Pers Franuś ze schroniska we Wrocławiu ma DT u martyzd

Bazarek dla Franusia:
viewtopic.php?f=20&t=99776

wrócilam ze stolicy :wink:

fajnie ze Franus sie aklimatyzuje :wink:

Franuś pozdrawia i dziękuje za bazarek

.

Jak mu dobrze w tym włóczniaczku

Coraz lepiej wygląda! Służy mu ten tymczas

Dobrze, że dziś miałam wolne. Musiałam ewakuować Franka na pół dnia z łazienki, ponieważ sąsiad zapragnął wymienić sobie kaloryfery. O mało ja nie zeszłam na zawał, kiedy zaczął prace, a biedny Franuś siedział wciśnięty w kącik transportera :roll:

.
Franuś odkrył w sobie duszę łowcy i polował na piłeczkę. Trwało to jakieś 5 sekund i zabawa się skończyła :lol:

. To i tak dużo, moja Misiabela nie umie się bawić, jedyne co ją ekscytuje od czasu do czasu to foliowe torby.
I jeszcze zdziwiło mnie, kiedy podawałam mu rozpuszczone w wodzie scanomune strzykawką, że bardzo mu to smakuje. Kiedy Miśce próbuję podać, większość ląduje na jej kryzie i na mnie.
Ale tabletki ciężko mu się wciska, wije się jak piskorz.

Franuś nam się cywilizuje

estre pisze:Franuś nam się cywilizuje

i to jak

Marta

Martuś, jak Franio?

Francesco Ferdynando Znacznielepszy

Franuś je, załatwia się. Kupę wali do wanny, więc to będę sprawdzać.
Wczoraj wzięłam go do pokoju razem z włóczniaczkiem. Póki siedział w nim wszystko było OK, ale kiedy postanowił eksplorować, a potem próbowałam go złapać, żeby nie wcisnął się w jakąś dziurę, bardzo się bał. Uciekał przede mną na ugiętych nóżkach, kulił się kiedy już prawie go trzymałam. Starałam się nie robić gwałtownych ruchów i ze spokojem go łapać.
To jest bardzo skrzywdzony kot. Nie wiem czy był bity czy przeganiany. Smutne to.

Na szczęście teraz już nie ma się czego bać. Powolutku dojdzie do siebie

Franuś wczoraj uciekł z łazienki na pokoje. Najbardziej podobało mu się w kuchni, pewnie liczył na to, że coś wypadnie z lodówki :mrgreen:

. Nic nie wypadło, więc poszedł zwiedzać pozostałą cześć mieszkania, łaził za nim jak cień mój tymczasowy "syjamek", nie zbliżał się zanadto do Franusia, ewidentnie bał się wyrazu jego twarzy :lol:

.

Bomba!

martazd pisze:Franuś wczoraj uciekł z łazienki na pokoje. Najbardziej podobało mu się w kuchni, pewnie liczył na to, że coś wypadnie z lodówki . Nic nie wypadło, więc poszedł zwiedzać pozostałą cześć mieszkania, łaził za nim jak cień mój tymczasowy "syjamek", nie zbliżał się zanadto do Franusia, ewidentnie bał się wyrazu jego twarzy .

a zdjęcia jakieś "się zrobiły" ze zwiedzania?

martazd pisze:Franuś je, załatwia się. Kupę wali do wanny, więc to będę sprawdzać.
Wczoraj wzięłam go do pokoju razem z włóczniaczkiem. Póki siedział w nim wszystko było OK, ale kiedy postanowił eksplorować, a potem próbowałam go złapać, żeby nie wcisnął się w jakąś dziurę, bardzo się bał. Uciekał przede mną na ugiętych nóżkach, kulił się kiedy już prawie go trzymałam. Starałam się nie robić gwałtownych ruchów i ze spokojem go łapać.
To jest bardzo skrzywdzony kot. Nie wiem czy był bity czy przeganiany. Smutne to.

ktoś skrzywdził, bardzo :cry:

ale KTOŚ dał nadzieję i spokój :1luvu:

, powoli, powolutku i poczuje sie bezpieczny, wierzę w to...

kupa w wannie :roll:

hmm w moim domu jest nie do wyplenienia, nawet juz nie próbuję...
Roni kupkuje w wannie przy otworze...jakis czas temu podmałpował Ed, też kupkuje, ale z drugiej strony, ino Gruby jest porządny kot i nie dość, że robi do kuwety, to jeszcze zakpuje w wannie po chłpakach :lol:

Pers Franuś ze schroniska we Wrocławiu ma DT u martyzd

Kto przegląda forum