Umrzeć.. - potrzebne środki za zabieg Kocidy - 600 i badanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 10, 2009 11:33 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu-rachunek do zaplaty za Achaje

:?:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 10, 2009 12:30 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu-rachunek do zaplaty za Achaje

Badania Achaji Maryla wykonała na koszt Fundacji - kwota 100 zł - zbiórka potencjalnych darczyńców na ten cel powinna zatem trafić na konto Fundacji.
Ponieważ przy adopcji Kocidy obiecałam hanelce wsparcie w weterynarii - trudno zostawić Ją z długiem w sytuacji konieczności wykonania drogiego zabiegu mastektomii, który kotka musiała mieć wykonany dość pilnie, a jeszcze w planie jest czyszczenie zębów kotki i być może resekcja zęba, czyli kolejny wydatek. Operację mastektomii poprzedziło badanie USG i badanie krwi - na koszt Fundacji - podałam w wątku sumę kwoty wydatków popełnionych na Kocidę - 600 zł. z prośbą o wsparcie.

O sytuacji finansowej Fundacji napisałam po to, aby potencjalni darczyńcy znali bieżącą sytuację i pomogli w zbiórce środków na opłacenie zadłużenia Fundacji z tego tytułu.

Lista osób wpłacających datki na w/w cel będzie przeze mnie aktualizowana w wątku.
Ostatnio edytowano Nie wrz 13, 2009 16:40 przez wydra, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Czw wrz 10, 2009 18:10 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu-rachunek do zaplaty za Achaje

Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw wrz 10, 2009 18:26 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu-rachunek do zaplaty za Achaje

Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw wrz 10, 2009 19:04 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu-rachunek do zaplaty za Achaje

poniewaz dostalam od wydry info ze nie ma srodkow na zaplate za badanie i leczenie Achai napisalam w watku ze dlug u weta jest i trzeba go zaplacic
dzis przy okazji wizyty z moim kotem Feliksem zaplacilam dlug za Achaje

wydra pisze:Fundacja nie jest w stanie dalej wspierać finansowo kotów p. Aldony - wydałam już w lipcu resztę dotacji z UM, na koncie bankowym prawie pusto.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw wrz 10, 2009 19:31 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

Powiem Wam tylko tyle, są cuda na tym świecie, a nad tymi kotami czuwa p. Ada. Albo przynajmniej wysłuchała moich do niej apeli i wstawiła się u kogo trzeba. Wpłacone przeze mnie 120 zł proszę przeznaczyć w całości na spłatę długu za operację Kocidy. Maryla, masz priv.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw wrz 10, 2009 19:33 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

Jowita pisze:Powiem Wam tylko tyle, są cuda na tym świecie, a nad tymi kotami czuwa p. Ada. Albo przynajmniej wysłuchała moich do niej apeli i wstawiła się u kogo trzeba. Wpłacone przeze mnie 120 zł proszę przeznaczyć w całości na spłatę długu za operację Kocidy. Maryla, masz priv.


Jowita, ja zaplacilam bo nie mialam innego wyjscia :(
tylko to nie koniec leczenia Achai
18 wrzesnia idziemy na kolejny zastrzyk na 3 tygodnie
i zobaczymy co dalej
na razie Achaja sie nie drapie a strupki przyschly
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw wrz 10, 2009 21:25 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

Maryla pisze:Jowita, ja zaplacilam bo nie mialam innego wyjscia :(

Ojej, dlaczego tak?
Przecież koty pod opieką fundacji są leczone na krechę. Nawet moi weci, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z tą fundacją, nie stwarzali żadnego problemu... :(
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2009 6:06 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

Maryla pisze:
Jowita pisze:Powiem Wam tylko tyle, są cuda na tym świecie, a nad tymi kotami czuwa p. Ada. Albo przynajmniej wysłuchała moich do niej apeli i wstawiła się u kogo trzeba. Wpłacone przeze mnie 120 zł proszę przeznaczyć w całości na spłatę długu za operację Kocidy. Maryla, masz priv.


Jowita, ja zaplacilam bo nie mialam innego wyjscia :(
tylko to nie koniec leczenia Achai
18 wrzesnia idziemy na kolejny zastrzyk na 3 tygodnie
i zobaczymy co dalej
na razie Achaja sie nie drapie a strupki przyschly


Maryla, tak jak ustalałyśmy, ja zapłacę te 100 zł i za kolejny zastrzyk.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 11, 2009 7:12 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

hanelka pisze:
Maryla pisze:Jowita, ja zaplacilam bo nie mialam innego wyjscia :(

Ojej, dlaczego tak?
Przecież koty pod opieką fundacji są leczone na krechę. Nawet moi weci, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z tą fundacją, nie stwarzali żadnego problemu... :(

A moi w trakcie leczenia Daszka stwarzali. Tylko jeden nie zdzierał. Jak sie dowiedzial o calej sytuacji to stanął na glowie by zmniejszyc moje koszty.
Jak Daszek zaczął chorowac to otrzymałam na pw informacje,że fundacja nie moze finansowac leczenia Daszka z powodu olbrzymich kosztów leczenia wszystkich kotów p.Ady i fundacja nie ma już srodków.Może tylko zalatwic wizyte u okulisty (Daszek mial klopoty z oczami) i za nia zaplacić. Wszystko musialam zaplacic z wlasnej kieszeni na bieżąco. Nie bylam naszykowana na tak duże koszty, tym bardziej że przyjście Daszka i jego choróbska rozlozyly moje pozostale koty. A odświerzbić musialam całość czyli 6 zierzaków.Koszty dla mnie ogromne.
Ale tu moglam liczyc na niezawodna Agneske-i za to jej bardzo dziekuje. BARDZO!!!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt wrz 11, 2009 7:22 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

mam nadzieję, że ja tymi bazarkami to pomogę jeśli wypala a nie zamieszam?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt wrz 11, 2009 7:40 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

pomożesz,pomożesz...dziewczyny pilnie potrzebuja zaplacic rachunek.
My tylko rozmawiamy ,wymieniamy uwagi i opinie...twoja solana lampa nie namiesza :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt wrz 11, 2009 7:49 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

wszystkim ktorzy uwazaja ze co to za rachunek do zaplaty za Achaje chcialam napisac ze ja mam na stalym utrzymaniu prawie 20 kotow, z czego niektore bardzo chore
ostatnio serwisowalam stomatologicznie 4 w krotkim czasie
gdy fundacja miala srodki jakos kleilysmy budzet
ale teraz sama napisala, nie tylko do mnie, ze srodkow nie ma
ja nie chcialam zeby wet mial nie zaplacone wiec zadzwonilam i powiedzialam ze sama ureguluje
nie mialam zamiaru tego odkrecac w zaleznosci od okolicznosci

dziekuje Jowicie za wsparcie
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt wrz 11, 2009 8:36 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

Maryla kazdy dodatkowy grosz wydany na nieprzewidziane sprawy jest dla domu ogromna strata!!!
Czy to jest 10 czy 100zł-to sa pieniadze,ktore odejmuje sie innym kotom,sobie czy swojej rodzinie. I nie musisz mieć żadnych obiekcji,że to napisałaś. Koty p.Ady nie są okazami zdrowia i generuja ciagle wydatki. Ciagle coś u nich wyskakuje!!! Mimo,że sa przekochane to jednak dla domowych budżetów bywają obciązeniem.
Ja mam obiekcje jak/czy mam wyadoptowac Daszka jak ciagle cos mu sie placze ze zdrówkiem.A od niego złapał kk Jaś i od czasu przyjscia Daszka z nim sa tez ciągle kłopoty.Przecież nowy dom musi być swiadomy kłopotów.Nawet mysleć mi się nie chce...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt wrz 11, 2009 9:57 Re: Umrzec, tego nie robi sie kotu

dagmara-olga pisze:mam nadzieję, że ja tymi bazarkami to pomogę jeśli wypala a nie zamieszam?

Pomożesz, pomożesz :D

Rachunki są dzikie i trzeba będzie je w końcu zapłacić :(
Każdy grosz wydany poza planem boli do kości, a koty zawsze coś wymyślą, niestety.
Ale jest tak, jak pisała Jowita - pani Ada chyba naprawdę czuwa nad swoimi kotami, jestem tego pewna.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 103 gości