Dziś Maleńka wygląda o niebo lepiej, oczka ma wielkie jak spodki, szaleje po całym domku. A ile wcina



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
magdaradek pisze:Kamilko,
wiem, że na pewno zależy Ci na dobrej kondycji Astry oraz jej zdrowiu. Mnie też bardzo na tym zależy, ponieważ Astra była u mnie prawie 3 miesiące i zżyłam się z nią bardzo mocno jak zresztą z każdym kotem, który przebywa u mnie na DT. Astra jest kotką bardzo delikatną i ma nadwyrężone zdrowie, leczy się już bardzo długo
Bardzo Cię proszę Kamilko, byś zdobyła namiary na dobrego weta w Toruniu, spróbuj tak jak pisze Ola Michalska u jej sprawdzonych lekarzy, ja natomiast napiszę zaraz do Fri , ona też coś napewno podpowie.
Moim zdaniem może dobrze by było pobrać Astrze krew i sprawdzić parametry. Dobrze dobrać lek. No i wzmocnić ją trochę, bo inaczej będzie łapać te infekcje, a to nie jest dobrze. Nie wiem, czy nie byłoby dobrze zrobić testy na FIV/Felv....... ?? Tak na wszelki wypadek...
Martwi mnie to, że Astra ciągle coś łapie... u mnie długo się leczyła, późńiej była już zdrowa, ale tuż przed oddaniem jej do Ciebie zaczęły się problemy z oczkami... a teraz kicha znowu, no niedobrze, niedobrze...
Wybierz się z nią do polecanego weta, wtedy będziesz spokojna, że ktoś kotkę dobrze prowadzi..
Martwię się...
Sis pisze:Astra była zabrana ze schroniska jako chory kociak. Niestety koci katar lubi wracać, choćby z powodu stresu czy zmiany miejsca czy temperatury. A koci katar z łódzkiego schroniska, baaaardzo lubi wracać, i bywają kocięta długo leczone i z nawracajacymi infekcjami po okresie podleczenia. Gdyby Astra miała felv/fiv, to mieliby to też rezydenci Cypisek i Rysio, i koty Ingi, a nie mają. Logiczne jest, że nowy kociak niewiadomego pochodzenia (podwórko, fundacja, schron) jest tutaj ew. niewiadomą białaczkowo-fivową.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości