Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob wrz 12, 2009 7:24 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie, panika w oczach.

Poszło mailem.
Sobotni poranek z paskudną pogoda w tle. Bleee... Potrzebuje ładnego weekendu a jest kaszana.
Za to gnojstwo jest the best. Wczoraj wieczorem wlazła na łóżko i położyła się tuż przy moich nogach - siedziałam na fotelu z nogami na łóżku. Podrażniłam paskudztwo poruszając palcami w skarpetce - zamordowała mi palec. Żeby było ciekawie wyciąga wszystkie kocie zabawki "powpadane" w zakamarki i... wciąga do zabawy Pięciokota. Nie całego - chłopaki z nią wariują, Hino się z nią gania po mieszkaniu (wyglada groteskowo wielkie bydlę goniące maluszka, ale jeszcze lepiej odwrotnie! :ryk: ), Futro i Miyuki nadal mają dystans. Pogłaskać wolno, ale tylko powoli i za pozwoleniem - jeśli wyciągam rękę szybciej lub znienacka, mała wieje. Jej obecność spowodowała ożywienie Pięciokota, banda się bawi, szaleje i... żre w nieprzytomnych ilościach. Micha mięska leci nim się obejrzę, a jeszcze tak niedawno połowa z tego stała pół dnia i często jeszcze resztka lądowała w kiblu. Niezła jazda. Z tym że pojawienie się gnojstwa jest dla Futra ogromnym stresem - kocina zaczęła mi się pchać na ręce, czego dotąd nie robiła, omija intruza jak może. Na dokocenia też tak reagowała.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob wrz 12, 2009 12:25 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Kinga, a odrobaczyłaś paskudę?
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob wrz 12, 2009 12:56 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

A i owszem. Jak tylko udało mi się ją dorwać w ręce, czyli jak wylazła spod szafy i pozwoliła się dotknąć. Podstawa to pożegnać przyjaciół. Tych ekto i endo.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob wrz 12, 2009 13:36 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Śmierć robalom :lol: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob wrz 12, 2009 13:57 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Jak również insektom smierć! :twisted:

Ufff... Jak dobrze że mnie napadło zainwestować odszkodowanie w maszynkę do mięsa. Elektryczną. Dosłownie, kupiłam ją za pysk. :lol: Pięknie się w tym striptizerki mielą, poza mostkiem i obojczykami - to juz za twarde jest. Kilka striptizerek, jakieś serducho od krówki albo i wątróbka, dla zapaszku do części trochę gotowanej rybki, do całości jakieś żółteczko, olej lniany kapeczkę, mięsko pokrojone w kostkę, do woreczków i zamrażalnik. I mam papu na tydzień. Po rozmrożeniu dodać witaminki, podawać w temperaturze pokojowej.
Buuuu... Udało mi się doprowadzić gnojstwo do nażarcia! Odmówiła jedzenia!! :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob wrz 12, 2009 22:01 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

witanko
powiadomienia mi od was przepadły
pozdrowionka Wam przesyłamy :)

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 13, 2009 6:41 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

kinga w. pisze:Jak również insektom smierć! :twisted:

Ufff... Jak dobrze że mnie napadło zainwestować odszkodowanie w maszynkę do mięsa. Elektryczną. Dosłownie, kupiłam ją za pysk. :lol: Pięknie się w tym striptizerki mielą, poza mostkiem i obojczykami - to juz za twarde jest. Kilka striptizerek, jakieś serducho od krówki albo i wątróbka, dla zapaszku do części trochę gotowanej rybki, do całości jakieś żółteczko, olej lniany kapeczkę, mięsko pokrojone w kostkę, do woreczków i zamrażalnik. I mam papu na tydzień. Po rozmrożeniu dodać witaminki, podawać w temperaturze pokojowej.
Buuuu... Udało mi się doprowadzić gnojstwo do nażarcia! Odmówiła jedzenia!! :ryk:


A ja dalej walczę z wiatrakami :roll:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 13, 2009 6:44 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Czeeeeść... Ja włażę na forum i lookam. Powiadomień (na maila?) nie lubię - robią mi śmietnik na poczcie i przychodzą z opóźnieniem często.
Gnojstwo w domu c.d.
:ryk: Hino idzie do kuchni. Po drodze dopada ją od tyłu gnojstwo, wskakuje na grzbiet tak że siedzi na niej okrakiem, wgryza się w kark. Hino ignoruje zdarzenie całkowicie. Gnojstwo nie odpuszcza, zajadle gryząc. Po chwili (chyba sie dogryzła do skóry wreszcie) Hino pada na bok, chwila machania wszystkich ośmiu łap - rozeszły się. Gnojstwo fika do wszystkich. Nieważne że ono waży z kilogram a Hino z górą cztery. Dziś z zachwytem odkryłam że gnojstwo zaczyna kręcić nosem nad michą. Serek kanapkowy okazał się be. Nooo... Jak przyszła to pudełko po owocowym jogurcie z kosza wyciągała żeby wylizać, chleb był zagrożony, margaryna, nawet moja zupka w garnku na kuchence...(Pięciokot do garów nie nura.)
Gnojstwo nadal czmycha widząc że podchodzę, ale kiedy siedzę np. przy kompie, potrafi wleźć na łóżko tuż obok mnie, czy wpaść na przekąskę do miski stojącej tuż pod moimi nogami. Tylko żebym się ni schyliła, nie wyciągnęła ręki. Z drugiej strony nie ma problemu z pogłaskaniem jeśli nie zauważy zbliżającej się ręki - pozwala się głaskać i widać że sprawia jej to przyjemność.

Cześć, Estre! W sensie? Wiatraki znaczy się...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie wrz 13, 2009 6:50 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

...bry... :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 13, 2009 6:54 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Czeeeść. Bardzo poranne i deszczowe.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie wrz 13, 2009 6:57 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Wiatraki znaczy Prezes kontra BARF :?
Wydałam majątek na te suplementy a on nawet nie dotknie :evil:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 13, 2009 7:09 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

A to skądś znam. Ładujesz kase w żarełko dla kotków, masz pełną świadomość że gdybyś to wywiozła dziczkom to by się o to pozabijały, a Twój pupilek zagrzebuje starannie miseczkę, po czym jedzonko nadaje się tylko do kibla. Stąd cieszy mnie obecność gnojstwa - żarełko znika rewelacyjnie. Nie wiem czy obecność konkurencji, czy po prostu wyeliminowanie wątróbki z mieszanki, ale zżerają wszyściutko. Poszłam na razie po takim pseudo - dodaję tylko jajko, olej lniany i preparat witaminowy dla kotów i psów w proszku. Taki od weta. I one to jedzą.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie wrz 13, 2009 8:40 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Dzien dobry! :D

Tez to znam z jedzonkiem, moim ostatnio kupilam saszetki Hermanna, i wiekszosc zezarly dziczki w ogrodzie :?
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie wrz 13, 2009 8:53 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Dziczki pozostają wdzięczne jeśli nie dozgonnie, to dokąd je karmisz. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie wrz 13, 2009 11:09 Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie-mała cwaniara.:))

Coś jest nie tak z Hino. Rano nie jadła, siedzi w kącie (zwykle sypia na kompie, na drukarce albo na szafce koło telewizora, na podłodze zazwyczaj nie), widzę że co chwilę ją "naciąga". Nie wymiotuje, ale ją muli. Cholera!! Jest niedziela, nie ma weta, a z resztą z kasą też leżę - po ostatnich ekscesach u weta nie udało mi się odbić od dna - w KRK totalna kicha. Przede wszystkim nie mam pojęcia co jej może być. Ochłodziło się - załapała cos z gardłem, czy co? Jest osowiała. Gorączki raczej nie ma - tak na dotyk w normie. Parę razy zakaszlała, kichnęła...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości