migaja pisze:"nasz" kot pierwszy raz uciekl przy przekladaniu z klatki lapki do klatki "szpitalnej", a drugi raz pewnie przy karmieniu albo zmianie kuwety... znal juz droge na stryszek wiec bylo mu latwiej
A to z malca spryciula

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
migaja pisze:"nasz" kot pierwszy raz uciekl przy przekladaniu z klatki lapki do klatki "szpitalnej", a drugi raz pewnie przy karmieniu albo zmianie kuwety... znal juz droge na stryszek wiec bylo mu latwiej
Ofelia pisze:Trochę mnie to przerażaJeśli kot jest tak dziki, że nawet w nocy nie wyszedł z tej dziury... to nie wiem co to będzie...
migaja pisze:kot dostal szanse od losu - nie mozna mu jej od razu odbierac
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, irissibirica i 584 gości