Nie jest dobrze...Miała drugi atak

z ośrodkowym układem nerwowym jest źle, bardzo...Pocieszające jest to, że ten drugi był słabszy od pierwszego. Dostała nootropil i propofol (tak, tak- ten od Jacksona). Powinna na tym sapć do rana. Weci nie dają wielkich nadziei

Tak bardzo wielkiego mam doła...tak bardzo chciałabym pomóc i tak bardzo jestem bezradna....
Boże, nie pozwól jej odejść, nie jej...
Już sama nie wiem, może to moja wina, może powinnam zaczekać z tą operację, może...
Dziękuję Malarii, że była dziś ze mną, sama nie dałabym sobie rady....
Orijko....Kochanie...