Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
panikota pisze:Wracając do kwestii wirtualnej adopcji, o którą pytałam wczoraj, czy przebywający na Wielopolu Oczko ma wirtualnego opiekuna? Upewniam się, bo jeśli nie to chętnie przygarnę go wirtualnie. Ten dzikusek bez oczka pewnie ma mniejsze szanse na adopcję (taką rzeczywistą) niż inne kotki...
miszelina pisze:Dołączam się do apelu Akimy - proszę o kogoś na rano, na zmianę z Milu. Ja chodzę codziennie wieczór (z wyjątkiem sobót), rano nie dam rady. A jedna wizyta u małych kotów, które nie wszystkie są do wypuszczenia, to za mało. Zdziczeją.
Już nie mówię o tym, że przydałby się też ktoś przynajmniej na jeden dzień w tygodniu po południu. Ja nie mam nawet kiedy ogarnąć domu
mjs pisze:W takim razie zapraszam na Wielopole, będziesz mogła osobiście poznać swojego wybranka
queen_ink pisze:Donoszę, że rzeczony wybranek dzisiaj się rozmruczał![]()
panikota pisze:mjs pisze:W takim razie zapraszam na Wielopole, będziesz mogła osobiście poznać swojego wybranka
Nie omieszkam go poznać osobiścieskoro wybrałam. Swoją drogą zawsze miałam sentyment do białych kotów, a jakoś nigdy mi się taki nie trafił, ani na stałe, ani tymczasowo ratowany. To chociaż wirtualnie będę miała biały ogonek
A gdzie konkretnie na Wielopolu rezydują kotki?
mjs pisze:
Proszę o dyżury!!!!!! Najważniejszy jest weekend i poniedziałek!!!! Miejcież litość...![]()
sobota
lutra
.........
niedziela
.........
mjs
poniedziałek
anna09
edit_f
wtorek
mjs
lutra
środa
.........
.........
czwartek
mjs
..........
piątek
mjs
..........
mjs pisze:Mamy tam swój kącik, ale nie ujawniamy adresu w necie, ze względu na ryzyko porwania naszych skarbów
queen_ink pisze:Donoszę, że rzeczony wybranek dzisiaj się rozmruczałFredzia też i trochę się tuliła do ręki.
I uwaga, uwaga! Basia odważyła się dziś przy mnie wyjść z pudła, co prawda dlatego, że się chyba zdenerwowała moim kręceniem się dookoła kryjówki, ale zawsze to coś. Dowody plus kilka nowych zdjęć są tutaj: http://picasaweb.google.com/gerith/Wielopolanie
Poza tym bez zmian, Myszka nadal ma rozdwojenie osobowości, ale przynajmniej coś zjadła, góralki się bawią, młodsza młodzież dziczy, a Bert postawił się Ryfce.
Zastanawiam się, czy nie dałoby się naprawić zamka od drzwi do kantorka, bo nie da się ich zamknąć, a któryś kot wszędzie znaczy i szkoda, żeby w karmę...
Płynu do podłóg jest tylko resztka w łazience, skończył się też Meliseptol.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości