Miauczer chory!!! WSPARCIE FINANSOWE POTRZEBNE!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 07, 2009 10:13 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Kot już zniknął raz na dwa dni, a ja wariowałam...
Rozmawiałam z rodziną o wszystkim
I kot może pojechać do domku, lub zostać i domek mu zbudujemy.
Obok mojego balkonu, a pod oknem sąsiadki mamy piwnicę.
Bardzo ciepło tam jest, to nie taka piwnica jak wszyscy mają - zwykłą piwnicę też mamy.
Duża piwnica, myślałam zeby otworzyć okienko i nauczyć kotkowi tam wchodzić - tylko jak??
Ale całą noc myślałam o tym wszystkim, chyba jednak wolałabym kotka wydać do nowego domku.
Nieważne, jak bardzo będę tęsknić, jak bardzo będzie mi smutno, bo dobro kota jest najważniejsze :kotek:
Nie chciałabym, zeby kotek był nieszczęśliwy w domku, bo woli życie na wolności..
Czy nikt z Sosnowca nie mógłby go wziąć na DT - zeby tak jak Mikuś pisała lepiej poznać kotka
Czy można rozpoznać czy kotkowi jest dobrze być w domu czy woli życie na dworze?
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 07, 2009 12:25 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Doda_ pisze:Czy można rozpoznać czy kotkowi jest dobrze być w domu czy woli życie na dworze?


Można, ale raczej dopiero w domu (dobry pomysł z tym DT) i to niekoniecznie od razu. Np. moja Puchatka na początku chciała się wydostać z mieszkania, dopiero z czasem załapałam, że ona jako dzika kotka boi się nieznanych, zamkniętych pomieszczeń; po kilku dniach była zadowolona. Ten rytuał powtarzał się przy każdej przeprowadzce czy wyjeździe (przy ostatniej już nie). Ona po prostu przez kilka dni sprawdzała "wyjścia ewakuacyjne", ale wcale nie chciała być na dworze (wyprowadzona wracała prawie natychmiast). Trzeba kota kilka dni poobserwować.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon wrz 07, 2009 13:09 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Dzisiaj byłam u kota, z mamą i siostrą. Przy nich kot w ogóle nie chcial podejść, a uciekał ode mnie.
A wcześniej rano z tatą i też nic. Tylko jak jestem sama to śmiało podchodzi.

Kto da DT dla pięknego czarnego kota ???
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 07, 2009 16:17 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Dzisiaj byłam na spacerze i minęłam sie z młodą dziewczyną, która podeszła do kota - był do niej także nieufny, nie dał się pogłaskac ale ona próbowała dalej dalej, nie zachowywała się jak właścicielka, bo do właścicieli kot bez problemu dąłby się podejśc,nie? Ona była taka niepewna, cmokała powoli podchodziła, udało jej się pogłaskac i wzięła kota na ręce, poszła ale kilkanaście metrów dalej kot się wyrwał od niej i pobiegł do mnie... poszłam do domu bo byłam z psem, wróciłam znowu, próbowałam podejść do kota bez jedzenia - najpierw nic nie mówiłam, chciał ucieknąć. Ale jak tylko powiedziałam 'Nie bój się mnie' to... zatrzymał się, mogłam powoli podchodzić i dał się pogłaskać.. wzięłam na ręce. Nie wyrywa się ale niebardzo lubi długo być na rękach. Nie gryzie, nie drapie-kochany. Poszłam do domu, mama nigdy nie widziała jak kot daje mi się pogłaskać, bo rodzice mogą o tym tylko pomarzyć. Kot jak zobaczy ich z daleka to ucieka do ogrodu. Mama była na balkonie, drugi raz wyszłam do kota z jedzeniem i mlekiem, sam podszedł do mnie. Jak jadł, to mogłam długo głaskać, drapać nawet wziac na ręce, nie bał się w ogóle a nawet sam domagał się drapania. Naprawdę zawsze jes głodny, rzuca się na jedzenie np po południu. Szuka myszki, szczurów i ptaki. Przed wydaniem kotka do nowego domu, czy kociarni czy DT - rozwieszę ogłoszenie na moim osiedlu, że na mojej ulicy błąka się taki kot, jest dokarmiany przez mieszkańców, jeśli do 2 tyg nie dostanę odpowiedzi (sms'em) od właścicieli tego kota, to zostanie zabrany. Czytaliście może wątek tego persa z Sosnowca? Kot jest zaniedbany, chory a ma właścicieli. Dlatego myśle ze ten czarny może mieć właścicieli ale oni go np w ogóle nie karmią, a wypuszczają zeby coś zjadł poza domem i przychodzi do mnie bo ja mu daję regularnie codziennie. Nie jestem tego pewna ale warto sprawdzić, zeby póżniej nie było kłopotów. Tak samo zrobiłam z poprzednim pięknym rudym kotem który błąkał się też na moim osiedlu, nie dostałam odpowiedzi no piękny rudaś nie miał właścicieli.. był porzucony.
Mama nie wierzyła własnym oczom jak kota mogłam przytulać, bo ona może o tym tylko pomarzyć :mrgreen: :ryk:
Aaa.. zapomniałabym! Kot jest kocurem.. niekastrowany.

EDIT: Kot obok balkonu (zdjęcie zrobione z balkonu)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/99b ... 17c6f.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a4 ... 73b7c.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ea1 ... a7e70.html
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 07, 2009 20:21 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Jeżeli ten kot w ogóle pozwala brać się na ręce (nie ważne, że tylko jednej osobie), to znaczy, że musiał być w przeszłości zsocjalizowany przez człowieka. Moim zdaniem miał dom, ale go stracił i zdziczał wtórnie.
To, że teraz przebywa na zewnątrz wcale nie znaczy, że tak lubi i koniecznie tak musi. Dowiesz się tego jedynie biorąc go do domu. Wzięłam raz kota ze wsi, mieszkał tam od początku, miał dwa lata w chwili gdy go zabrałam. Musiałam go zabrać, bo miał galaretę zamiast jednego oka. Byłam zdecydowana szukać mu domu wychodzącego jeśli okaże się to konieczne. W końcu całe życie spędził na zielonej trawce.
Okazało się, że kot najbardziej lubi leżeć na kanapie, a na balkon wyszedł dopiero jak się zrobiło powyżej 25 st. Jak go w kwietniu wystawiałam siłą na balkon, żeby mu zrobić ładne zdjęcia w świetle dziennym, to umykał w podskokach :lol:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon wrz 07, 2009 20:33 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

tak, zgadzam sie.
Jutro ide porozwieszac ogloszenia z prosba o kontakt wlasciciela.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 07, 2009 22:13 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Doda a Ty nie możesz go zabrać do siebie na tymczas?

Pomoglibyśmy mu znaleźć dobry dom :!:

Pytasz czy możesz Nam pomóc.
Odpowiadam: Biorąc kota natymczas bardzo Nam pomożesz. Przekonasz się na czym polega Nasza działalność :wink:
MIKUŚ
 

Post » Pon wrz 07, 2009 22:36 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Mikuś - gdybym mogła, to kot już dawno byłby u mnie.
Pisałam w pierwszym poście, że mam psy. Mała suka choruje na cukrzycę, nie widzi i strasznie nie lubi kotów. Duży wilczur też nie znosi kotów. Mieszkam w małym mieszkaniu, bo jakies 56m2 więc nie mam możliwości trzymać kota z daleka od psów i moich gryzoni,ptaków. Kot łapie szczury i ptaki - sama widziałam, nie będę ryzykować życia moich zwierzaków :(
Ale gdybym miała dom, albo moje psy lubiłyby kota - to na pewno znalazłabym jakiś sposób zeby moje gryzonie i ptaki były bezpieczne.

A gdybym znalazła np.. rannego lub cięzko chorego kota, to już co innego - wzięłabym do domu i byśmy jakoś zaplanowali np w łazience na jakiś czas.
Ale ten kot jest zdrowy, radzi sobie, nic mu nie jest, jedzonko zapewnione ma..
To samo jest z psami. Na dogomanii pełno psów w potrzebie, ale żadnych wziąc nie mogę, bo moje psy też nie lubią innych psów. A w sobotę w nocy znalazłam psa - przybłęde, gonił za nasz samochód. Zabrałam go do domu, całą noc go trzymałam na korytarzu i zeby był bezpieczny - spałam tylko 3 godz, a psiak był 1-2 godz sam bo na zmianę go pilnowaliśmy - ja poszłam spać, dziadek wstał.

Jak zwierzę potrzebuje pomocy, zawsze pomogę. Nigdy nie odmówię, temu kotowi pomagam i staram się mu bardziej pomóc, ale wziąc naprawde nie mogę. A co do malutkich szczeniaków, kociaków to inna sprawa.. Moje psy inaczej traktuja młodziutkie zwierzaki, niż dorosłe.. Gryzoni, ptaków akceptują. Naprawdę, gdybym chociaż 'troszkę' mogła, to kotek juz dawno byłby u mnie.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 08, 2009 16:08 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Ogłoszenia już porozwieszałam.
Teraz trzeba czekać 2 tyg...
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 09, 2009 8:22 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

E to widzę że zwierząt masz tyle co Ja i rozmaitość gatunkowa :wink:
Rozumię doskonale. Nie ma problemu.
Nie mam pojęcia co robić dalej, bo to chyba dzikusek jednak jest.
Może po prostu go ciachnąć i dbać na dworze. Może kiedyś złagodnieje :roll:
MIKUŚ
 

Post » Śro wrz 09, 2009 9:41 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Mikuś - ja bardzo mocno wierzę w to, ze kot będzie przyjacielem człowieka :1luvu:
Teraz bez problemu biorę go na ręce, głaszczę, bawię z nim, a nawet za mną iść chce :mrgreen: :kotek:
Baaardzo kochany.... Teraz zrobię tak, wezmę go na ręce i zawołam np tate, zobaczę jak kot zareaguje na niego.
Ale gdyby się go bał, to wiem ze po kilku dniach, tygodni zaufałby tate tak jak mnie. Bardzo mocno w to wierzę.
Pamiętam dobrze, jaki był jak po raz pierwszy go zobaczyłam, wtedy myślalam ze to dziki i nie mam żadnych szans zeby go chociaż pogłaskać. Ale teraz - pieszczoch :mrgreen:
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 09, 2009 15:57 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Dzisiaj byłam u kota z moją siostrą (ma 2 latka, strasznie bardzo kocha zwierzaki, jedno głaskanie zwierzęcia sprawia jej największa radość, pomaga mi w sprzątaniu klatek moich wszystkich zwierzaków :lol: wyrośnie na wielką miłośniczke zwierząt :lol: ) kot wcześniej jak ją zobazył to uciekl ale dzisiaj, powiedziałam 'nie bój się...' to stanąl... podeszłam do niego z siostrą i dał się jej pogłaskać !! Jutro dalsza próba ale z np. tatą czy mamą.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 09, 2009 16:11 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

Doda
przyzwyczajając go do ludzi - inaczej mówiąc oswajając bardziej i coraz bardziej
robisz mu niedźwiedzią przysługę - przy założeniu iż może zostać na ulicy - bo to oznacza, że moze zapłacić za to życiem jak trafi na jakiegoś człowieka który niekoniecznie lubi koty.
Nie czytałam całych wypowiedzi ale pisałaś, że jakaś dziewczyna wzieła go na ręce i się jej wyrwał za chwilę.
Musisz wziąć pod uwagę fakt, iż może trafić na taką osobę, której się nie wyrwie...
Więc niestety ale trzeba podjąć decyzję
albo szukasz mu domu z prawdziwego zdarzenia i to szybko i przyzwyczajasz go do ludzi
albo zostawiasz go na dworzu i dajesz mu spokój z oswajaniem/.mizianiem itp.

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro wrz 09, 2009 18:01 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

karunia pisze:Doda
przyzwyczajając go do ludzi - inaczej mówiąc oswajając bardziej i coraz bardziej
robisz mu niedźwiedzią przysługę - przy założeniu iż może zostać na ulicy - bo to oznacza, że moze zapłacić za to życiem jak trafi na jakiegoś człowieka który niekoniecznie lubi koty.
Nie czytałam całych wypowiedzi ale pisałaś, że jakaś dziewczyna wzieła go na ręce i się jej wyrwał za chwilę.
Musisz wziąć pod uwagę fakt, iż może trafić na taką osobę, której się nie wyrwie...
Więc niestety ale trzeba podjąć decyzję
albo szukasz mu domu z prawdziwego zdarzenia i to szybko i przyzwyczajasz go do ludzi
albo zostawiasz go na dworzu i dajesz mu spokój z oswajaniem/.mizianiem itp.


Wcześniej zdecydowałam się już, ze go oddam do domku.
Ogłoszenia od wczoraj wiszą - czekam 2 tyg jesli zaden właściciel sie nie odezwie to kotek zostanie zabrany.
Mam nadzieję ze w kociarni będzie dla niego miejsce.. :cry:

http://dodabmw.wrzuta.pl/film/3EOeSsmE1wE/miauczer ja podchodze do kota.
...Ratując jednego zwierzaka nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego zwierzaka...

Doda_

 
Posty: 353
Od: Nie kwi 13, 2008 15:59
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 10, 2009 8:06 Re: Porzucony piękny, mądry kot !!! Pomocy - co mam robić??

W jakiej kociarni? 8O
MIKUŚ
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, puszatek i 91 gości