miałam dzisiaj fon w sprawie Amber. kobitka była zainteresowana adopcją. ma już dwa półtoraroczne koty (kota i kotkę)...
ja jednak uważam, że Amber raczej powinna być jedynaczką.
niby ona nie jest jakaś agresywna, ale z Jamesem, który jest bardzo przyjacielski, tłuką się po pyskach, że futro lata... to znaczy, nie są to bitwy, ale takie "ostre" zabawy
Amber ewidentnie nie jest nauczona bycia z innym kotem. James ją liże po pyszczku, a ona dawaj mu z plaskacza...
dodatkowo cały czas myślę o tym, jak bardzo długo Amber przyzwyczajała się do bycia u nas. gdyby miała przenieść się do nowego domu z dwoma kotami, to pewnie stres byłby dla niej ogromny... a w jej wieku, to i może nawet zabójczy.
ona już potrzebuje spokoju. dla niej najlepszym towarzystwem byłaby emerytka

która poświęciłaby jej dużo czasu, wymyziała, podsunęła smaczne kąski, ale jednocześnie nie robiła wokół siebie zbyt dużo hałasu i zamieszania.
pani była zainteresowana i bardzo Amber zauroczona (jej kotka, to też szylkretka), ale z drugiej strony rozumiała, że nic na siłę...