powiesi. A jak bedzie to działka rzadko uczeszczana to będzie problem. :evil:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Sob wrz 19, 2009 17:51 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Ika - :1luvu: .
Bardzo Ci dziękuję.

[Aśka, jakby Lida przyszła przewinąć moje pieluchowe, to ja mogę jechać. :mrgreen: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob wrz 19, 2009 17:59 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

IKA 6 pisze:Jeszcze jedno. Nie zakładajcie im żadnych obróżek. Działki sa oddzielone siatką wysoką. Koty skaczą ponad siatką i przechodza dziura na dole. To moment i sie powiesi. A jak bedzie to działka rzadko uczeszczana to będzie problem. :evil:


Tak samo myślę :wink:

Ika, szacun wielki dla Ciebie :1luvu:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 19, 2009 18:10 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Nie macie mi za co dziekować. Najpierw faktycznie to ja bedę sie nimi opiekowała, ale potem jak znam życie kazdy kot znajdzie sobie swojego opiekuna i tam zostanie do końca swego życia. No chyba, że z działki wyladuje w domu, ale na to to już nie mam wpływu :D
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie wrz 20, 2009 8:09 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Tak sobie wpadłam z rana.
Upewnić się, że to nie był sen :lol:

Dzień dobry wszystkim.

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 20, 2009 8:18 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Wszystko czarno na białym napisane :D A teraz uciekam działkowców nakarmić :ryk: :ryk:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie wrz 20, 2009 10:30 Re:

Fundacja KOT pisze:pooglądałam sobie mapę - jeśli się wszystko ułoży i będziemy jechały do Rudy śląskiej, to jakbyśmy w jedną stronę zahaczyły o Wrocław, na przykład z jakimś oswojonym kotem :D, to nadrabiamy tylko ok. 90 km w stosunku do całej trasy ok. 800 km
(Lidiya jako osoba, która nie znosi podróżowania samochodem będzie zachwycona :mrgreen: )

musimy się jeszcze zastanowić nad posmarkańcem, mam też pewien pomysł do przedyskutowania z Lidiyą odnośnie wyprawki z postaci karmy

no i w końcu - będziemy naruszać kostrzynskie oszczędności

muszę już się zmywać - dziś wypadło na mnie - czeka w fundacji 50 potworów, o takich: :kotek:


Wiem,że zahaczycie o Wrocław po naszego kociaka :kotek: Najlepsza byłaby dla nas niedziela rano,ale jakoś się dogadamy:)
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 10:41

przepraszam, ale nie mam pojęcia o co chodzi

jedna z kotek, którą zabrałyśmy z Kostrzyna jest oswojona i znalazła domek we Wrocławiu i szukałyśmy dla niej transportu - wszystko ułożyło się ostatecznie tak, że i tak prawie tamtędy wieziemy dzikuski

ale jeśli jakiś Wasz kotek potrzebuje transportu na takiej trasie, to oczywiście jedziemy tamtędy

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 20, 2009 10:46

tutaj takie ważne rzeczy się dzieją, a Czitce los spłatał paskudego figla - odebrała z naprawy modem i jakiś sobotnio zakręcony serwisant nie oddał jej karty sim; jesteśmy w kontakcie tel.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 20, 2009 11:08 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Po konsultacji telefonicznej z Czitką 8)
Wielkie dzięki IKA :1luvu: To najlepsze, co mogło się tym kotom trafić :kotek:
I do wszystkich wspierających i podczytujących apel - koty mają na koncie ok. 300 zł, ale wszytsko pójdzie na długi zaciągnięte w Toruniu, czyli testy, pokrycie kosztów podróży itp. Ogłaszamy więc kolejną zbiórkę, coby do IKI koty przyjechały z wyprawką żywieniową. Konta jak zwykle :wink: użycza katgral.
Adopcje wirtualne też mile widziane :ok:

Zaraz przeloguję się na Czitkę i zmienię tytuł.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 20, 2009 13:07 Re: Powrót do Kostrzyna? Centrum Warszawy?Co robić?

Bungo pisze:Konta jak zwykle :wink: użycza katgral.
Adopcje wirtualne też mile widziane :ok:

Przepraszam bardzo - ostatnio konta użyczała czitka :wink: . Na katgralowe namiarów nie mam, proszę więc o zapodanie mi stosownych koordynatów bankowych na pw :P

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Szymkowa i 428 gości