50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 15, 2009 12:28 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Moim zdaniem najlepiej się łapie bladym świtem, 2-4 rano - ludzie śpią, koty już chodzą, już głodnawe powoli wychodzą.

Tyle że jeśli są przywzyczjone do stałej pory karmienia - może lepiej wtedy?

Uczestniczyć nie dam rady...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 15, 2009 16:07 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 15, 2009 18:46 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Imponuje mi Wasze tempo, dziewczyny! Kciuki trzymam za łapankę!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69300
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 15, 2009 22:53 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Zlapalysmy 4 sztuki......z czego jedna prysnela z zamknietej klatki-lapki, nie wiem, jak to sie stalo,
jedna ze sprawdzonych mozliwosc to cztero-centymetrowa szpara, rownie nielogiczna jak ta,ze
kotka uderzajac lepkim w krate przyciagnela do siebie podwojne drzwiczki, co tez wydaje mi sie niemozliwe!

Mamy tylko jedna klatke bytowa i jedna, duza krolicza. Mam nadzieje,ze wiekszosc bedzie samczykami,
bedzie mozna je wypuscic od razu. Niestety uciekinierka byla dorosla koteczka a pozostale sztuki to podrostki.......

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Śro wrz 16, 2009 6:16 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

elfrida pisze:Zlapalysmy 4 sztuki......z czego jedna prysnela z zamknietej klatki-lapki, nie wiem, jak to sie stalo,
jedna ze sprawdzonych mozliwosc to cztero-centymetrowa szpara, rownie nielogiczna jak ta,ze
kotka uderzajac lepkim w krate przyciagnela do siebie podwojne drzwiczki, co tez wydaje mi sie niemozliwe!

Mamy tylko jedna klatke bytowa i jedna, duza krolicza. Mam nadzieje,ze wiekszosc bedzie samczykami,
bedzie mozna je wypuscic od razu. Niestety uciekinierka byla dorosla koteczka a pozostale sztuki to podrostki.......

Ale to i tak wspaniały rezultat. :piwa: :ok:
Z tąkotką może byc później problem, bo pewnie już do klatki nie wejdzie. Ale wspaniale, że macie maluchy. :D
Jakby co, to króliczą klatkę pobytową mogę zorganizować. Tylko przechować w niej kota nie mam teraz gdzie. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69300
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 16, 2009 7:15 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Super akcja :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro wrz 16, 2009 8:53 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Sluchajcie ja mam powazne obawy czy wypuszczenie tych kotow z powrotem na Kaliskim to dobry pomysl... moze by je jednak od razu przeniesc? na Kaliskim przeciez nawet nie ma kto ich regularnie dokarmiac :( Pani Jola chora, ja pomijajac juz ogromna ilosci obowiazkow mieszkam po drugiej stronie miasta, pozostale osoby biorace udzial w tej akcji tez nie moga nic obiecac :( :( Wysterylizujemy, wypuscimy - super - akcja udana, ale one nadal beda glodowac ! Sprobujmy choc czesc stada zabrac z dworca !

Znaczna czesc powodzenia lapanki to zapewne skutek tego, ze te koty byly bardzo glodne :(

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 16, 2009 8:56 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Z tego co wiem, z panią Jolą jest bardzo źle ... :( Będę u niej prawdopodobnie jutro z większą ilością żarełka i żwirku.

Na pewno zupełnie odpada jej pomoc na Kaliskim.

Przenieść koty ... tylko gdzie :?: :roll: :|
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro wrz 16, 2009 11:39 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Raz w tygodniu bede mogla podjezdzac na kaliski, tyle moge zrobic... Jesli udalo by sie zorganizowac ze 2,3 osoby to
wtedy jest sens wypuszczenia tych kotow. Powiem szczerze, ze wypuszczenie ich na terenie szpitala to chyba nie
najlepsze rozwiazanie, wiem,ze sa mlode, ale taki teren dla przestraszonych, zdezorientowanych kotow to prawie pewna
smierc. :(

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Śro wrz 16, 2009 13:14 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Ale my ich nie chcemy wypuścic "na terenie" - tak wypuściłysmy dziką kotkę od Pani Joli i więcej takiego błędu nie zrobię. Chcemy koty na jakis czas zamknąć w domku, który stoi w miejscu karmienia - elfiku, pamietasz go, tam wsadziłysmy tę kotkę od Joli. Tylko teraz trzeba będzie zabezpieczyc drzwiczkami z siatki te oba otwory w przedniej scianie. Koty posiedzą tam ze 2 tygodnie, będą karmione, będziemy im zmieniać piasek. Domek jest spory, ma 3 komory wyłozone styropianowymi pudłami i wspólny korytarz (niestety, trochę waski) gdzie musi stanac kuweta i jedzenie+woda. Koty się trochę przyzwyczają do tego miejsca i dopiero je wypuścimy. Moze się też trochę oswoją.
O, tak wygląda ten domek, stoi pod podjazdem, tam gdzie karmimy, ma też podnoszony dach:
http://upload.miau.pl/show.php?u=3/81715
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69300
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 17, 2009 7:29 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Jedzonko dla kociastych czeka w bagażniku mojego auta.
Mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się podrzucić je pani Joli.

No i przy okazji - podniosę wątek, czujnie ... 8)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw wrz 17, 2009 8:23 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Wczoraj udalo nam sie zlapac jednego/jedna... juz w Sowie - dzis sterylka 8)
Reszta chodzila, ogladala, wachala... Mim zdaniem tam jest jeszcze co najmniej 1-2 maluch + 2 kotki + 1-2 kocury...

Trojka z poprzednich polowow "mieszka" u mnie w garazu... Po wczorajszym nocnym i dzisiejszym porannym spotkaniu z nimi mam wrazenie, ze najmlodsza dziwczynka jest do oswojenia, co do pozostalych to trudno na razie powiedziec... Aha i one tylko na pierwszy rzut oka wygladaja na bardzo male, jak siedza skulone... przy blizszym kontakcie to wrazene znika - one sa bardzo chude :( ale calkiem "dlugie"

Co dalej ? Prze weekend moga u mnie byc, a potem? Jolu, rozmawialas z tym gosciem co chce dwa koty "pracujace" ?

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 17, 2009 10:19 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Pan od kotów pracujących był umówiony z kimś na przybyszewskiego, powiedział, że jak nie weźmie tam kotów, to oddzwoni. Nie oddzwonił, czyli chyba nic z tego. :(
Pozostaje opcja "Szpital", trzeba szybko dorobić drzwiczki do domku z siatki. Potrzebne 2 kawałki siatki 30x30 cm i jakieś drewniane listewki o tych rozmiarach - może ktoś ma?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69300
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 17, 2009 11:06 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

jolabuk5 pisze:Pan od kotów pracujących był umówiony z kimś na przybyszewskiego, powiedział, że jak nie weźmie tam kotów, to oddzwoni. Nie oddzwonił, czyli chyba nic z tego. :(
Pozostaje opcja "Szpital", trzeba szybko dorobić drzwiczki do domku z siatki. Potrzebne 2 kawałki siatki 30x30 cm i jakieś drewniane listewki o tych rozmiarach - może ktoś ma?


Kurcze, szkoda. Mam nadzieje, ze sie oswoja na tyle z miejscem, zeby nie uciekly po wypuszczeniu......Tak czy inaczej
zrobie te drzwiczki, rozumiem, ze maja byc na zawiasach? no z reszta chyba innej mozliwosci nie ma.
Niestety nie damy rady ich przymocowac, czasowo, dzis wieczorem wyjezdzam na pare dni, ale drzwiczki
i polprodukty do zamocowania beda w komplecie

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Czw wrz 17, 2009 11:32 Re: Łódź Retkinia, koty głodują, potrzeba zastępców do karmienia

Po wczorajszym nocnym i dzisiejszym porannym spotkaniu z nimi mam wrazenie, ze najmlodsza dziwczynka jest do oswojenia, co do pozostalych to trudno na razie powiedziec


Asia! Przekonaj ja do ludzi a potem sie zobaczy, dotrzymam slowa 8)

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1636 gości