Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 12, 2009 19:33 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Ori, koteńko [*]

Marijo, przytulam...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob wrz 12, 2009 19:36 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob wrz 12, 2009 20:02 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Georg-inia pisze:
BOENA pisze:Ciągle mam mokre oczy,gdy myślę o Ori :cry:
narkoza przy obrzęku mózgu?bardzo zła kombinacja,przepraszam,ale zadaję sobie pytania,przecież weci zdecydowali.


sama mam wątpliwości wet, ale to wszystko już nieważne, Boena... malutka jest już w lepszym świecie.

Wiem,ale...
miałam kilka przypadków,gdzie zawinili weci i to mnie bardzo boli,bo koty mogły żyć.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Sob wrz 12, 2009 21:00 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Dziękuję, Dziewczyny...była w dobrych rękach- naprawdę weci zrobili wszystko....
Orijkę pokonał zator, ona wyszła ze schronu już z wyrokiem :( Wykonałam dziesiątki telefonów, aby dowiedzieć się, jakie leki w schronisku zostały jej podane. Rozmawiałam ze schroniskowymi weterynarzami, nie ustaliłam nic; kot nie miał założonej karty, nigdzie nie zostało odnotowane, że przyjęto ją do schroniska, nikt nie potrafił mi pomóc....Otrzymałam informację, że o podanych lekach wie coś (może) szeregowy pracownik kociarni....Kto wobec tego podaje tam zwierzętom leki :?: kto obserwuje koty i wyłapuje objawy chorobowe :?: czy komuś, prócz dochodzących wolontariuszy, na tych zwierzętach zależy :?: Być może wsadziłam kij w mrowisko....Rozdrapywanie swieżych jeszcze ran nic już nie zmieni, nie wróci, ale oprócz megamegamega doła, poczucia porażki czuję też złość...Złość, że być może przez ludzką niefrasobliwość, zaniedbanie, tumiwisizm i oswojenie z oglądanym cierpieniem, kolejny wspaniały ogonek odchodzi, choć mógł żyć....


No i jeszcze coś. Znalazłam to dzisiaj:
viewtopic.php?f=13&t=99948

dziewczyny, winne to jesteśmy Orijce....POMOŻEMY :?:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 12, 2009 21:11 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

jak można pomóc tej kici??
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 12, 2009 21:15 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Ona już jest w dt, ogłaszajmy.....
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 12, 2009 21:39 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

marija pisze:Orijkę pokonał zator, ona wyszła ze schronu już z wyrokiem :( Wykonałam dziesiątki telefonów, aby dowiedzieć się, jakie leki w schronisku zostały jej podane. Rozmawiałam ze schroniskowymi weterynarzami, nie ustaliłam nic; kot nie miał założonej karty, nigdzie nie zostało odnotowane, że przyjęto ją do schroniska, nikt nie potrafił mi pomóc....Otrzymałam informację, że o podanych lekach wie coś (może) szeregowy pracownik kociarni....


proszę nie gryź się w język
proszę...
Obrazek

malaria

 
Posty: 1516
Od: Nie maja 11, 2008 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 12, 2009 21:51 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

uwazam ze co jak co ale wlasnie szeregowym pracownikom kociarni zarzucac nic nie mozna bo dbaja o te koty jak malo kto..

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 12, 2009 22:12 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

o matko! Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: Kochanie... Bylas bardzo ale to baaaaaaardzo dzielna! Spij spokojnie, Koci Aniolku [*]

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob wrz 12, 2009 22:32 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Etka pisze:uwazam ze co jak co ale wlasnie szeregowym pracownikom kociarni zarzucac nic nie mozna bo dbaja o te koty jak malo kto..

marija pisze: o podanych lekach wie coś (może) szeregowy pracownik kociarni....

...
Obrazek

malaria

 
Posty: 1516
Od: Nie maja 11, 2008 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 12, 2009 22:43 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

marija pisze: kto obserwuje koty i wyłapuje objawy chorobowe :?: czy komuś, prócz dochodzących wolontariuszy, na tych zwierzętach zależy :?:


miałam bardzo podobne rozmyślania zabierając Lorda z łodzkiego schronu....
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 13, 2009 7:25 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

[*]

myszka007

 
Posty: 283
Od: Sob maja 09, 2009 18:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 13, 2009 8:11 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

malaria pisze:
Etka pisze:uwazam ze co jak co ale wlasnie szeregowym pracownikom kociarni zarzucac nic nie mozna bo dbaja o te koty jak malo kto..

marija pisze: o podanych lekach wie coś (może) szeregowy pracownik kociarni....

...


moze wyjasnijmy sobie cos, czym zajmuja sie dwie Panie opiekunki kociarni.
Zajmuja sie karmieniem, wymiana kuwet, tym by zawsze bylo czysto. Wylapuja zly stan kotow, ale nie sa decyzyjne jesli chodzi o ich leczenie, co najwyzej moga tylko cos zglosic.
Swoja opieke nad kotami sprawuja na piatke z plusem, w kociarni jest bardzo czysto, koty nakarmione, bywam w tej kociarni i zawsze jest tam bardzo czysto, kuwety posprzatane, miski pomyte, czysciutkie legowiska. Nigdzie nie bylo sikow, kup, rozsypanego placzacego sie zwiru, przenigdy nie smierdzialo..Panie uwijaja sie jak w ukropie, bo przy 100- 150 kotach naprawde jest co robic.
Nie podaja lekow ( wiem to teraz od pisiokotka) bo nie maja takich uprawnien ...moga co najwyzej sobie zczytac, bo wyglada to tak ze sa rozpiski na klatkach, boksach i dopoki taki kot jest w schronie to i rozpiska wisi. Co jest kotu podawane.
To nie wetki by mialy pamietac co kotu podawano bo jak nie ma rozpiski nie sa w stanie spamietac tyle kotow, no chyba ze akurat.
To ze akurat nie bylo info o leczeniu Ori uwazam za bledy biurokracji, byc moze brak karty, kartoteki czy co tam jeszcze, byc moze nie bylo wtedy jak Marija dzwonila weta od kotow.
Ale obwiniac o to malaria kobiety ktore najbardziej w tym wszystkim sie staraja, dwoja i troja jest chyba troche nie na miejscu.
I uwazam ze to nie jest tylko moje zdanie ale kazda z wolontariuszek bedzie bronic wlasnie tych dwoch pan.

Inna sprawa jest ze akurat mogly miec wolne i ktos je zastepowal i wtedy faktycznie nie otrzyma sie zadnej informacji, bo osoby zastepujace nie sa pracownikami kociarni i o kotach najzwyczajniej nic nie wiedza.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 13, 2009 9:00 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Zgadzam się z Etką, te Panie są naprawdę świetnymi pracownikami, nie w ich kompetencjach jest podawanie leków, czy leczenie kotów. Niestety, nie pierwszy to raz, taki brak informacji. Marzę o kartotece z prawdziwego zdarzenia w schronisku.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 13, 2009 9:07 Re: Ori wpadła pod pociąg, nie udało się ['] Marija, dziękujemy

Etka pisze:Ale obwiniac o to malaria kobiety ktore najbardziej w tym wszystkim sie staraja, dwoja i troja jest chyba troche nie na miejscu.

a o co ja JE obwiniam ??? 8O

marija pisze: o podanych lekach wie coś (może) szeregowy pracownik kociarni....

Etka pisze:Wylapuja zly stan kotow, ale nie sa decyzyjne jesli chodzi o ich leczenie

Etka pisze:Nie podaja lekow ( wiem to teraz od pisiokotka) bo nie maja takich uprawnien

no właśnie! :(
kot jest wyciągany ze schroniska, instytucji na które idą z UM nie małe pieniądze, instytucji która ma oficjalnie jakieś zasady funkcjonowania.
...kocur, bez dokumentacji, nie wiadomo jak długo i czym leczony... nic nie wiadomo. poza tym że pomoc dla Niej przyszła zbyt późno [']
Obrazek

malaria

 
Posty: 1516
Od: Nie maja 11, 2008 18:05
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 50 gości