ja caly czas mam nadzieje i trzymam kciuki ze Panterka sie odnajdzie
nie rozumiem tej pani ale moze mamy za malo informacji o tym jak to sie stalo i czy wogole poszukuje kcici nadal czy juz sobie odpuscila wiec nie bede na jej temat sie wypowiadac
z adopcjami to bardzo ciezka sprawa
ja bym po nocach tez spac nie mogla
ale nigdy nie wiemy co zycie przyniesie
czasami taka ucieczka nie musi wcale byc spowodowana tym ze ktos zaniedba
ale nawet jesli to i tak szukac trzeba-nie poddawac sie i nie spisywac kota na straty-nigdy

jak moj Stefus zniknal kiedys na ponad dwa tygodnie to nikt nie wierzyl u mnie w domu ze sie znajdzie-bo on taki bojacy byl
a ja walczylam codziennie po kilkanascie razy w roznych miejscach
i zawsze sie odnajdywal-DZIEKI BOGU
