Koty - Szczecin - Prosimy o Wsparcie

[iza71koty]

Przygotowałam juz fanty na Bazarek.Moze będzie bardziej trafiony? Mam dwa fajne kocie nawilzacze na wodę na kaloryfer, troche kocich figurek, i ładny wyjątkowy talerzyk ozdobny, wiązany na tasiemkę.Czekam na Gościa, co ma przyjechać i mi sprzęt wyczyscić z syfu.Moze dziś do mnie dotrze, bo inaczej zdjeć nie mam jak zamieścić.Na drugi Bazarek mam trochę fajnej nowiutkiej biżuterii. No kurcze muszę jakos uzbierać na ten worek. Obiecałam kociakom. Mam nadzieję ze sie uda

[iza71koty]

Dziewczyny przypominam ze Numer Konta został zmieniony. Informacje zostały wysłane na pw.

[iza71koty]

Podnosimy kociaczki. Prosimy o Pamięć i zaglądanie .

[anakolada]

witam i pozdrawiam
odkopałam się właśnie z bieżących papierów w firmie i mam przerwę na kawę. Widzę, że o słodyczach była mowa - ja tam mogę chyba każdą ilość i w każdej postaci, niestety Za to mięsa nie jadam. Coś za coś

a jeśli o kotach mowa, to nie wiem czy pisałam, że moje dwie burasie od Moniki ze Świnoujścia okazały się chłopakami Wszystko z nimi w porządku, jedzą jak szalone, pięknie kuwetkują i rozrabiają tak jak na takie maluchy przystało Tylko nie pchają się do ludzi, jeszcze nieufne czy po prostu taki charakterek, nie wiem, trochę mało czasu im poświęcam, bo tylko wieczory A jako że są dwa, więc bawią się ze sobą, nie czują sie samotne i nie poszukują towarzystwa ludzi, szkoda Brane na ręce, ślicznie mruczą, ale jak tylko mogą uciekają w bezpieczne i znane pomieszczenia i wcale nie chcą się integrować z innymi mieszkańcami domu

[wiora]

biedny Patryczek
dobrze ze jeszcze nie ma mrozow trzaskajacych
moze leki pomoga i nie trzeba go bedzie -hospitalizowac
oby

(a tak na marginesie-to dali Bog zebym kiedys za oknem miala pole-moje najweksze marzenie
cichy dom gdzie na obrzerzach mojego miasta badz na wsi -hmm-wtedy to caly tabun kicuchow mogla bym przygarnac
hmm-zeby tylko trafic w tego irlandzkiego totka i ajkie zycie stalo by sie piekne dla naszych potrzebujacych stworkow
)

[wiora]

Anakolada -nie martw sie
to sa maluchy
jeszcze jak sa dwa to ciezej jest je przekonac ze na kolanach moze byc fajnie
przejdzie im to z czasem

choc musze powiedziec ze Gucio-przeolbrzymi kot moich rodzicow w ogole kolan nie preferuje(w przeciwienstwie do Stefcia ktory jakby mogl to by sie do moich kolan,a najlepiej szyi przykleil na wieki )
to jest kot ktoremu po prostu mizizanie sie nie lezy za bardzo w naturze
przychodzi do czloweika wtedy kiedy chce
ale za to wszystko robi z moim ojcem np ulubionym zajeciem jest gotowanie-siedzi wtedy w kuchni na blacie i wszedzie zaglada i patrzy ojcu na rece
mimo ze mama chcialaby miec takiego mizizaka jaki byl Stefanek-to zawsze tylko jest moj Guciu-moj najpiekniejszy kot
a ja chcialam podkreslic ze taki kot tez ma swoj urok i tez moze rozkochac w sobie ludzi
(o dwoch-juz doroslych kotkach mojej siostry to ja juz w ogole nie wspomne-te to sa dopiero cholery mimo ze obydwie smierci wyrwane )

[aglo]

witam i pozdrawiam
odkopałam się właśnie z bieżących papierów w firmie i mam przerwę na kawę. Widzę, że o słodyczach była mowa - ja tam mogę chyba każdą ilość i w każdej postaci, niestety Za to mięsa nie jadam. Coś za coś

Ja nie jadłam mięsa ponad 3 lata, zaszłam w ciążę-zaczęłam jeść mięso, czekoladę jeść przestałam. Wynika z tego, że moje dziecko chce mięsa, a czekolady nie. Ja mam odwrotnie... Dobra czekoladka, miętowa albo z nadzieniem...Mniam

Ale co zrobić, muszę się dopasować

Pozdrawiam znad kawy, też się odkopałam spod papierów . Zapewne chwilowo...

[iza71koty]

biedny Patryczek
dobrze ze jeszcze nie ma mrozow trzaskajacych
moze leki pomoga i nie trzeba go bedzie -hospitalizowac
oby

(a tak na marginesie-to dali Bog zebym kiedys za oknem miala pole-moje najweksze marzenie
cichy dom gdzie na obrzerzach mojego miasta badz na wsi -hmm-wtedy to caly tabun kicuchow mogla bym przygarnac
hmm-zeby tylko trafic w tego irlandzkiego totka i ajkie zycie stalo by sie piekne dla naszych potrzebujacych stworkow
)

No z Patryczkiem moze byc problem. narazie jaka jest u mnie sytuacja to wiadomo.Nic nie moge chociazbym chciała. Jeszcze te małe mi biegunkują. Dzis Mąż pojechał sprawy załatwiać ,to podjedzie do TOZu po antybiotyk, bo ten co podaje jest chyba do kitu. Przechodzi na dwa dni i znow wraca. Kurcze jedzą dobrze , są odrobaczone i takie cyrki mi robią. Mam takie straty piasku ze szkoda gadać. Czekam na kasiore od Męża z pracy bo trzeba szorować do Hurtowni, po nastepne dwa wory piachu. I znów duzy wydatek.Kurcze tak sie zawaliłam w tym roku tymi kotami ze szkoda gadać. Moze w przyszłym roku uda mi sie juz tego uniknąć. Wszystko to praktycznie opuszczone działki, wiec wiadomo jak mowi przysłowie ' Nie miała baba kłopotu...... No cóż. Marzenie to mam takie samo jak Ty Wiora

[iza71koty]

witam i pozdrawiam
odkopałam się właśnie z bieżących papierów w firmie i mam przerwę na kawę. Widzę, że o słodyczach była mowa - ja tam mogę chyba każdą ilość i w każdej postaci, niestety Za to mięsa nie jadam. Coś za coś

Ja nie jadłam mięsa ponad 3 lata, zaszłam w ciążę-zaczęłam jeść mięso, czekoladę jeść przestałam. Wynika z tego, że moje dziecko chce mięsa, a czekolady nie. Ja mam odwrotnie... Dobra czekoladka, miętowa albo z nadzieniem...Mniam

Ale co zrobić, muszę się dopasować

Pozdrawiam znad kawy, też się odkopałam spod papierów . Zapewne chwilowo...

Mały Zuch!!!!!Musi jeść miesko. Będzie silny duży i zdrowy. O ile to chłopczyk oczywiscie Ja zimą jem sporo miesa bo mam duze straty energii i ciepła.No i latam po kolana w sniegu, więc kalorie potrzebne.O czekoladki z nadzieniem....też lubie Truflowa mniam mniam.....

[iza71koty]

witam i pozdrawiam
odkopałam się właśnie z bieżących papierów w firmie i mam przerwę na kawę. Widzę, że o słodyczach była mowa - ja tam mogę chyba każdą ilość i w każdej postaci, niestety Za to mięsa nie jadam. Coś za coś

a jeśli o kotach mowa, to nie wiem czy pisałam, że moje dwie burasie od Moniki ze Świnoujścia okazały się chłopakami Wszystko z nimi w porządku, jedzą jak szalone, pięknie kuwetkują i rozrabiają tak jak na takie maluchy przystało Tylko nie pchają się do ludzi, jeszcze nieufne czy po prostu taki charakterek, nie wiem, trochę mało czasu im poświęcam, bo tylko wieczory A jako że są dwa, więc bawią się ze sobą, nie czują sie samotne i nie poszukują towarzystwa ludzi, szkoda Brane na ręce, ślicznie mruczą, ale jak tylko mogą uciekają w bezpieczne i znane pomieszczenia i wcale nie chcą się integrować z innymi mieszkańcami domu

Witam Serdecznie Anakolada. Myśle że Wiora ma rację. Maluszki same dojrzeja do świadomości ze człowiek 'jest GIT!!!!! czasu wiadomo że masz mało, ale nikt nie obiecywał że będziesz im matkować 24 godziny na dobę. Dadzą rade. Ja też mam takiego Artyste.Nieśmiały niby ale jak wezmę i pomęczę to patrzy na mnie tak dziwnie, a potem sam juz przychodzi.Koty są nieodgadnione. Czasem to rosyjska ruletka. Potrafią nam pokazać co innego niz się spodziewamy! One żyły wcześniej na wolnosci, tak?

[iza71koty]

Pan Rajmund poszedł mi teraz na tydzien urlopu. Kurcze wczoraj do mnie dzwonił. Prosilam niech wraca jak najszybciej, bo nie mam z Kim gadać. Chłopcy mi tu bajzel bez Niego z Kotami zrobią..... Teraz w takim momencie jeszcze jego zabrakło. To Nasz Dobry Koci Duszek na Opuszczonych działkach. Cala alejka juz skoszona. Drzewa wycięte. Koty siedzą pod gałęziami i czekają na jedzenie.Robi sie brzydko. Bardzo brzydko.....Pewnie wkrótce wpadne w Wielkiego Doła

[iza71koty]

Na dniach zabieram Malucha. Pojedzie do mnie na działke.Ale to nic.Najgorsze jest to ze ta młoda nowa kicia przyprowadziła mi male kocie dziecko do karmienia. Przecierałam oczy z wrażenia. Maluszek jest maleńki.Nie moge go namierzyć od trzech dni. Widziałam go tylko raz jak byłam z Mezem z pułpka polować na tamta kicie.Kociak je ale jak sie zagubi to po nim.Zle to widzę.Nie przychodzi z matką. Moze siedzieć wszędzie.Rozstawiam jedzenie w kilku miejscach. Jest wyjedzone. Mam nadzieję ze dam rade cos z tym zrobic zanim sprzęt tam wejdzie albo zanim tam dotra kosiarze.Ten od kici tej drugiej co jeden został to juz spory kociak. Jest w lepszej sytuacji i napewno ucieknie za matką. Jest juz spory i bardzo bystry.Ten co chce go zabrać ,został odstawiony przez matke i siedzi samotnie na strychu altanki. Jak przyjeżdzam to leci do mnie jak w ogień.Wczoraj przycupnał na daszku i mnie wypatrywał z daleka.

[iza71koty]

Dziewczyny przypominam ze Numer Konta został zmieniony. Informacje zostały wysłane na pw.

[iza71koty]

Podnosimy kociaczki. Prosimy o Pamięć i zaglądanie .

[ania c]

Witam.
Wysłałam pieniążki na adoptusie oczywiście na zmienione konto.
Mizianki dla Czarusia i mojej Celinki.