^^ KocI SzczEciN~~ /część 2

[agiis-s]

http://infoludek.pl/ogloszenia/?akcja=zobacz&ID=229712&&strona=

Zastanawia mnie to: WAŻNE tylko do godziny 15 bo to jakaś promocja? Kot sprawia wrażenie zadbanego, aż szkoda, że go musza oddać Ale to "Ważne.." eh, nie wiem o co chodzi ;/

[agiis-s]

to kotka sterylizowana w TOZie i zabrana od kogoś - ma nacięte ucho

[agiis-s]

kurcze
właśnie odebrałam maila że uciekła jedna z Panterek - na Wyzwolenia w takim ruchliwym miejscu że aż strach
normalnie załamka .....

[sebriel]

to kotka sterylizowana w TOZie i zabrana od kogoś - ma nacięte ucho

Też o tym pomyslałam czytając: "została wysterylizowana w wieku 3 miesięcy". a w TOzie minimalna granica wieku to 4 miesiące Tylko wolnożyjące koty tak wcześnie się sterylizuje. Zaraz chyba z ciekawości wyślę e-maila kobiecie

[kya]

to kotka sterylizowana w TOZie i zabrana od kogoś - ma nacięte ucho

O matko:( No ale co sie dziwic skoro ludzie nie zabezpieczaja okien a co poniektore panie inspektorki z TOZu jeszcze to popieraja Jeszcze troche a dojde do wniosku ,ze tylko Rudolf tam mysli glowa

[sebriel]

niektórzy "właściciele" są "cffani" i przynosza sowje domowe kotki do darmowej sterylki. i nie mozna im tego udowodnić

[kya]

Kurcze...z pazernosci szpeca kota nacieciem ucha?

[sebriel]

Kurcze...z pazernosci szpeca kota nacieciem ucha?

Oj no co ty... przecież nacięcie ucha to nic... za niewydanie 120 zł są gotowi zrobić wszystko no nie wiesz? Na yorka z pseudo wystarzczy

[Usagi_pl]

Wróciłam - koniec tych wojaży, do roboty czas się brać

Istna, a co właściwie na Chopina mówią? Jakieś badania porobili? Podejrzewają coś? Kotka jakoś reaguje na leki?

Gdybyś chciała konsultacji to podobno weci na Karłowicza są nieźli: http://www.leczymy-zwierzaki.pl/. Z pracy jak wracasz, wystarczy tramwajem do Uniwerku podjechać, a potem się cofnąć przecznicę. Może warto chociaż podejść bez kociastej i się podpytać?

[e-dita]

witam z rana
wisi na de mną widmo zabrania pod koniec września maluszków uratowanych z rąk dzieciarów
oto one

Monika, jeżeli uda mi się do końca mca oddać dzikunki, wezmę te maluszki do siebie.
Malinka jedzie w sobotę do nowego domu, Ignaś i Kacper też mam nadzieję nie będą długo czekać na dom. Damy radę
Ile one teraz mają tyg.?

[reddie]

Zgłaszam gotowość do adopcji Fistaszka Pewne juz jest, ze nadaje się do życia z człowiekiem- chociaż to kot którego za żadne skarby nie oddam do domu z małymi dziećmi lub ludźmi których po 12 h nie ma w domu- bo Fistach zdziczeje na nowo Szukam domu idelanego- z osoba doświadczona, która miała już kota znacie taką? Dodam, ze kocurek ma ok 8 tyg, już po szczepieniu, piękny, puchaty ^^ link do temtu i fotek: viewtopic.php?f=13&t=99119

Sebriel, jak mi wyślesz zdjęcia na maila, to zrobię afertę na gratce. W wątku nie mogę się rozeznać, który to Fistaszek - raz rudy jest tak podpisany, a raz czarno-biały. W treści ogłoszenia jest, że umaszczenie cz-b. Wyślij mi odpowiedni set zdjęć po prostu

[monika74]

witam z rana
wisi na de mną widmo zabrania pod koniec września maluszków uratowanych z rąk dzieciarów
oto one

Monika, jeżeli uda mi się do końca mca oddać dzikunki, wezmę te maluszki do siebie.
Malinka jedzie w sobotę do nowego domu, Ignaś i Kacper też mam nadzieję nie będą długo czekać na dom. Damy radę
Ile one teraz mają tyg.?

jesteś wielka
maluszki teraz mają około 3 tyg musimy zabrać je od 25 września bo 26 dziewczyna jedzie na studia wtedy szkraby będą miały jakieś 5 tyg

[monika74]

dowiedziałam sie wczoraj ze maluszków było 5 jednego wzieły sobie do zabawy bachory ,pobawili sie nim a na koniec zakopali zywcem w lesie mam nazwiska tych gnoi wiem do której szkoły chodzą idziemy z cypiskiem do wychowawcy i dyrektora

[monika74]

zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=99828
bo właśnie przy okazji wizyty u weta z Szylką na odrobaczeniu dowiedzilam sie mam prawie 500 zł długu

[Istna]

Monika kurczę dół totalny Nie dam rady Ci pomóc w tym miesiącu, wyskrobuję resztki skąd się da...
Ale słuchajcie - coś jakby drgnęło - boję się zapeszać ale nadzieja we mnie odżywa. Wczoraj z wieczora mój miły stwierdził że "ta łamaga jakoś mniej sie przewraca" (nie ma to jak obiektywna opinia osoby nie zaangażowanej - ja wciąż ją widziałam w najgorszych barwach, rozhisteryzowana chyba bardziej niż ona sama) - i faktycznie - jest wciąż nieco osowiała i powoli chodzi ale chodzi ! Sztywno stawia tylne nogi ale już się nie przewraca tak jak do tej pory co krok. Nie ma już "miękkich nóżek", teraz to raczej szczudła. Oby to była jaskółka zmian na lepsze. Zobaczę jeszcze wieczorem i jutro z rana jak sobie radzi - jesli będzie lepiej może dam jej spokój...
2 lata temu jak jej wątroba padła i jeździłam z nią codziennie na zastrzyki w końcowym etapie dostała ataku padaczki - wet mówił że może być że na tle nerwowym. Poczekam teraz chwilę żeby się poczuła pewniej może stres tez jej przeszkadzał dojść do siebie - wciąż jak tylko wyciagam z szafy buty i kurtkę pędzi świńskim truchtem (no w jej przypadku to raczej żółwi trucht) za tapczan ukryć się za wszelką cenę zanim dopadnie ją potwór zamykający ją w transporterku i wywożący w nieznane Ostatni raz byłam z nią na zastrzykach w poniedziałek przez 2 dni przerwy się ciut-ciut uspokoiła i zaczyna wyglądać lepiej może cokolwiek tam sie w niej działo już zostało spacyfikowane zastrzykami... oby