Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 08, 2009 11:54 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek

:ryk:
To dopiero będzie niebiesko :lol:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 08, 2009 12:01 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek

Ludzie gotowi pomyśleć, że ja taka snobka, co celowo koty w jednym umaszczeniu zbiera. :roll:
Aniada
 

Post » Wto wrz 08, 2009 13:11 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek

Kolekcjonerka :lol: :lol: :lol:

Nie bój się wydawania kotuchy - znajdziesz super domek i być może bratnią duszę, która pomoże przy następnych tymczasach?
Ja tak właśnie trafiłam, a domek, któremu wydałam pierwszego kota ma ich teraz więcej ode mnie :lol: (a miałam taaaakie wątpliwości przy wydawaniu :oops: )
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto wrz 08, 2009 13:27 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek

Aniada pisze:Ludzie gotowi pomyśleć, że ja taka snobka, co celowo koty w jednym umaszczeniu zbiera. :roll:


Kochana, ja mam szczęście do rudych :lol:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 08, 2009 13:34 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek

Denerwuję się i nie mogę doczekać malutkiej. Zabawne jest też to, że roboczo chciałam nazwać ją Polly. Uwielbiam serial "Hotel Zacisze" i tak sobie myślałam, że skoro nie mam Bazyla, to będę miała Polly. A tu niespodzianka - kocina reaguje na imię Pola, nadane przez poprzednie opiekunki.
Aniada
 

Post » Wto wrz 08, 2009 13:45 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - czekamy na Polę :)

Aniu, a czemu chcesz ją izolować (nie doczytałam :oops: )
Bo jeśli nie ma nic, czym może rezydentów zarazić, to trzymanie jej długo osobno może być większym stresem dla wszystkich zainteresowanych.


A w każdym mieście są chyba dobre i złe domki...
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto wrz 08, 2009 13:53 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - czekamy na Polę :)

Aniu, z tego, co wiem, kocia jest odrobaczona, ale nic ponadto. Nie wiem, czy nie ma czegoś, czym mogłaby koty zarazić. Chciałabym jej zrobić badania. Na pewno nie ma świerzba, grzyba, robali, bo to zauważyłaby poprzednia opiekunka. Nie wiem, czy w takiej sytuacji mogę ją zapoznać z chłopakami... Jeszcze podpytam weta.
Aniada
 

Post » Wto wrz 08, 2009 14:53 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - czekamy na Polę :)

A nie znasz czasem jakichś miłośników kotów syjamopodobnych? ;)

CK (Cichy Kąt) ma jednego na stanie 8) Piękny!

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto wrz 08, 2009 15:52 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - czekamy na Polę :)

Jest Poleńka. Na razie awanturuje się w kuchni, sama, bo ja szoruję transporter po ostatniej psiej akcji.
Oooooj, charakterek to ona ma przedni. Nie boi się nic a nic. Siedzi i przez szybę przygląda się chłopakom w miną: chcesz się bić?? No, chcesz??? :ryk:
Wygląda jak... Jożik, tylko ma niemożebnie zaniedbane futerko. Takie jakieś wyliniałe. Jest niebieska, nieco bardziej plaskata od Jożika, za to mniej płaska niż Miś. Na futerku rysują się złote smugi - Polcia jest niebieską szylkretką.

Domku na razie - nie szukamy. "Baba", która przywiozła Polę chyba była za ostro przeze mnie oceniona. Prosiła na wszelkie świętości, by poczekać z szukaniem, a ona wykastruje swego kocura (moje tyrady przyniosły skutek!!!!!) i porozmawia z córką. Córka płacze nieprawdopodobnie z powodu oddania kotki. Są bardzo biedni. Choroba kocura spłukała ich do cna (leczą swoje zwierzęta) i jeśli córka okaże się odpowiedzialna, jeśli tak jej zależy na koci, że zdobędzie pieniądze na zwrot za sterylkę - to wezmą kicię z powrotem. To oni zgarnęli ją z ulicy, przyzwyczaili się, przekonali po moich tyradach do sterylizacji, teraz będą ostro myśleć o powrocie Polusi.
Powiedziałam, że nie chcę zwrotu pieniędzy, ale to ma mieć chyba cel wychowawczy. Jeśli nastolatka naprawdę chce kotkę, ma zdobyć kasę. Wtedy porozmawiamy o powrocie Poli do domu.
Aniada
 

Post » Wto wrz 08, 2009 16:10 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - czekamy na Polę :)

Kicia jest cudowna! Barankuje nieprawdopodobnie. Dała sobie wymyć oczka, załatwiła się do kuwety. Szok! Tak bym chciała ją zatrzymać :cry:
Aniada
 

Post » Wto wrz 08, 2009 16:34 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - jest Poleńka!

Czekamy na fotki :D

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 08, 2009 21:38 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - jest Poleńka!

A gdzie jest początek historii Poli?

Bo z tego co czytam "Baba" zdaje się mieć dobre intencje...
Może rzeczywiście poprawią błędy?

A Ty zadziałałaś niczym Straż dla Zwierząt?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto wrz 08, 2009 22:39 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - jest Poleńka!

witamy Pollyannę... :D
Serniczek
 

Post » Śro wrz 09, 2009 19:32 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - jest Poleńka!

Pytasz Aniu, jaka była jej historia. Otóż, przyszła do mnie "Baba", bo słyszała, że ja lubię koty, a ona ma problem. Znalazła mianowicie kotkę perską (Pola), troszkę ją potrzymała u siebie, córka się w kotce rzekomo "zakochała", ale teraz jej nie chcą, bo kicia agresywna. Zaproponowałam, że pożyczę Babie pieniądze na sterylkę, dam je nawet, wystaram się o krople Bacha - byle tylko dała kici szansę. Nie. Baba odrzekła, że sterylka nie zgadza się z jej światopoglądem i dała mi do zrozumienia, że albo biorę kotkę, albo ona ląduje ... Bóg wie gdzie - ulica, schron. Dłużej Baba trzymać jej nie będzie.
Zgodziłam się. Wczoraj kicia przyjechała. Baba oblała ją żewnymi łzami. Poprosiła o wstrzymanie się z szukaniem domu, zapewniała, że córka przejmie się losem kici i jej zniknięciem, na pewno zechce zwrócić mi za sterylizację i najdalej po rekonwalescencji zabiorą kicię z powrotem.
Podczas wizyty u weta okazało się, że Polusia ma świerzb. Gdy poinformowałam o tym Babę, dowiedziałam się, że w takiej sytuacji o powrocie Poli mowy być nie może! Nie i już. Córka jednak się nie przejęła, powiedziano jej, że kocia uciekła, córka jej nie szukała, generalnie wszyscy mają kicię w nosie.
Tak więc - nie poprawią błędów. Nie zamierzają.

Koteczka jest w kiepskim stanie. Wychudzona, słaba. Na razie odkarmiamy, a ona rzuca się na wszelkie jedzonko, jakie się podetknie. Jest bardzo, bardzo zaniedbana. Szczurzy ogonek, przekrzywiona szczęka (kopniak???), zaropiałe oczki, chuda aż przeźroczysta.
Charakter? - miziasta do bólu. Słodka, kochana. Zawojowała gazdę całkowicie. Przez telefon poinformował on mnie, że do czasu aż kicia nie osiągnie pełni sił i zdrowia mam... zaprzestać szukania domu. Zostanie u nas i on jej nie odda. Modlę się, i Was błagam o kciuki / czary / modlitwę, aby mu tak zostało, i aby chciał ją zatrzymać także po wyzdrowieniu. Na razie wie, że kicia będzie dochodziła do siebie długo i - godzi się na to. :1luvu: :1luvu: :1luvu: Ba! Sam zaznacza, że na razie kici domu nie szukamy - wykrzyczał to gromko, gdy dzwonił potencjalny domek.
Dziś karmił ją ręką, gdy byłam w pracy. Bo taka słabiutka... :lol: Drobił jej mięsko i wtykał w dziobek. Mam nadzieję, że się zakocha, zabroni mi ją oddać, i nie będzie osłaniał się głupią męską dumą.

Foteczki za chwilkę. Muszę ją iść wymiziać, bo samiutka siedzi w kuchni-izolatce. Dziś pościeliłam sobie na kuchennej podłodze i spałyśmy razem.

Kocham ją...
Aniada
 

Post » Śro wrz 09, 2009 19:38 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Sterylizacja nie zgadza się z jej światopoglądem - jak ja kocham takich ludzi :evil:
Biedna kotusia, miała tyle szczęścia, że trafiła na Ciebie :D
A ja też mam Mirmiłka, tylko że nie jest plaskaty ani w ogóle jakiś lepszejszy, tylko zwykły dachowiec, więć trochę wstyd jego zdjęcie na wątki takich piękności wystawiać :oops: Ale i tak jest super :D
Kciuki za leczenie koteczki :ok:

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości