Może na jedzenie zamykaj je w osobnym pokoju?
U nas też jest ciężko, bo ja zawsze pilnuję, czy każdy je ze swojej miski, swoje żarełko, ale teraz mam do pilnowania 2 drużyny na raz, odkąd są Irenkowie. Tzn. Irenkowie jedzą jak odkurzacze, a potem chcą porwać dorosłą karmę, a babcia Śnieżka chciałaby babycata i zamiast jeść, to stoi nad swoją miską i patrzy tęsknie w kierunku małych misek

Za to Goga się denerwuje i przerywa posiłek w połowie, kiedy tylko odkurzacze zaczynają łapczywie patrzeć w jej miskę.
Wcześniej pilnowałam tylko, żeby nikt nie podżerał Filowi Urinary, żeby Mamelka jadła tylko swoją porcję i nic więcej i żeby Tobi się najadał. Głównym potencjalnie wyżerającym był przy tym Spoks - wystarczyło mieć go na oku.