Jak to sie mówi "do trzech razy sztuka" jak na razie 2:0 dla Szaruni, akcja była ale efektów nie ma na końcu najadła się i uciekła na ten ogródek co za pierwszym razem, no nic, widać ją ale nie możemy tam wejść, ogłoszenie zostawilismy nawet dwa więc jak zostanie do rana to napewno zadzwonią. ale punkt dla nas, że już jadła z ręki i nawet dorwała sie do kurczaka i siedziała przy mojej nodze, że mogłam ją dotknąć, nic na siłę bo z nią to nigdy nie wiadomo, teraz się boję, że może się wystraszyła i że juz nie przyjdzie oj

nawet tak nie myślimy!!! ale jest piękna, i nawet wydaję mi sie, że na nas czekała bo była pod tym samochodem co wczoraj dawalismy jej jeść i o tej samej godz!!1