Kefir & Morfeusz - zapraszamy do 2. części!!!! tu zamykamy!!

A co będą sprzątać, jak to za nich załatwisz...

A czemu tu tak cicho?

Czyżby chłopcy nic nie narozrabiali?

grzeczne aniołki... :evil:

Morfeusz odmawia stanowczo wszelkich leków w formie proszku dosypywanego do jedzenia.
Odmawia syropku kalm aid
odmawia wszystkiego co nie jest w Kefirowej misce.

Syropek na siłę wtłoczyłam - musi się nieco wyciszyć, jest taki pobudzony, poddenerwowany a zarazem niepewny.
Ale powoli powoli robi się ciszej w nocy, nie płacze już tak rozdzierająco cały czas.
Z Kefirem się czasem tłucze ale jakoś Kefir to olewa.
Wczoraj grzali sie wspólnie na balkonie i synchronicznie ruszali łebkami w ślad za gołębiami.
Kupiłam fajny drapak ale...kanapa jest nadal lepsza. Niedobrze, bo kanapa tego nie wytrzyma...jest skórzana.

PROŚBA!!! Jak zachęcić kota do korzystania z drapaka?

dodam, że drapak jest w kształcie fali, można z niego korzystać dokładnie tak jak z kanapy w tej samej pozycji.
Stoi obok kanapy by kusił.
Nawet Kefir go użył na poziomym elemencie a Morfeusz katuje kanapę.
Jak zachęcić?

może zachęcić walerianą/kocimiętką/kroplami miętowymi?

Może spróbuj na jakiś czas przykryć kanapę jakąś kapą/ kocem / narzutą - przynajmniej ten drapany fragment. I jak najbliżej postaw drapak. Może chłopak załapie, o co chodzi. U mnie taka metoda częściowo zadziałała. Przykrytej kanapy Klakier nie drapał, a po zrezygnowaniu z narzuty nie wrócił do niecnego procederu. Z trym że brak drapaka tuż przy kanapie skutkuje natychmiastowym wsadzeniem pazurów w mebel. :evil:

No właśnie jak tu ochronić kanapę... :roll:

Mam dokładnie taki sam problem :evil:

myśmy - przy każdej próbie drapania - przystawiali kota do drapaka, laliśmy drapak środkiem "kot tak" a kanapy środkami "kot nie", nawet sami drapaliśmy drapak :oops:

nic z tego. Dopiero któryś mały tymczas, szalejący po drapaku wzbudził na tyle zainteresowanie Georga, że wysnuł odpowiednie wnioski :roll:

wcześniej zmasakrował nam stuletnie drzwi :crying:

waleriana i te sprawy nie działają na Morfeusza. Kocimiętka też nie dział.
Poćwiczę ten manewr z narzutą.
dzięki :-)

o taki ma drapak:
http://animalia.pl/produkt,8031,52,Trix ... C4%85.html

Georg-inia - jaki to środek "kot tak"?

z drapaka na dolnej powierzchni skorzystał Kefir ale M. to olał albo nie zauważył....

ja też drapałam drapak....patrzył jak na durną...ehhhh

dagmara-olga pisze:Georg-inia - jaki to środek "kot tak"?

no wszystkie tu już wymienione kocimiętki, waleriany itp. :roll:

nacierałam nawet kwiatkami bzu, bo Georg kocha ten zapach. I tzw. doopa.
Ale trochę mnie dziwi, że drapią Ci skórzane kanapy... nasze "skórki" co prawda są porysowane, ale to bardziej na skutek milionów odbić od ich powierzchni, a nie uporczywego robienia z nich drapaka... koty podobno nie bardzo lubią skórę pod palcami. Jest zimna, śliska...
Aha! u nas narzuta się nie sprawdziła. Znaczy sprawdziła o tyle, że mieliśmy podrapaną narzutę :roll:

zadziałało przykrycie folią. Wiem, wygląda to idiotycznie, ale że Niuniek oprócz drapania, to jeszcze nam na te kanapy lał, więc że tak powiem dwa w jednym było. A i tak zdążył nam wysikać dziurę w jednej kanapie i teraz narzutki mamy na stałe :twisted:

Kefir nigdy kanapy nie ruszył. Mruńka też nie.
Morfeusz ją odkrył. :twisted:

Co do narzuty - niech sobie drapie, jakiś kocyk dziś zarzucę a może okaże się, że drapak fajny?
Kanapa pod palcami może i zimna ALE pod pazurami fajnie się drze :evil:

Bazyliszkowa pisze:Może spróbuj na jakiś czas przykryć kanapę jakąś kapą/ kocem / narzutą - przynajmniej ten drapany fragment. I jak najbliżej postaw drapak. Może chłopak załapie, o co chodzi. U mnie taka metoda częściowo zadziałała. Przykrytej kanapy Klakier nie drapał, a po zrezygnowaniu z narzuty nie wrócił do niecnego procederu. Z trym że brak drapaka tuż przy kanapie skutkuje natychmiastowym wsadzeniem pazurów w mebel.

Mam ten sam problem ale pomaga właśnie przykrywanie kanapy kocem w miejscu gdzie kotucha drapie najchętniej.Z baku ulubionego miejsca przenosi się na drapak. :conf:

kupiłam kocimiętke w proszku.
posypałam.
kanapę zakryłam kocem.
Kefira kocimiętka nie interesuje.
Morfeusz zainhalował, zakrztusił się i trochę się tarzał w tym co upadło na podłogę.
Potem dostał ataku agresji, rzucił się na powaznie na Kefira i ugryzł mnie w kostkę.
Hmmmm....ludzie też się upijają czasem na wesoło czasem na smutno...
W kazdym razie drapak nie jest wcale atrakcyjny.
Szaleństwo minęło, Morfeusz śpi....

Kefir & Morfeusz - zapraszamy do 2. części!!!! tu zamykamy!!

Kto przegląda forum