Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dagmara-olga pisze:grzeczne aniołki...![]()
Morfeusz odmawia stanowczo wszelkich leków w formie proszku dosypywanego do jedzenia.
Odmawia syropku kalm aid
odmawia wszystkiego co nie jest w Kefirowej misce.
Syropek na siłę wtłoczyłam - musi się nieco wyciszyć, jest taki pobudzony, poddenerwowany a zarazem niepewny.
Ale powoli powoli robi się ciszej w nocy, nie płacze już tak rozdzierająco cały czas.
Z Kefirem się czasem tłucze ale jakoś Kefir to olewa.
Wczoraj grzali sie wspólnie na balkonie i synchronicznie ruszali łebkami w ślad za gołębiami.
Kupiłam fajny drapak ale...kanapa jest nadal lepsza. Niedobrze, bo kanapa tego nie wytrzyma...jest skórzana.
PROŚBA!!! Jak zachęcić kota do korzystania z drapaka?
claudia66 pisze:Współczuje ci Dagmara.Mój Dusiek jakoś nigdy nie załapał co to drapak żadna kocimiętka,budka w drapaku ani zabawka nie poskutkowały."Kocha"mój tapczan i chyba nic się w tym temacie nie da zrobić.Wyjątkiem jest Fergie ale ona nauczona od małego u hodowcy,chociaż dzisiaj ja przyłapałam jak skrobała w wykładzine,jak troszeczke podniosłam głos ze nie wolno to przestała ale czy załapała tego nie wiem .Jak jestem w pracy to nie mam nad nia kontroli
Georg-inia pisze:dagmara-olga pisze:Georg-inia - jaki to środek "kot tak"?
no wszystkie tu już wymienione kocimiętki, waleriany itp.nacierałam nawet kwiatkami bzu, bo Georg kocha ten zapach. I tzw. doopa.
Ale trochę mnie dziwi, że drapią Ci skórzane kanapy... nasze "skórki" co prawda są porysowane, ale to bardziej na skutek milionów odbić od ich powierzchni, a nie uporczywego robienia z nich drapaka... koty podobno nie bardzo lubią skórę pod palcami. Jest zimna, śliska...
Aha! u nas narzuta się nie sprawdziła. Znaczy sprawdziła o tyle, że mieliśmy podrapaną narzutęzadziałało przykrycie folią. Wiem, wygląda to idiotycznie, ale że Niuniek oprócz drapania, to jeszcze nam na te kanapy lał, więc że tak powiem dwa w jednym było. A i tak zdążył nam wysikać dziurę w jednej kanapie i teraz narzutki mamy na stałe
dagmara-olga pisze:kupiłam kocimiętke w proszku.
posypałam.
kanapę zakryłam kocem.
Kefira kocimiętka nie interesuje.
Morfeusz zainhalował, zakrztusił się i trochę się tarzał w tym co upadło na podłogę.
Potem dostał ataku agresji, rzucił się na powaznie na Kefira i ugryzł mnie w kostkę.
Hmmmm....ludzie też się upijają czasem na wesoło czasem na smutno...
W kazdym razie drapak nie jest wcale atrakcyjny.
Szaleństwo minęło, Morfeusz śpi....
dagmara-olga pisze:moś, co do kanap okrytych folią - ja mam wspomnienie z dzieciństwa - chodziłam z mamą do pediatry, prywatny gabinecik w bloku , poczekalnia a tam..dywan perfekcyjnie owinięty folią...Jako dziecko byłam zachwycona - szeleścił jak się po nim chodziło...
MaryLux pisze:Moje gady znów dziś randkują z wetem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości