Mikuś - gdybym mogła, to kot już dawno byłby u mnie.
Pisałam w pierwszym poście, że mam psy. Mała suka choruje na cukrzycę, nie widzi i strasznie nie lubi kotów. Duży wilczur też nie znosi kotów. Mieszkam w małym mieszkaniu, bo jakies 56m2 więc nie mam możliwości trzymać kota z daleka od psów i moich gryzoni,ptaków. Kot łapie szczury i ptaki - sama widziałam, nie będę ryzykować życia moich zwierzaków
Ale gdybym miała dom, albo moje psy lubiłyby kota - to na pewno znalazłabym jakiś sposób zeby moje gryzonie i ptaki były bezpieczne.
A gdybym znalazła np.. rannego lub cięzko chorego kota, to już co innego - wzięłabym do domu i byśmy jakoś zaplanowali np w łazience na jakiś czas.
Ale ten kot jest zdrowy, radzi sobie, nic mu nie jest, jedzonko zapewnione ma..
To samo jest z psami. Na dogomanii pełno psów w potrzebie, ale żadnych wziąc nie mogę, bo moje psy też nie lubią innych psów. A w sobotę w nocy znalazłam psa - przybłęde, gonił za nasz samochód. Zabrałam go do domu, całą noc go trzymałam na korytarzu i zeby był bezpieczny - spałam tylko 3 godz, a psiak był 1-2 godz sam bo na zmianę go pilnowaliśmy - ja poszłam spać, dziadek wstał.
Jak zwierzę potrzebuje pomocy, zawsze pomogę. Nigdy nie odmówię, temu kotowi pomagam i staram się mu bardziej pomóc, ale wziąc naprawde nie mogę. A co do malutkich szczeniaków, kociaków to inna sprawa.. Moje psy inaczej traktuja młodziutkie zwierzaki, niż dorosłe.. Gryzoni, ptaków akceptują. Naprawdę, gdybym chociaż 'troszkę' mogła, to kotek juz dawno byłby u mnie.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...