Rany, ale się ciszę
maniana, że jest wątek.-
dziękuję
Larwy właśnie obudziły mnie z drzemki, bo ostatnio tylko tak wygląda
mój sen (3.5 godziny i budzą), i zwlekłam się z wyra, żeby go zrobić
– wątek znaczy się.
Kociaki dają mi nieźle popalić, ale dla chwil, gdy wyłażą ze swojego
domku i przychodzą spać przy moich ustach, szturchając mnie noskami
– warto.
Robią się coraz fajniejsze i nabierają charakterów.
I tak moja ulubienica
Ivi, jest pieszczotliwą kruszynką.
Gdy inne szaleją na łóżku, ona wtula mi się w szyję i zasypia
mrucząc słodko.
W ogóle strasznie do mnie lgnie.
Wymyka się w nocy od swojego rodzeństwa, własi na poduszkę
i niufa mi ucho, potem dokładnie obwąchuje mi buzię i wtula się
do snu, mrucząc cały czas jak mały traktorek.
Jej ulubionym miejscem jest kieszeń mojego szlafroku,
a gdy wychodzę i chcę ją wyjąć, płacze głośno wyrażając swój sprzeciw.
Gdy wkładam ją do rodzeństwa, wylatuje z domku szybciutko,
ja mały pershing i spowrotem pakuje się na mnie.
Właśnie teraz spi w moim szlafroku hi,hi.
Brego, to mały rozrabiaka, który nie pozostawi obojętnie
żadnej zaczepki. Ma długi włos i bardzo lubi być czesany.
Kupiłam specjalnie dla niego, szczotkę do czesania niemowląt,
żeby przyzwyczaił się do czesania i aby lubił tę czynność, gdy trafi
do nowego domku.
Powoli też robi się mizialski.
Dziś np. przyszedł na miejsce Ivi i położył się przy mojej buzi,
wciskając się jak najbliżej się da.
Bardzo mnie tym rozczulił.
Będzie pięknym i inteligentnym kotkiem.
Lexi i Safi są charakterami bardzo podobne do siebie,
podobnie jak z wyglądu.
Są pierwsze do jedzenia i zabawy.
Safi pierwsze wyczaiła, że nóżki służą nie tylko do chodzenia,
ale i biegania

i choć wychodzi jej to jeszcze dość nieporadnie,
to widać, że sprawia jej to niesamowitą radość.
Biegnie, zatrzymuje się, odwraca i znów biednie.
No cudnie to wygląda.
Obie są bardzo ciekawskie.
Bardziej niż Bregi i Ivi.
Lubią wszystko wąchać i poznawać, a najbardziej na świecie lubią
się razem bawić, a robią to tak zabawnie, że wzroku nie można oderwać.
Lexi uwielbia zabawy na pleckach, gdy mizia się ją po brzuszku
i delikatnie "przybija piątki" w jej wyciągnięte do góry łapki.
Lubi obserwować palce człowieka i nieporadnie próbuje je złapać.
Ma niesamowite poduszeczki łapek. Na każdej poduszce jest czarna plamka, zupełnie jakby przed chwilą
dreptała w czarnej farbie i gdy się patrzy na te cudne łapeczki,
które próbują złapać Twój palec – no rozkoszne normalnie.



Staram się, żeby Kociaczki maiły dobre i bez stresowe dzieciństwo
i były jak najlepiej przygotowane do życia w nowych domkach.
I tak są czesane, pieszczone i zabawiane.
Poznają ludzi i inne zwierzęta. Odgłosy, które panują w domu.
Mam nadzieję, że mi się udaje, bo wyglądają na szczęśliwe, choć ich
mamusia zaginęła.
Mówiąc jeszcze o ich mamusi, musiała być wspaniała,
bo kociaki były, poza wygłodzeniem, w dobrym stanie.
Cioteczki Kochane, a teraz bardzo proszę Was o pomoc,
pierwsze – w zanlezieniu nowych cudownych domków,
a drugie – finansową.
Na moim koncie zostało 0,11 gr.

i już się zapożyczyłam
na jedzenie dla nich – a one…..duuuużo jedzą.
Wypijają jednorazowo od 20 do 40 ml. mleka. To zależy ile zjadły ostatnim
razem, a jedzą co 3.5 – 4 godziny.
Jedna puszka mleka, która ma 200 g. starcza mi przy sprzyjających
wiatrach na 2 dni + 1-2 posiłki, a kosztuje 39,50 zł.
Kurde, po prostu nie mam już pieniędzy
Na tej stronie jest bazarek.
Można na nim kupić
super podkładni, ciuszki
i biżuterię mojego autorstwa – bardzo Was proszę cioteczki, pomóżcie, bo już nie wiem,
co mam robić.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4793713#4793713
Safi:

Ivi:

Brego von Zbój i Ivi:"Kocham moją siostrzyczkę"
Brego:
Tu mieszkamy, sikamy i kupciamy i naszej "mamie" spać nie damy
Lexi: - Aaaaa łaaaaa – siostra mnie bije
"Mamo", bo Safi mi dokucza...
O jej, co to było za światełko?