Historia cudu odnalezienia...Kleksio FeLV+bardzo chory;( [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 10, 2009 0:52 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Dobranoc :)

Z niecierpliwościa czekamy na ciąg dalszy...

Kobitki kochane z Łodzi pewnie juz śpią ale chciałam prosić Was o zebranie sił na jutro !!! Nie będzie prosto :(
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Czw wrz 10, 2009 7:18 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Wysyłam pw z nur faxu - tylko proszę duży rysunek :oops:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2009 7:31 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Łódź :king: :king: :king: Jesteście wspaniałe :1luvu: :1luvu: :1luvu:
A Ty Kleksiu, nie wygłupiaj się już, tylko daj się Ciotkom złapać, to będzie na pewno najwspanialsza nagroda dla wszystkich :ok:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Czw wrz 10, 2009 10:04 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

O ile dobrze zrozumiałam to, co napisała dellfin612, Kleks siedzi w okolicy owych podłużnych budynków, a to są garaże (parking).
Jak dla mnie nie ma na co czekać. Kto chętny dzisiaj na małe polowanko?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 10, 2009 10:14 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Ja...

Mogę po 17-tej-18, podjadę, wolałabym nie sama - proszę o oferty, rozejrzeć się za widoku, ew wypatrzeć miejsca na klatki?

Rozważmy wariant ustawienia kilku klatek na noc, tak ok.23ciej, może pod oknami ds, może w rejonie garaży, 4 klatki mogę na wieczór mieć, jedna osoba na dyżurze do obchodzenia klatek, coby klatek nie ukradli, no i kota w klatce też..
A o 3,30-4 rano poszukiwania falangą...
O tej porze zaczyna świtać, widać już coś. koty głodne już wychodzą, wszystkie najbardziej udane lapanki w ostatnim okresie robiłam w tych godzinach - obcych kotów.
Przy latarkach tak naprawdę niewiele widać, przynajmniej ja nie umiem się sprawnie tym sprzętem posługiwać, no i chyba latarka jednak płoszy kota..

Dostosuję sie do ogólnych ustaleń, to takie moje sugestie.


MAM FAX OD DELFIN - NIE UMIEM WKLEIC
Ostatnio edytowano Czw wrz 10, 2009 10:27 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2009 10:23 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Dziewczyny, dałam opis dellfin612 i mapkę do obejrzenia mojej pracownicy. Według niej, Kleks za dnia siedzi między krańcami dwóch bloków przy garażach i być może między samochodami, a na noc przechodzi w okolice bloku 13.

annskr, ja bardzo chętnie z Tobą po 17 pojadę tam na rekonesans. Natomiast co do polowania o 3 nad ranem jestem chętna, ale uczciwie przyznaję, że za rzetelność mojej deklaracji nie ręczę. Mogę usnąć i nie obudzić się na dźwięk budzika. Chyba, że ktoś do bólu będzie mnie wydzwaniał stacjonarnym.

EDIT: o 23 oczywiście też jestem do dyspozycji.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 10, 2009 10:44 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

annskr pisze:

MAM FAX OD DELFIN - NIE UMIEM WKLEIC

możesz zeskanować i przesłać mi na email?


EDIT: za chwilę wstawię skan faksu. Dellfin612 zaznaczyła dokładnie to, o czym mówiła moja pracownica: szczyty dwóch bloków tuż przy parkingu.
Ostatnio edytowano Czw wrz 10, 2009 10:55 przez Femka, łącznie edytowano 1 raz
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 10, 2009 10:51 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Done :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2009 10:55 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Trzymam kciuki za powodzenie akcji, ja jestem w takiej samej sytuacji bo tez mi uciekła szarunia tez tego samego dnia i też ja adoptowałam i tez była u mnie w sumie 3 dni, uciekła mi rano w nd przez godz siedziała u mnie na ogrodzie zanim ją namierzyłam a jak zawołałam męza to uciekła wróciła wieczorem na szamnko próbowałam ja złapac ale sie nie dała siedziałam z nia dwie godz na ogrodzie, rozłozyłam jej kocyk i podusie zeby czuła swój zapach a ona sobie poszła i teraz ja szukam a razem ze mną pół osiedla, widziała ja pani ze sklepu ale nie wiem czy to była ona bo nikt inny juz jej nie widział, taka też prawda ze szarunia boi sie ludzi. Także trzymam kciuki za nas wszystkich!!!!:)

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Czw wrz 10, 2009 10:58 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

jak widzisz, znalezienie koteczka jest możliwe, działaj, nie odpuszczaj.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 10, 2009 11:03 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Obrazek
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 10, 2009 11:15 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Nie nie widać, sprónbuję opisać - jak ktoś ma przed sobą plan z poprzedniej strony, zrozumie:
lewy dolny narożnik prostokata oznaczonego fioletową kreską, pionowa kreska pokrywa się z białą ulicą, interesujący nas trapez zamykają najbliższe białe ulice.
W trapezie mamy cztery jednakowe prostokąciki (bloki) w dolnej części i jeden kwadrat (garaże) w górnej.
I właśnie dwa obszary na styku kwadratu z najbliższymi mu prostokącikami zaznaczyła Delfin612.


Femmo, zaraz po robocie muszę do weta z kociarnią, obiad odpuszczę, myślę, że ok.17.30-18.00 wystartuje z Bałut. Jeśli ktoś po trasie chce się przyłączyć, zapraszam - tylko nie chciałabym za daleko odbikac z trasy, bo dojadę nocą :wink:.
W samochodzie mam jedną łapkę i kontener, na ściągnięcie następnych potrzebuję trochę czasu, a wolałabym tam połazić za dnia, więc może po powrocie je zbiorę, jeśli będą portrzebne.

Czekam na dyspozycje.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2009 11:29 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Karty
Dzisiejszy dzień jest dla kociaka jak ruletka. Prawdopodobnie będzie przełomowy, z tendencją do pozytywnego zakończenia. Trzeba jednak pokonać parę przeszkód, a on sam musi uniknąć jakiejś agresji, nie może na siebie ściągnąć czyjego gniewu. Im mniej będzie miał okazji, czasu, tym lepiej. Ma szansę spotkać „przyjaciela”, (ale nie wiem czy to będzie człowiek czy inny zwierzak), który go poprowadzi, zaopiekuje się wskaże drogę…
Dzisiejszy dzień powinien być dniem akcji.
Ale w przeciwieństwie do wielu innych poszukiwań, gdzie wystarczy impet lub cierpliwość, powinno się wykonać porządny, inteligentny plan. Osoby organizujące poszukiwania dziś powinny wykazać się umiejętnością rozmowy z ludźmi, łatwością nawiązywania kontaktów, a jednocześnie być pozbawione skrupułów, kierując się wyłącznie na realizację planu. Jako po0mocnik może się pojawić jakaś dynamiczna osoba. I dobrze. Pojawią się dziś ciekawe pomysły, dzięki którym plan nabierze rumieńców. Jest też niebezpieczeństwo intryg, zawiści, zwątpienia. Jeśli ta opcja przeważy, to realizacja planu przejdzie w strefę złudzeń, nierealnych fantazji.

Koniec bełkotu.

A to z życia

Potrzebne są co najmniej 2 grupy osób, ale nie armia. Każda grupa z klatką łapką, dobrą przynętą, kocimiętką. Kociak jest nieśmiały, do obcej osoby nie podejdzie. Aby go zachęcić, dobrze byłoby na sobie mieć zapach kocimiętki (lub waleriany, jeśli on to lubi).
Przynajmniej niektóre z Was mają wyśmienite doświadczenie w łapaniu kotów, więc uwaga dla pozostałych: jeśli kot sam nie podchodzi, to nie próbować go łapać w ręce, nie zachodzić z boków ani od tyłu, nie gonić (naprawdę niektórzy tak robią!), spokojnie trzymać dystans i gadać, gadać... (chodzi o to nawiązywanie kontaktu i uspokojenie).
Jeśli kot podchodzi pod rękę, to dynamicznie, mocno, pewnie i zdecydowanie chwycić za kark. Jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do pewności chwytu, absolutnie nie ryzykować, pogłaskać i gadać dalej, przyzwyczajać; potem pokazać nakładanie jedzenia i ścieżką zachęcić do wejścia do łapki.
Tu właśnie jest ta ruletka, jej pierwsza część, jak kto się zachowa
Nie wiem, gdzie jest komisariat, więc nie mogę się ustosunkować.
Jeśli nie wiadomo, w którym dokładnie miejscu kociak przebywa w momencie rozpoczęcia akcji (to jest druga część ruletki), to oczywiście należy powolusiu chodzić i wołać, zostawiając w powietrzu miłe zapachy np. na butach. Ale ten obchodzony teren nie może być duży, bo kot zacznie łazić po dużym obszarze i się nie znajdziecie, pogubi się w zapachach. Więc to jest pewne ryzyko, którego może nie warto tu podejmować? I jeszcze jedna uwaga: nawołując należy zawsze iść w kierunku klatki, a nie odwrotnie! Naprowadza się kota na właściwe miejsce.

Kot na pewno uciekł przez okno. I do tego okna wraca. Mieszkanie jest pewnie na parterze (nr 2). Gdyby opiekunka zostawiała na noc to okno otwarte, a na wewnętrznym parapecie pachnącą ścieżkę prowadzącą do pachnącej przynęty, nie byłoby tej całej afery. Z tego, że kot podchodzi do budynku od strony podwórka wnioskuję, że tam jest okno przez które wyszedł.
Jeśli tam nie okien tego mieszkania, to oznacza, że po prostu chodzi i może jedzenia szuka, zwiedza, a nie próbuje wrócić.
Okno jest więc niezabezpieczone. Ciekawe czy mowa zobowiązywała do zabezpieczenia i czy opiekunka cokolwiek zrozumiała z tej przygody.

Jeśli będę wiedziała, o której poszukiwacze dotrą na miejsce (boszsz, oby to było po południu, muszę niedługo jechać na miasto), możemy spróbować ustalać na bieżąco miejsce pobytu.

Rano przyszedł jakiś sms, ale w śpiącym widzie niechcący wykasowałam. Jeśli to ws kociaka, to poproszę jeszcze raz.


Tysia, wszystkie uwagi odn. poszukiwania dotyczą też Ciebie. Plus mnóstwo ogłoszeń. Plus klatka łapka.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw wrz 10, 2009 11:48 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Mam klatke łapkę, ale wogóle nie wiem gdzie ja zostawić, dwa dni z rędu miałam na osiedlu gdzie była widziana ale Nic sie nie złapało mimo, że była waleriana i jedzenie,teraz jest na ogrodzie. w koło mojego domu jest duzo domów jednorodzinnych jest osiedle sa działki sa takie chaszcze gdzie nic nie ma, sa pola, km od mojego domu jest juz wiocha gdzie sa gospodarstwa, patroluje codziennie osiedle w dzien i w nocy ale jej nie widze, ulotki we wszystkich sklepach kto sie zgodził, we wszystkich klatkach, we wszystkich domach, wszyscy znajomi i rodzina z osiedla powiadomieni, ludzie jej szukają bo wczoraj co chwile mnie wołali, że widzą kota, nagroda 300 zł więc kusi. Moja rodzina nie wierzy, ze ja znajde a jeśli juz sie znajdzie to sama wróci, dlatego czytam ten watek i szukam natchnienia, raczej takiej akcji nie uda mi sie zorganizować zreszta nawet sie boje bo ona nikomu nie ufa boje sie, ze ktos mi ja wystraszy i będzie kicha, a na mój głos jak ją wołałam to przyszła, za dwa tyg ma przyjechać Saffi, która opiekowała sie szarunia więc mam nadzieje, że juz do tego czasu uda mi sie ja namierzyć. Zmienie godz patrolu na 4 rano i 22 wieczorem.

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Czw wrz 10, 2009 11:54 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

dellfin12, emocje po przeczytaniu Twojej wiadomości nie pozwalają na razie na zebranie myśli, ale jedno już Ci napiszę. Kot przychodzi od strony podwórka, ponieważ tam są drzwi na klatkę schodową, a on tą drogą właśnie zwiał. Okien mieszkania na tę stronę nie ma.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 146 gości